wtorek, 21 stycznia 2025 13:07, aktualizacja 6 godzin temu

„Czułam, że się duszę”. Była nauczycielką, dziś pisze książki

Autor Mirosław Haładyj
„Czułam, że się duszę”. Była nauczycielką, dziś pisze książki

– W pewnym momencie zrozumiałam, że to, co na początku mnie cieszyło, zaczęło męczyć i irytować. Miałam poczucie, że wszyscy znajomi rozwijają się w swojej pracy, a ja wciąż tkwię w miejscu – mówi w rozmowie z portalem Głos24 Agata Zamarska, autorka książki „Inauguracja”.

Styczeń to dla wielu uczniów czas przerwy semestralnej. Z kolei dla nauczycieli moment przerwy na złapanie oddechu i podjęcie decyzji: co dalej. Każdego roku z ostatnim dniem maja do dyrektorów placówek oświatowych wpływają rezygnacje z wykonywania zawodu nauczyciela. Niełatwą decyzję o porzuceniu nauczania podjęła m.in. pisarka Agata Zamarska. O powodach zmian oraz miłości do książek i procesie ich powstawania opowiada w rozmowie z portalem Głos24.

Agata Zamarska z "Inauguracją"/ fot. archiwum prywatne pani Agaty
Agata Zamarska z "Inauguracją"/ fot. archiwum prywatne pani Agaty

Dlaczego wybrała pani zawód nauczyciela?
– Nauczycielem zostałam trochę przypadkowo, bo nigdy nie było to moim marzeniem. Wybrałam studia, kierując się swoimi zainteresowaniami, bez większego pomysłu na to, co będę robić dalej. Dopiero po dłuższym czasie uznałam, że najbliżej jest mi do nauczania. Podobał mi się klimat panujący w szkole i obserwowanie, jak dorastają kolejne roczniki dzieci. Lubiłam kontakt z młodymi ludźmi i dzielenie się z nimi posiadaną wiedzą. Początkowo sprawiało mi to ogromną radość.

Po 11 latach zdecydowała się pani na zmianę zawodu. Dlaczego?
– W pewnym momencie zrozumiałam, że to, co na początku mnie cieszyło, zaczęło męczyć i irytować. Miałam poczucie, że wszyscy znajomi rozwijają się w swojej pracy, a ja wciąż tkwię w miejscu. Ogromnie mnie frustrowało, że niezależnie od tego, co zrobię, nic w mojej sytuacji się nie zmieni: nie dostanę podwyżki, nie czeka na mnie żaden prawdziwy awans. Dodatkowo miałam już dosyć społecznej niechęci do nauczycieli. Nawet w rodzinie zdarzały się komentarze typu: dlaczego ciągle tam pracujesz, wy nauczyciele nic nie robicie itp.

Wchodząc do swojego miejsca pracy, miała pani łzy w oczach i wcale nie były to łzy szczęścia, ale decyzja o zmianie zawodu wcale nie była dla pani taka łatwa.
– Długo dojrzewałam do decyzji o odejściu, bo pomimo frustracji wciąż widziałam dobre strony pracy nauczyciela. Wiem, że nie jest to typowe w tym zawodzie, ale ja w tej pracy byłam spokojna i czułam się bezpiecznie. Pasowało mi to, że wszystko miałam poukładane i zaplanowane, nawet obudzona w środku nocy potrafiłabym poprowadzić ciekawą lekcję. Poza tym miałam w klasie naprawdę świetne dzieci i fajnych rodziców. Tyle, że to przestało mi wystarczać, czułam, że się duszę. Byłam zniechęcona powtarzalnością dni, przerabianiem wciąż tych samych tematów i podręczników, ale trudno mi było zrezygnować z dobrych stron bycia nauczycielem.

Po odejściu ze szkoły postanowiła pani pracować jako psycholog, ale jednocześnie zaczęła pani pracę nad książką. Skąd miłość do słowa pisanego?
– Od dziecka kochałam książki. Jestem uzależniona od czytania, nie wyobrażam sobie bez tego dnia. Jednocześnie mam ogromną łatwość tworzenia tekstów. W pewnym momencie pomyślałam: „Dlaczego nie spróbować?”. Myślę, że wielu miłośników książek marzy o napisaniu własnej powieści i nie byłam pod tym względem wyjątkiem.

Pani pierwszą książką jest „Pustać”. Jak wyglądała praca nad kryminałem?
– Praca nad „Pustacią” była całkiem dobrą zabawą i odskocznią od codzienności. Nie spodziewałam się, że książka kiedykolwiek zostanie wydana, więc traktowałam to jako hobby. Pisałam w wolnych chwilach, głównie wieczorami. Nigdy wcześniej nie pisałam tak obszernej historii, więc musiałam się wszystkiego nauczyć. Przy pisaniu drugiej książki było mi już dużo łatwiej.

Czy, tworząc „Pustać”, czerpała pani z praktyki psychologa?
– Piszę thrillery psychologiczne, czyli gatunek, w którym psychologia postaci, emocje i podskórne lęki wysuwają się na pierwszy plan. Jestem pewna, że bez odpowiedniego wykształcenia miałabym problem z Adą, główną bohaterką „Pustaci”. Opowiadanie historii z punktu widzenia osoby, której doświadczenia są tak odmienne od moich, jest bardzo trudne i wiedza psychologiczna z pewnością tutaj pomaga.

Pytałem o inspirację otoczeniem, ponieważ druga powieść, która ukaże się 22 stycznia nakładem wydawnictwa Filia, jest mocno związana ze szkołą.
– Zawsze uwielbiałam czytać książki, których akcja toczy się w szkole czy na uniwersytecie, dlatego wiedziałam, że nawiązanie do tego motywu musi się pojawić w którejś z moich powieści. Większość bohaterów „Inauguracji” to nauczyciele, chociaż ten fakt nie ma dużego znaczenia dla fabuły.

Agata Zamarska z tomem "Pustać"/ fot. archiwum prywatne pani Agaty
Agata Zamarska z tomem "Pustać"/ fot. archiwum prywatne pani Agaty

Wracając do pracy w szkole: wielu nauczycieli z niej zrezygnowało, wielu wciąż się boi, mimo że na co dzień czuje się podobnie jak kiedyś pani. Co by im pani poradziła?
– Nie chciałabym nikomu niczego radzić, bo sądzę, że każdy dojrzewa do tej decyzji we własnym tempie. Myślę, że nauczyciele mają wiele umiejętności, które śmiało mogą wykorzystać w innych zawodach, tyle że nie zawsze są tego świadomi. Trzeba wierzyć we własne siły i się nie poddawać, nawet jeśli zmiana branży jest trudniejsza, niż się początkowo wydawało. Można przeżyć kolejne lata, zagryzając zęby i wmawiając sobie, że nie jest tak źle, ale można też rzucić się na głęboką wodę i zobaczyć, co się wydarzy. Ja się cieszę, że wybrałam zmianę, chociaż nie była to dla mnie łatwa decyzja.

Lubiła pani nauczać. Czy wyklucza pani powrót do szkoły?
– Nie wykluczam, bo wiem, że życie bywa nieprzewidywalne. Wciąż mam nadzieję, że coś w szkolnictwie się zmieni i nauczyciele zaczną być doceniani za swoją pracę. Wtedy mogłabym wrócić do nauczania, bo dla mnie jest to jeden z najpiękniejszych zawodów.

Agata Zamarska, „Inauguracja”
Grupa nauczycieli zatrudnionych w innowacyjnej szkole dla trudnej młodzieży wybiera się na obóz integracyjny. Wśród nich jest ktoś, kto skrywa mroczną tajemnicę. Ania cieszy się z nowej pracy, chociaż wśród obcych osób czuje się niepewnie. Nikt nie podejrzewa, że integracja z innymi nie jest jedynym celem młodej kobiety.

Danka jest influencerką, która zaskoczyła wszystkich decyzją o założeniu szkoły. Nowy Start daje jej szansę na to, by zacząć wszystko od początku. Jednak szybko okazuje się, że wcale nie będzie to takie proste.

Upalny lipiec, stary ośrodek na odludziu, brudne sekrety. Zapraszamy na inaugurację!

[Opis pochodzi od wydawcy]

Fot. główne: archiwum prywatne pani Agaty  

Małopolska - najnowsze informacje

Rozrywka