– Fontanna "Kryształ" nie zostanie uruchomiona w zbliżającym się sezonie letnim z uwagi na istniejące przecieki – powiedziała w rozmowie z Glos24 rzeczniczka krakowskiego ZIW-u Magdalena Wasiak, dodając: – Odchodzimy od planu remontu na rzecz budowy nowego, bardziej wytrzymałego obiektu. Wizja nowej fontanny nawiązującej stylem do tej sprzed lat – przedstawiona przez Głównego Architekta Miasta Krakowa wpisuje się w oczekiwania mieszkańców. Jednostka Zarząd Infrastruktury Wodnej podjęła kroki celem zabezpieczania środków na realizację.
Wszystko wskazuje na to, że Rynek Główny czekają duże zmiany. Po latach nieobecności wróci tam fontanna inspirowana słynnym projektem prof. Wiktora Zina. Nie będzie to jednak wierna rekonstrukcja obiektu z lat 70. XX wieku – nowa wersja będzie większa, wykonana z białego tureckiego wapienia i może zyskać dodatkowe elementy w postaci płaskorzeźb,
O planach zainstalowania nowej fontanny poinformował 20 lutego portal gazeta.pl, jednak wówczas w artykule zatytułowanym "Fontanna prof. Zina wróci na krakowski Rynek Główny. Być może ze smokiem", nie było informacji o podjęciu konkretnych działań w kierunku realizacji wizji Janusza Sepioła, Głównego Architekta Miasta Krakowa. O tych, dowiedzieliśmy się od rzeczniczki prasowej Zarząd Infrastruktury Wodnej w Krakowie, Magdaleny Wasiak, która w rozmowie z portalem Głos24 poinformowała o podjęciu kroków administracyjnych w celu pozyskania pieniędzy na realizację nowej fontanny.
Decyzja o budowie nowej fontanny jest podyktowana względami praktycznymi. Nie dość, że koszt naprawy "Kryształu" to wydatek rzędu 1,3 mln zł, to dodatkowo nic nie gwarantuje jej bezproblemowej eksploatacji. To dlatego, że głównym problemem z fontanną nie było jej wadliwe wykonanie, a akty wandalizmu, jakich ofiarą padała. – Fontanna nie zostanie uruchomiona w zbliżającym się sezonie letnim z uwagi na istniejące przecieki. Doszło do odkształceń elementów metalowych i szklanych, w wyniku aktów wandalizmu stłuczone zostały trójkąty tworzące bryłę obiektu. Naprawa jest z kolei kosztowna, co wykazała ekspertyza techniczna naukowców Politechniki Krakowskiej i nie gwarantuje ustrzeżenia obiektu przed kolejnymi zdarzeniami, które miały największy wpływ na jej wyłączenie z użytkowania. Mowa tu nie tylko o mechanicznym stłuczeniu hartowanych szyb, ale i o sytuacjach, gdzie dostawaliśmy sygnały o osobach wchodzących do wnętrza obiektu, co powodowało odkształcenia elementów metalowych – przekazała rzeczniczka ZIW-u, dodając, że planowane jest wcielenie w życie wizji Janusza Sepioła: – Odchodzimy od planu remontu na rzecz budowy nowego, bardziej wytrzymałego obiektu. Wizja nowej fontanny nawiązującej stylem do tej sprzed lat – przedstawiona przez Głównego Architekta Miasta Krakowa wpisuje się w oczekiwania mieszkańców. Jednostka Zarząd Infrastruktury Wodnej podjęła kroki celem zabezpieczania środków na realizację.

Wizja rozwiązania problemu
– Rzeczywiście, słowo wizja jest tutaj chyba najwłaściwsze, ponieważ jest to dopiero jedynie koncepcja rozwiązania problemu. Wiadomo, że od co najmniej dwóch lat obecna fontanna nie funkcjonuje i nie spełnia swojej funkcji, jaką jest ozdoba miasta. W tym czasie pojawiło się wiele głosów, które zwracały uwagę na to, że wcześniejsze rozwiązanie, czyli fontanna projektu prof. Wiktora Zina miała wiele zalet. I kiedy została zrekonstruowana w parku Jerzmanowskich, spotkała się z bardzo życzliwym przyjęciem – mówi w rozmowie z portalem Głos24 Janusz Sepioł.
Fontanna Zina, znana z lat 70. XX wieku, była jednym z charakterystycznych elementów Rynku. Jej konstrukcja z czarnego granitu, składająca się z dwóch basenów z wodospadowymi kaskadami, była charakterystycznym punktem spotkań mieszkańców i turystów. Została usunięta w 2005 r., kiedy rozpoczęto gruntowną przebudowę Rynku i badania archeologiczne, które zakończyły się stworzeniem podziemnej ekspozycji Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Fontanna – znana również jako „kanapa Zina” – została odrestaurowana i zrekonstruowana a w 2020 roku przeniesiono ją do Parku Jerzmanowskich.

Architekt miasta Janusz Sepioł potwierdził, że „Kryształ” zostanie zlikwidowany, a w jego miejscu stanie fontanna nawiązująca do projektu prof. Zina. Nowa konstrukcja zachowa oryginalny układ dwóch basenów i kaskad, a z górnej paterze wypływać będzie woda. Zamiast czarnego granitu użyty zostanie biały turecki wapień, taki sam jak na dziedzińcu Wawelu i przy kościele św. Wojciecha. – Pomysł jest następujący: chcielibyśmy, żeby na rynek wróciła fontanna zbliżona w koncepcji i kształcie do projektu prof. Zina. A więc nie będzie to kopia tylko obiekt podobny. Dlaczego nie kopia? Otóż w międzyczasie powstało muzeum Rynek Podziemny i w miejscu fontanny jest szyb technologiczny pozwalający umieszczać w podziemiach różne urządzenia, a przykład szafy klimatyzacyjne. Ta funkcjonalność musi zostać a co za tym idzie, również ten duży otwór. To sprawia, że fontanna musi być troszkę większa, kilkanaście procent względem oryginału, ale kompozycja zostaje ta sama, czyli przede wszystkim układ dwóch basenów – górnego i dolnego. Z tego wyżej, woda przelewa się do niższego. Ponadto, w górnym znajdzie się mosiężna rzeźbiona plakieta, spod której będzie wypływała woda i spływała do dolnego basenu – tłumaczy Sepioł, dodając: – Więc kształt, układ, profile – to wszystko będzie zachowane. Natomiast inne będą wymiary i materiał. Zamiast czarnego granitu, proponujemy biały polerowany wapień. Kamień ten został już w Krakowie użyty w kilku zacnych miejscach, takich jak dziedziniec wawelski czy otoczenie kościoła świętego Wojciecha na Rynku, jak również podobny, choć gorszego gatunku na Placu Mariackim. A więc byłby to kamień już z Krakowem w pewnym sensie związany. Pewną innowacją byłyby formy rzeźbiarskie, chcielibyśmy użyć nie zamontowanych elementów z oryginalnej fontanny prof. Zinna – małych rzeźb żółwi i żab z jej dolnego basenu. Z pewnością jest także miejsce do popisu dla artystów przy projekcie górnej plakiety, którą trzeba by zaprojektować na nowo.

Akty wandalizmu
"Kanapę" Zinna zastąpiła nowoczesna fontanna o szklanej konstrukcji. Wykonana w 2010 roku na podstawie zwycięskiego projektu „Kryształ” z konkursu z 2008 roku, ma czworokątną podstawę i trójkątne ściany. Posiada także świetlną iluminację. Jej przeszklone dno pozwalało zajrzeć do podziemnego Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, gdzie można zobaczyć makietę średniowiecznego Krakowa. Fontanna od początku budziła kontrowersje wyglądem. Jednak kłopoty z "Kryształem" nie wynikały z wad konstrukcyjnych. – Pierwsze unieruchomienie było związane z aktami wandalizmu, stłuczone szyby miały zostać wymienione na nowe, a sama fontanna uruchomiona. Niestety doszło do nowych zniszczeń, odkształceń elementów metalowych oraz szklanych, co zwiększyło koszty naprawy, a w ostateczności nie gwarantowało uchronienia przed kolejnymi zniszczeniami oraz co za tym idzie przeciekami do muzeum w podziemiach – wyjaśnia Magdalena Wasiak i dodaje: – Na przestrzeni lat realizowane były naprawy gwarancyjne. Niestety z biegiem lat ich „kaliber” rósł, a umowa z wykonawcą nie obejmowała wspomnianych zdarzeń o charakterze chuligańskim. Dużym problemem dla funkcjonowania fontanny na Rynku Głównym stały się akty wandalizmu. Na dwadzieścia cztery szyby, z których składa się "Kryształ", aż sześć zostało uszkodzonych tępym narzędziem, kamieniem przez osoby, które – podejrzewamy – były w stanie upojenia. Inaczej tego nie można wytłumaczyć…

To właśnie z tego powodu od ponad półtora roku fontanna na krakowskim Rynku jest unieruchomiona. Jak przekazuje Wasiak, w celu naprawy uszkodzeń, ZIW zamówił analizę obiektu na Politechnice Krakowskiej: – Została sporządzona ekspertyza techniczna, która wskazała możliwe sposoby naprawy fontanny oraz ich koszt. Fontanna okazała się za delikatna i niestety "Kryształem" nie nacieszyliśmy się tak długo jak chcieliśmy. Została wyłączona z eksploatacji w maju 2023 roku, wcześniejsze wyłączenia były podyktowane okresem zimowym.
Janusz Sepioł zapytany o to, czy nie boi się, że planowana fontanna podzieli los "Kryształu" stwierdził: – Oczywiście obawiam się o losy nowej fontanny, bo chuligani i wandale byli, są i nic nie wskazuje, że miałby ich nie być. Dlatego trzeba zaprojektować elementy możliwie najbardziej na nich odporne. Początkowo myśleliśmy, żeby tą fontannę zrobić z białego marmuru, ale jest to kamień zbyt delikatny, a wapień z Turcji, o którym mówiłem ma twardość i odporność zbliżoną do granitu. Ponadto, w nowej fontannie będzie mniej elementów łatwych do uszkodzenia. Przede wszystkim nie będzie elementów szklanych. Wiem, że przy budowie "Kryształu" użyto hartowanego szkła, ale jak ktoś uderzy kamieniem czy innym ciężkim przedmiotem w taką szybę, to ona po prostu popęka.
Atrakcja, ale tylko dla gołębi
Obecnie "Kryształ", jawi się bardziej jako fontanna wstydu i wyrzut sumienia, niż magnes na turystów. Nieczynna fontanna budzi też duże emocje, ze względu na to, że stała się jednym z ulubionych miejsc przesiadywania gołębi. Mimo, że "Kryształ" jest regularnie konserwowany to specyfika obiektu i fakt, iż nie może być on czyszczony myjką ciśnieniową sprawiają, że nie jest to zadanie proste. To ze względu na obecność na Rynku dużej ilości wspomnianych ptaków. Zanieczyszczenia, jakie pozostawiają skutecznie odstręczają od fontanny.
W obliczu planów mających na celu zastąpienie "Kryształu" nową fontanną, do czasu demontażu będzie on tylko sprzątany. Krakowski ZIW poszukuje obecnie firmy, mającej zastąpić dotychczasowego operatora, któremu kończy się umowa. – Trwa analiza ofert w przetargu na sprzątanie "Kryształu". Usługa wykonywana będzie dwa razy dziennie, w sposób opisany w warunkach zamówienia – poinformowała w rozmowie z portalem Głos24 Wasiak. ZIW chce, żeby czyszczenie przebiegało w sposób możliwie delikatny, co oznacza, że woda nie może być kierowana na obiekt pod ciśnieniem, wymogi zostały zawarte w Opisie Przedmiotu Zamówienia oraz w projekcie umowy. Obecnie firma trudniąca się konserwacją fontanny, sprząta ją dwukrotnego w ciągu dnia. Jej umowa wygasa w kwietniu tego roku.
Nowa biżuteria miasta
W ocenie Głównego Architekta Miasta Krakowa budowa nowej fontanny pochłonie około 3 mln zł, co jest kwotą niewiele wyższą od kosztu remontu i uruchomienia „Kryształu” (1,3 mln zł). Projekt budowlany i uzyskanie wymaganych zgód mają zakończyć się na tyle szybko, by nowa fontanna mogła stanąć na Rynku przed wakacjami 2026 roku. – Trzeba sporządzić całą dokumentację budowlaną, dostosowaną do wspomnianego już otworu, trzeba sprowadzić kamień, zaprojektować samą fontannę, dorobić elementy rzeźbione. Do tego dochodzi projekt instalacji hydraulicznej, elektrycznej, oświetlenia… To wymaga i czasu, i pieniędzy. Jeśli idzie o czas, to biorąc pod uwagę wymogi terminów proceduralnych, konieczności zorganizowania przetargów, pierwszym możliwym terminem, jest początek wakacji przyszłego roku a więc czerwiec 2026 r. – tłumaczy Sepioł. – Natomiast jeśli idzie o pieniądze, to w tej chwili trudno jeszcze powiedzieć. Nie mniej, wiemy na pewno, że remont i oczyszczenie obecnej fontanny to koszt ponad 1,3 mln zł. Zakładamy, że nowa fontanna to wydatek dwa, dwa i pół raza większy, ale za to będzie łatwiejsza do utrzymania a przede wszystkim, nowy obiekt będzie spełniać swoją rolę dekoracyjną a do tego będzie wyrazem pamięci miejsca i osoby prof. Zina, który dla Krakowa i dla krakowskiej architektury, jest osobą wybitnie zasłużoną – mówi w kwestii finansów i dodaje: – Rozumiem, że w chwili obecnej budżet miasta jest napięty. Ale na tę kwestię popatrzyłbym w ten sposób: fontanna w takim miejscu umieszczona pełni funkcję czegoś w rodzaju miejskiej biżuterii. Place, takie jak Rynek Główny to wizytówka nie tylko Krakowa, ale też Polski. I nie możemy sobie pozwolić na to, żeby stały tam takie obiekty, które może były nawet ambitnie pomyślane, wyłonione na drodze konkursu, ale okazały się nieudane i po prostu szpecą salon miasta. Więc w tym przypadku, czy kwota przeze mnie przedstawiona nie jest wcale specjalnie wygórowana, ale nie to jest w tym momencie najważniejsze, bo Kraków przyjmuje rocznie parę milionów gości. Wracając do budżetu miasta: oczywiście jest on pełen napięć i trudny, ale zmienia się koniunktura i jestem przekonany, że przy trochę lepszym gospodarowaniu Kraków z tego zakrętu finansowego za rok, półtora wyjdzie.

Głównego Architekta Miasta Krakowa zapytaliśmy także, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby postawienie na pierwotnym miejscu fontanny prof. Zina, która obecnie znajduje się w Parku Jerzmanowskich. W odpowiedzi Sepioł wskazał dwie przyczyny dla których takie rozwiązanie nie może być brane pod uwagę. – Pomysł, by oryginalna fontanna prof. Zina wróciła na swoje miejsce nie wchodzi w grę z dwóch powodów. Pierwszy, o którym już wspomniałem, jest technologiczny, tzn. musimy zachować otwór wentylacyjny, który jest większy niż dolny basen fontanny Zina. I tego nie da się pogodzić z koniecznością utrzymania tego otworu. Drugi jest taki, że na hasło przeniesienia fontanny z powrotem na rynek zawiązał się Komitet Obrony Fontanny Zina w Parku Jerzmanowskich. W tym przypadku jednak nie było to konieczne, bo, jak wspomniałem, techniczne względy sprawiają, że opcja powrotu fontanny nie wchodzi w grę, ale nawet gdyby tak było, to chcielibyśmy działać wbrew obywatelom.
Fot.: Głos24/ZZM Kraków