Wstępne wyniki badań nad szczepionką mRNA niemieckiej firmy CureVac przeciw koronawirusowi dowodzą, że jest ona skuteczna tylko w 47 proc.
Trwa ostatnia faza badań klinicznych nad szczepionka mRNA niemieckiego koncernu CureVac NV. Wstępne wyniki testów pokazują, że jej skuteczność jest na poziomie 47%.
– Szczepionka uzyskała wstępną skuteczność 47 proc. przeciwko COVID-19, nie osiągając założonych kryteriów statystycznych
– poinformowano w cytowanym przez portal.abczdrowie.pl w komunikacie.
Ta informacja zaskoczyła wszystkich. Unia Europejska zamówiła łącznie 405 mln dawek preparatu (180 mln opcjonalnie) CureVac, z czego do Polski miało trafić niemal 6 mln dawek.
– Błędem było zakładać, że jeśli jest to szczepionka mRNA, to będzie ona równie skuteczna, jak inne preparaty wyprodukowane w tej technologii. Jest to zła wiadomość, ale z drugiej strony pokazuje, jak duże szczęście mieliśmy, że szczepionki BioNTech/Pfizer oraz Moderna wykazały tak wysoką skuteczność, również wobec nowych i niepokojących wariantów, które krążą po świecie
– wyjaśnia cytowany przez portal.abczdrowie.pl dr Bartosz Fiałek.
Zawarte przez UE umowy nie są wiążące, ale wycofanie się z zakupu może opóźnić akcję szczepień Europie.
– Po Polski miało trafić 6 mln dawek preparatu CureVac, co pozwoliłoby zaszczepić 3 mln osób. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że ten niedobór nieco pogorszy dostęp do szczepionek przeciw COVID-19. Ale nie dramatyzowałbym. Mamy obecnie duży dostęp do preparatów J&J, AstraZeneki, Moderny oraz Pfizera, więc nie sądzę, aby ten wpływ był bardzo istotny. Zwłaszcza że w ciągu kilku miesięcy możemy spodziewać się dopuszczenia na rynek UE nowej szczepionki - firmy Novavax
– informuje dr Fiałek.

Inf.: portal.abczdrowie.pl