wtorek, 24 listopada 2020 13:46, aktualizacja 4 lata temu

Andrychów. „Z lewej ręki tryskała krew”– ojciec Franka o napaści na syna

Autor Wiktoria Mitura
Andrychów. „Z lewej ręki tryskała krew”– ojciec Franka o napaści na syna

Pan Paweł – świadek, uczestnik i ojciec brutalnego ataku na swojego syna w Andrychowie. Udzielił wywiadu, aby opowiedzieć jak sytuacja wyglądała naprawdę. – Nie wiem dlaczego zaatakował. Jechaliśmy z synem motocyklami. Wiem, że jest to nielegalne, ale nie jest to powód by kogoś próbować zabić.

„Jechaliśmy wzdłuż ogrodzenia. Syn zauważył mężczyznę z psem. Zwolniliśmy. Zatrzymał się koło tego mężczyzny (Franek) ja za nim. Mężczyzna doszedł na moją wysokość i w pewym momencie powiedział: Co to jest za jazda motocyklami k**** po lesie? I popchnął mnie, że się wywróciłem w krzaki”.

Syn Pana Pawła od razu ruszył mu na ratunek. Zauważył również wtedy, że mężczyzna posiada nóż. Panu Pawłowi udało się od niego uwolnić. „Złapałem go za szyję. Odciągnąłem od Franka w kierunku płotu, a Franek mówi: Tata ratuj mnie on mnie pociął”.  Z lewej ręki tryskała mu krew.

Pan Paweł w tym momencie zauważył jak z lasu wybiega "leśniczy", jak go nazywa. Poprosił go, aby zadzwonił po karetkę, mężczyzna tak zrobił. „Ale zamiast się skupić na ratowaniu mojego syna i obezwładnieniu ze mną nożownika zaczął utrudniać i łapał mnie”. Pan Paweł w rozmowie z portalem mamnewsa.pl przyznał się, że „przywalił napastnika motocyklem”.

Wywiad z tatą Franka po ataku nożownika.

PROSIMY O UDOSTĘPNIANIE ! Jako kontynuację wczorajszego wydarzenia, wrzucamy wywiad z tatą Franka. Pojawiło się dużo fake newsów na temat całego zajścia a przede wszystkim dużo komentarzy jako by to motocykliści mieli zaczepiać "niewinnego" Pana z psem. Mamy nadzieję, że film ten wyjaśni wam jak cała sytuacja wyglądała, a osoby piszące te wszystkie wiadomości przemyślą czy na pewno jest to na miejscu... Chłopak prawie stracił życie a część osób stawia jazdę motocyklem po drogach leśnych nad usiłowaniem zabójstwa. Życzymy Tobie Franek Dubaniowski jak najszybszego powrotu do zdrowia. Trzymaj się bracie. Wywiad został nagrany przez MamNewsa.pl

Opublikowany przez NaughtyRiders Poniedziałek, 23 listopada 2020

Pan Paweł kazał synowi jechać na parking, aby ktoś mu pomógł.

W pewnym momencie odezwała się zza płotu jakaś kobieta, która krzyczała: „Co wy ludzie robicie, zostawcie tego faceta”. Niestety leśniczy nadal próbował obezwładnić Pana Pawła i zakazał mu uciekania z miejsca przestępstwa.

Nożownik cały czas chciał zaatakować ojca Franka, lecz nie miał takiej możliwości, ponieważ smycz zaplątała mu się w krzakach. Nożownik w między czasie zaczął dźgać motor i przebijać opony.

„W końcu mówię muszę działać, bo mam syna na dole, który prawdopodobnie się wykrwawia” - opisuje Pan Paweł. Po wielu trudnościach z nożownikiem oraz "leśniczym", który utrudniał Panu Pawłowi znalezienie syna, udało mu się do niego dotrzeć. „Zauważyłem, że Franek leży na poboczu drogi we krwi. Była przy nim młoda kobieta, której chciałem podziękować”.

Pan Paweł najpierw zauważył ranę na lewej ręce. Później okazało się, że nożownik zaatakował jego syna również w nogę. "Zauważyłem dwa razy większe cięcie. Na około 25 cm”.

Lekarz powiedział. „To jest cud, że żyje”.

Pan Paweł opowiadał, że nożownik zachowywał się jak chory psychicznie.

Jaki jest stan zdrowia Franka?

Franek miał szytą na SOR-ze nogę. Ręka musiała być operowana ze względu na przecięcie nerwów łokciowych. Pan Paweł powiedział: "Rehabilitacja do roku czasu. Nie wiadomo, czy będzie władał ręką. Może dojść do zaniku mięśni".

O zdarzeniu pisaliśmy wczoraj tutaj:

Andrychów. Brutalna napaść na znanego motocyklistę! Jest w ciężkim stanie
Wczoraj na Pańskiej Górze w Andrychowie doszło do tragicznych scen. Jeden z najbardziej znanych zawodników enduro został brutalnie zaatakowany przez nożownika. Trafił do szpitala w ciężkim stanie. Jak mogło dość to takiej sytuacji? O tym tragicznych wydarzeniu poinformowano na profilu na facebooku …
Wadowice

Wadowice - najnowsze informacje

Rozrywka