[WIDEO] Lanckorona: Niszczą uprawy, wypijają wodę z basenu. Dobytek mieszkańców demoluje... stado krów

W Lanckoronie (powiat wadowicki) mieszkańcom sen z powiek spędzają... krowy. Z relacji ludzi wynika, że zwierzęta hodowane przez jednego z mieszkańców pasą się bez żadnego nadzoru, demolują ogrodzenia, niszczą uprawy, a nawet... wypiły wodę z jednego z okolicznych basenów.    

Mieszkańcy wsi Lanckrona są na "wojnie" z okolicznym właścicielem stada bydła. Zwierzęta nie mają ogrodzonego terenu, gdzie mogłyby się paść i biegają po całej wsi. Sąsiedzi relacjonują, że bydło niszczy uprawy, dewastuje ogrodzenie, a ostatnio wypiło wodę z basenu, który stał przy jednym z domów mieszkalnych.

– Byki od razu wzięły się za młode drzewka. Krowy wyżarły nam truskawki, inne rośliny z ogródka – powiedziała portalowi Wadowice24 jedna z mieszkanek. Ludzie zaczęli zgłaszać sytuację do Powiatowego Lekarza Weterynarii z Wadowic, jednak ten wykazał tylko drobne uchylenia oraz przygotował odpowiednie zalecenia dla właściciela stada. To nie jest jednak tak, że mężczyzna nie otrzymał żadnej kary za szkody wyrządzone przez zwierzęta. Właściciela stada ukarano już ponad 30 razy mandatami, jednak ten nie zamierza nic zmieniać w sposobie zajmowania się zwierzętami. - Ludzie sami niszczą ogrodzenie. Robią to, żeby wyłudzić odszkodowania! Może parę razy się zdarzało, że krowa przewaliła siatkę, jak uciekała przed bykiem, ale częściej to wina zawistników. - mówił w rozmowie z Gazetą Krakowską syn właściciela.

Stado liczy ponad 40 zwierząt, które są hodowane głównie na mięso, ponieważ produkcja mleka jest nieopłacalna. Właściciel stada pomimo mandatów jest nieugięty i twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Sprawa jest rozwojowa, jednak na chwilę obecną nie widać dużych szans na poprawę sytuacji mieszkańców, którzy przez zwierzęta muszą liczyć szkody.

foto ilustracyjne - Unsplash