Wojewoda Małopolski Piotr Ćwik zmienił swoje wcześniejsze polecenie dotyczące lokalizacji izolatoriów w Krynicy Zdroju. Zamiast pięciu będą trzy. Ale to nie koniec. - W tej sprawie nie osiadamy na laurach – zapowiadają organizatorzy protestu.
Od kilku dni mieszkańcy Krynicy Zdroju protestują przeciwko lokalizacji w mieście izolatoriów – to placówki, które mają odciążyć szpitale i zapewnić opieką medyczną zarażonym koronawirusem, którzy przechodzą tę chorobę łagodnie, bez konieczności hospitalizacji. Wojewoda Małopolski Piotr Ćwik wydał zarządzenie, na mocy którego w Krynicy miało powstać aż 5 izolatoriów. O sprawie pisaliśmy tutaj: Krynica-Zdrój. „Jak nam przywiozą osoby z koronawirusem to już całkowicie zapanuje panika”
Krynickie izolatoria miały zostać utworzone na bazie pawilonów należących do Uzdrowiska Krynica-Żegiestów S.A. i obować budynki: Nowy Dom Zdrojowy, Stary Dom Zdrojowy, Sanatorium Patria. Do tego izolatorium z polecenia wojewody zostało utworzone w budynku w Sanatorium Uzdrowiskowego MSWiA im. bł. Karoliny Kózkówny przy ul. Nitribitta czyli w dawnym Continentalu. Piąte izolatorium w Krynicy-Zdroju wojewoda polecił utworzyć w nieruchomości 20 Wojskowego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego, przy ul. Prof. H. Świdzińskiego.
Jak można się było spodziewać, lokowanie tylu izolatoriów w Krynicy-Zdroju wywołało protesty. Zaplanowano ich więcej niż w liczącym blisko milion mieszkańców Krakowie, choć Krynica jest sto razu mniejsza od stolicy Małopolski. - Ktoś nieźle wojewodę "podprowadził", że wydał taką decyzję - napisał w mediach społecznościowych pisze burmistrz Muszyny Jan Golba.
Czego obawiali się protestujący mieszkańcy? Przede wszystkim tego, że poprzez izolatoria wirus i chorzy na Covid-19 pozostaną w Krynicy dłużej niż gdzie indziej, a to odstraszy turystów, z których przecież miasto żyje. - Dlaczego nikt podejmując tak ważną decyzje dla mieszkańców i miasta nie zapytał o to mieszkańców? Dlaczego nikt wcześniej za pośrednictwem burmistrza czy UM nie podał informacji do ludzi co chcecie zrobić? – pytali organizatorzy protestu. - Po decyzji wojewody małopolskiego o utworzeniu izolatoriów w Krynicy-Zdroju, jeszcze długo nie wrócimy do normalnego życia. Ile jeszcze jest wstanie wytrzymać mieszkaniec / mieszkanka Krynicy, bez pracy i dochodów? Ile wytrzyma taką sytuacje gospodarka Krynicy? Po decyzji wojewody i utworzeniu w nim Izolatoriów nasze piękne miasto zniknie – piszą w mediach społecznościowych.
Skala protestu była coraz większa. Burmistrz Piotr Ryba pisał od premiera i wojewody, a mieszkańcy zaczęli straszyć, że wyjdą na ulicę. W końcu sprawą zainteresowały się ogólnopolskie media. I wojewoda się ugiął. Jak informują protestujący, W dniu 17 kwietnia Wojewoda Małopolski Piotr Ćwik zmienił swoje wcześniejsze polecenie dotyczące lokalizacji izolatoriów w Starym Domu Zdrojowym i Patrii. Na chwilę obecną w Krynicy Zdroju mają być zlokalizowane trzy izolatoria.
Decyzję wojewody przyjęto z ulgą. Cieszą się z niej nie tylko w Krynicy-Zdroju. - Z przerażeniem przyjąłem wiadomość, że w Starym Domu Zdrojowym i w Patrii w Krynicy, mają być uruchomione izolatatoria. Jeżeli ktoś wie jakie są wymogi dla takich placówek to powinien sobie zdawać sprawę, że te dwa obiekty nie spełniają żadnych warunków sanitarnych (choćby ze względu brak węzłów sanitarnych w pokojach), aby tam ulokować izolatoria - pisze burmistrz Muszyny Jan Golba. - Uruchomić tam izolatoria, to równie dobrze ulokować je na Deptaku. Ktoś nieźle wojewodę "podprowadził", że wydał taką decyzję. Na szczęście rozumnie się z niej wycofał - dodaje burmistrz.
Czy to kończy sprawę? Najwyraźniej nie. Ten częściowy sukces tylko zmotywował organizatorów protestu do dalszej walki. - W tej sprawie nie osiadamy na laurach – mówią organizatorzy akcji „Nie Dla Izolatorium w Krynicy-Zdroju”. - Pierwsza jaskółka wiosny nie czyni trzeba nadal postulować o odstąpienie od tej decyzji całkowicie.
fot: Facebook/Nie Dla Izolatorium w Krynicy-Zdroju
