Niebawem może dojść do protestu na szeroką skalę.
Pielęgniarki z Dolnego Śląska przygotowują się do największej akcji protestacyjnej od lat. Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Dolnym Śląsku, Liliana Pietrowska powiedziała portalowi gazetawroclawska.pl, że pracownicy są gotowi do strajku:
– W połowie placówek w których działa nasz związek, pracownicy gotowi są do akcji, nie wykluczamy tez przerwania pracy.
W spór zbiorowy z dyrekcjami placówek wchodzą pielęgniarki w poszczególnych przychodniach i szpitalach, w których działa Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. W Polsce jest ich około 800.
– We Wrocławiu i na Dolnym Śląsku pracownicy z około połowy przychodni i szpitali, w których działamy, potwierdzili swoją gotowość do rozpoczęcia protestu.
Liliana Pietrowska nie wyklucza, że pielęgniarki odejdą od łóżek pacjentów:
– Cały czas trzymamy się litery prawa, mamy też na względzie dobro chorych, ale podkreślę, że konsekwencją każdej akcji protestacyjnej i sporu zbiorowego może być odejście od łóżek pacjentów i taki scenariusz bierzemy pod uwagę.
Czego domagają się pielęgniarki i położne?
Po pierwsze przywrócenia norm pracy (liczba zatrudnionego mpersonelu na liczbę pacjentów), które zostały zawieszone.
Po drugie prawidłowego rozliczania środków dedykowanych na wzrost wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych z tzw. OWU, czyli dodatków przyznanych im w 2015 roku.
Po trzecie pielęgniarki chcą otrzymać część kompetencji lekarzy w zakresie diagnostyki pacjentów.
Inf.: gazetawroclawska.pl
Fot.: Photo by Vladimir Fedotov on Unsplash