piątek, 26 lipca 2019 07:45

Chrzanów : Historia we wspomnieniach cz.10 : Szkoła Szybowcowa w Libiążu – cz. 3

Autor Bernard Szwabowski
Chrzanów : Historia we wspomnieniach cz.10 : Szkoła Szybowcowa w Libiążu – cz. 3

Po wojnie pierwsze kursy szybowcowe teoretyczne były prowadzone na terenie Libiąża, Jaworzna i Chrzanowa. Te okręgowe kursy obejmowały 48 godzin wykładów.

Po zakończonym kursie każdy uczestnik zdawał egzamin i uzyskiwał zaświadczenie, które było wymagane do rozpoczęcia praktycznego kursu. Teoretyczne wykłady szkoleniowe z aerodynamiki prowadzili: inż. Kazimierz Strycharski i Zygmunt Chmielewski, zaś w zakresie wiadomości politycznych, Wincenty Namysłowski. Teorię lotów, meteorologię, budowę płatów, nawigację prowadził Mieczysław Wójcik.

Młodzież z Zachodniej Małopolski: Libiąża, Chrzanowa, Chełmka, Jaworzna, Oświęcimia, przybywała na kursy szybowcowe. Nawet z Warszawy przybyła tu też grupa, skoszarowana ze słynnym później pilotem, Mistrzem Polski, Jerzym Bitnerem. Wielką zwolenniczką i propagatorką szkolenia szybowcowego był druhna Maria Wrólówna, a także Anna Trybuś, Władysława Harat i wiele licznych społeczników, którzy aktywnie pracowali dla dobra libiąskiego szybownictwa. Spośród wielu osób warto wymienić: Grzegorza Kawczaka, Kazimierę Szkut-Skrzeszowską, jej męża Włodzimierza, Janinę Rozwadowską-Szopę i męża Zygmunta.

W ramach zmian organizacyjnych jakie podyktował Zarząd Ligi Lotniczej w Krakowie, na stanowisko administratora szkoły zaangażował się Tomasz Szopa ur. w 1913 r., a w szkoleniu szybowcowym Henryk Wróbel. Ten zarząd przydzielił libiąskiej szkole osprzęt, tzn. urządzenie do zmiany lotów z lin gumowych na loty z wyciągarki i ściągarkę do ściągania szybowców po locie na start oraz samochód sanitarny, bez którego nie wolno było prowadzić lotów. Przydzielono również samochód gospodarczy do przewożenia personelu na lotnisko i ciągnik „krat”. W Libiążu wyszkoliło się ok.800 pilotów.

Aeroklub wysyłał też na szkolenia spadochronowe do Nowego Targu, a na szkolenia silnikowe do Krakowskiego i Śląskiego Aeroklubu. Każdego roku organizowano „Dzień Lotnictwa”. Pomoc świadczył Zarząd Pow. Ligi Przyjaciół Żołnierza w Chrzanowie, gdzie urządzano pokazy lotnicze na szybowcach i skoki spadochronowe z samolotów.

Mijały lata, a czas pokazał, że ze względu na szczupłość terenu jakim dysponowano w Libiążu latanie było bardzo utrudnione. Loty odbywały się nad zabudowaniami i nad lasami, wskutek czego zdecydowano szukać lepszych terenów na lotnisko szybowcowe. W lipcu 1954r. Szkoła Szybowcowa w Libiążu, która była jedynym propagatorem i realizatorem tak pięknego i pożytecznego sportu, jakim jest szybownictwo, została zlikwidowana. Szybowce i urządzenia lotnicze wywieziono do Porąbki na górę Żar. Tam libiążanie z Wójcikiem przez 15 lat przyjeżdżali, by dalej latać na coraz nowszych szybowcach.

Dwóch lotników urodzonych w Libiążu, wielkich bohaterów z II wojny światowej, latających na samolotach bojowych, Leona Wincentego Wrzeszcza i Ludwika Mołatę, uwieczniłem w książce pt. „Opowieści z okręgu górniczego”.

Wiesław Koneczny

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka