Kaśka zawsze powtarzała, że nie wyjdzie za mąż. Tak mówiła, ale czy w głębi duszy nie ukrywała przed sobą, że marzy o prawdziwej miłości? Takiej aż po grób? Wszystko zmieniło się w pewne Walentynki i właśnie 14 lutego stanęła na ślubnym kobiercu. Ale zanim to się stało musiało dużo się wydarzyć...
Kaśka, skromna, wesoła dziewczyna, nie miała w sobie za wiele seksapilu. Raczej mówili na nią chłopczyca. Krótkie włosy, zawsze dżinsy, nigdy spódniczki. W szkole lubiła WF i ostatecznie wybrała się na AWF. Sceptycznie podchodziła do związków.
Przecytaj cały artykuł na pamiętnik.life...