czwartek, 25 lipca 2024 14:38, aktualizacja rok temu

Małopolskie szanse medalowe na Igrzyskach Olimpijskich

Autor Krystian Kwiecień
Małopolskie szanse medalowe na Igrzyskach Olimpijskich

Podczas najbliższych Igrzysk Olimpijskich reprezentacja Polski ma nadzieję na parę medali. Również zawodnicy z naszego województwa należą do tego grona.

Imprezy sportowe zawsze mają w sobie pierwiastek magii. Coś niespodziewanego, godnego uwagi, może się wydarzyć nawet na tych najmniejszych zawodach. Co dopiero na olimpiadzie, do której każdy sportowiec dąży przez całe życie i poświęca tysiące godzin ciężkich treningów, aby zdobyć awans na Igrzyska. Czy zafundują nam największe emocje i staną na podium?

Jak było ostatnio?

Podczas Igrzysk w Tokio nie obyło się bez sukcesów sportowców z naszego regionu. Po tym jak w Rio zdobyła brąz wioślarka Maria Sajdak poprawiła wynik na igrzyskach w Azji, zajmując drugie miejsce na podium w czwórce podwójnej. Z kolei pochodząca z Brzeska Jolanta Ogar-Hill także sięgnęła po srebrny medal, tyle że w żeglarstwie.

Janusz z pomysłem na sukces

Wedle zasady „jak nie teraz, to kiedy?” możemy mieć nadzieję na krążek w siatkówce mężczyzn. Siatkarze od lat są naszą chlubą na arenie międzynarodowej, zdobywając medale na największych imprezach i arenach. Trzecie miejsce zdobyte w Łodzi podczas Ligi Narodów może być przedsmakiem tego, co czeka nas w Paryżu. Tomasz Fornal oraz Marcin Janusz mają więc szansę na powrót z medalem do domu.

Woda, to ich żywioł

Klaudia Zwolińska jest w ostatnich latach w wysokiej formie. Nasza kajakarka w Krakowie podczas Igrzysk Europejskich zdobyła dwa srebra, ponadto zdobywając dwa razy brązowy krążek na mistrzostwach świata w 2022 i 2023 roku. Wydaje się więc, że zawodniczka z Kłodnego podczas Igrzysk również zawalczy o medal. Tym bardziej, że potrafi osiągać sukcesy w różnych rodzajach zawodów, co w Paryżu będzie ważnym atutem.

Podobnie doświadczenie może pomóc męskiej czwórce podwójnej. Krakowianin Dominik Czaja, wraz ze swoimi kolegami, na pewno czują jeszcze większą motywację, pamiętając o ostatnich Igrzyskach. W Tokio zabrakło im trzy dziesiąte sekundy (!) do medalu. Teraz zrobią wszystko, by od początku do końca było idealnie.

Wyjdźmy z kajaka i wskoczmy do wody. Tam czekają nas jeszcze dwie postacie z regionu, na które warto zwrócić uwagę. Katarzyna Wasick od lat jest w światowej i europejskiej czołówce, jeśli chodzi o styl dowolny. Zdobyła dotychczas dziesięć medali na różnych zawodach, o tytuł najlepszej pływaczki kontynentu. Z kolei Ksawery Masiuk pomimo młodego wieku ma już brąz na mistrzostwach świata w Katarze, który zdobył w lutym br. Dziewiętnastolatek z Tarnowa ma szansę zatem na pozytywne zaskoczenie kibiców.

Przeszkody podczas wspinaczki

Trzy lata temu wspinaczka sportowa dopiero debiutowała, jako dyscyplina na Igrzyskach. Wtedy Polki wydawały się być jednymi z faworytek. Finalnie wróciły bez krążka, choć Aleksandrze Mirosław brakło nie wiele. Pobiła wtedy nawet rekord świata. Teraz inna Polka, tarnowianka Aleksandra Kałucka będzie chciała jak najlepiej wykorzystać szansę, którą otrzymała. Mówiła o tym w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.

Do mnie to jeszcze nie dociera. Zobaczyłam skład olimpijski i jest tam moje nazwisko, ale wciąż dla mnie to surrealistyczna sprawa. Bardzo się z tego cieszę i nie mogę się wręcz doczekać. Cała przygoda olimpijska, wraz ze ślubowaniem to wielka duma i spełnienie marzeń, ale… wciąż nierealne dla mojej głowy!.

Co ciekawe w trakcie kwalifikacji do Igrzysk odpadła jej siostra bliźniaczka, Natalia.

Rok temu to Natalia dostała się na Igrzyska Europejskie, a ja nie. Teraz losy się odwróciły. Smutne jest jedynie to, że musimy walczyć między sobą i liczyć punkty w głowie, a nie po prostu walczyć z innymi zawodniczkami. Natalia jest wyżej w rankingu od innych rywalek, ale to one pojadą do Paryża, bo jako kraj mamy tylko dwa miejsca- dodała w wywiadzie Aleksandra.

Pewna Niewiadoma

Choć z Małopolski najbardziej rozpoznawalnym kolarzem jest Rafał Majka, to jednak Katarzyna Niewiadoma powinna być tą, która może sięgnąć po najcenniejsze trofeum. Pochodząca z Ochotnicy Górnej na Podhalu kolarka przed Igrzyskami wygrała wyścig w Belgii, który jest, jak na razie, jej największym sukcesem w karierze. Nie jest co prawda w gronie faworytek do medalu w Paryżu, ale na pewno jest w odpowiedniej formie, by powalczyć o marzenia.

Walka o Paryż ze związkiem

Ostatnim wątkiem, wartym wyróżnienia, są nasze szpadzistki. Drużyna kobiet składa się z Renaty Knapik-Miazgi oraz Aleksandry Jareckiej. Ta pierwsza miała okazję wystąpić Tokio, gdzie finalnie zajęła szóste miejsce. Z kolei z Aleksandrą Jarecką wydarzyła się nietypowa afera. Polka realnie obawiała się o wyjazd, przez niespodziewaną decyzję trenera. Najpierw postanowił, że krakowianka pojedzie, a po rozmowie z prezesem związku zmienił zdanie. - Jestem zszokowana, że trener Język nie walczył o swoją wychowankę. W moim klubie, jak i w wielu innych klubach, to trenerzy podejmują decyzje dotyczące szkolenia i startów, a nie działacze. To oni spędzają z zawodnikami czas, znają ich najlepiej – od strony fizycznej, technicznej, taktycznej i mentalnej - mówiła jeszcze w maju Jarecka. Finalnie będziemy mogli ją oglądać w Paryżu, ale przekonamy się, czy pomimo wysokiej dyspozycji sportowej, nie będzie problemu z atmosferą w samej kadrze naszych szpadzistek.

Niemałe szanse dla Małopolski

Wydaje się, że można liczyć na kilka krążków, które trafią z Igrzysk do Małopolski. Jeśli oczywiście sprostają faworyci, tacy jak siatkarze, pozytywnie zaskoczy nas żeńska ekipa wspinaczek, a pływacy uwolnią swój potencjał, to jest spora szansa na sukces. Najmniej prawdopodobny wydaje się sukces szpadzistek, które zamiast z rywalkami, musiały walczyć z Polskim Związkiem Szermierczym.

fot: ©Paris2024 / materiały prasowe

Obserwuj nas w Google News

Igrzyska Olimpijskie Paryż 2024 - najnowsze informacje

Rozrywka