piątek, 19 października 2018 10:23

„To nie było jedno ciało”. Tragiczna historia eksplozji w Bańskiej Niżnej

Autor Aleksandra Bieniek
„To nie było jedno ciało”. Tragiczna historia eksplozji w Bańskiej Niżnej

Data 18 października już na zawsze zapisze się w historii Bańskiej Niżnej. To wtedy na działce za domem, 40-latek wysadził się w powietrze.

Bańska Niżna to niewielka i urokliwa wieś na Podhalu. Znana jest ze znajdujących się tam wód termalnych i energii geotermalnej. Niestety od tego roku, wieś będzie kojarzona również z wybuchem, a dokładnie z eksplozją, w której życie odebrał sobie jeden z mieszkańców.

Pirotechnika

Jan P. już od młodych lat interesował się pirotechniką. Tu coś znalazł, tam coś złożył. Z czasem to zainteresowanie zamieniło się w pasję. - Lubił te mieszanki wybuchowe. Jego to cieszyło, to była jego pasja – opowiada Józef Topór, sołtys wsi Bańska Niżna. - Mnie za bardzo ta pirotechnika nie interesowała, ale on twierdził, że to żaden problem, żeby coś takiego zrobić. Że wszytko można kupić. Sam to robił, ale nigdy tak, żeby komuś stała się krzywda. Nie był takim człowiekiem – wspomina jego kolega.

Jednak dwa lata temu zdarzył się wypadek. Podczas odpustu w Bańskiej Niżnej petarda urwała mu prawą dłoń. - On twierdził, że kupił petardę na odpuście. Odpalił ją i rzucił, ale ona nie wybuchła. Podszedł i wziął ją do ręki. Wtedy wybuchła – dodaje jeden z mieszkańców.

Po eksplozji, w domu mężczyzny znaleziono spore ilości potencjalnie niebezpiecznych ładunków wybuchowych. - Policjanci znaleźli min. duże ilości nieznanych substancji chemicznych, przechowywanych w różnego rodzaju butelkach, pojemnikach i woreczkach. Część z tych substancji została zneutralizowana, a próbki i pozostałe substancje zabezpieczono do dalszych badań - poinformowało biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Rodzina

Jan był jednym z trojga dzieci. Miał kilkanaście lat młodszego brata i kilka lat starszą siostrę. Kilka lat temu, w tym samym domu doszło do tragedii. 28-letni brat Jana popełnił samobójstwo. Dlaczego to zrobił?– Jego wcześniej pobili. A dlaczego popełnił samobójstwo? Nie wiem – opowiada mieszkaniec wsi.

To zdarzenie podłamało zżytego z bratem 40-latka. - To był porządnych facet. Jak brat się zabił, to się trochę przyłamał, ale potem się wziął za siebie. Nic nie wskazywało, że może popełnić samobójstwo. Jak to rodzice przeżyją. Dwa lata temu jeden syn, a teraz drugi? – dodaje sołtys.


fot. KWP Kraków

Wybuch

- Wszyscy sądzili, że to było trzęsienie ziemi. Siostrzeńcowi na górze ruszyło szafą – wspomina mieszkaniec wsi. Siła eksplozji odczuwalna była w promieniu aż 3 kilometrów. W domu jednego z sąsiadów wyrwało zamek z drzwiami i uszkodziło okna.

Eksplozja nastąpiła około godziny 1.30. Jednak dopiero 6 godzin później powiadomiono służby. Wtedy to matka znalazła w pokoju list pożegnalny syna. Na pomoc było jednak już za późno.

Szczątki

Jako pierwszym na miejsce udało się dotrzeć strażakom z OSP Bańska Niżna. Jak opowiadają świadkowie, to właśnie oni za pomocą specjalnych taśm zabezpieczali teren wokół domu, a chorągiewkami zaznaczali znalezione ludzkie szczątki. Kawałki ciała mężczyzny, nie większe niż dwa palce porozrzucane były w odległości około 200-250 metrów od miejsca wybuchu. Lej, który tam pozostał mierzył około 0,5 metra głębokości i 1,5 metra szerokości.

- Rano, jak zajechaliśmy na budowę, to pootwierałem ją, a tam leżał kawałek mięsa. Ja nie skojarzyłem, co to jest. Dopiero, jak straż przyjechała i sąsiad zadzwonił, że była próba samobójcza i kogoś rozerwało, to wtedy dopiero dowiedziałem się, co to było – informuje jeden z mieszkańców. – To nie było jedno ciało. To były setki cząsteczek ciała – dodaje świadek.

- W niedziele byliśmy razem na grzybach. Jeszcze planowaliśmy, że w tę niedzielę pojedziemy na grzyby i będziemy sobie robić nalewkę – wspomina znajomy mężczyzny.

Prace policyjnych techników i pirotechników trwały do późnych godzin wieczornych.

Józef Palenik z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu w rozmowie z PAP-em, poinformował, że podczas śledztwa będzie sprawdzane, czy mężczyzna sam pozyskiwał substancje wybuchowe, czy z kimś współpracował oraz czy mógł je komuś sprzedawać.

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka