W internecie z łatwością napotkasz oferty kupna sfałszowanego wyniku testu na koronawirusa.
Norweski dziennikarz NRK zapytał o możliwość zakupu sfałszowanego w Polsce wyniku testu na koronawirusa za pośrednictwem swojego facebookowego profilu. Po pewnym czasie otrzymał 4 oferty zakupu wraz ze wskazówkami, jak należy używać dokumentów. Reporter w zaledwie dwie godziny stał się właścicielem sfałszowanego wyniku testu. Kosztowało go to 350 koron, czyli około 150 zł.
Sfałszowane w Polsce dokumenty zwykle są przerobione w Photoshopie - zmienione zostaje nazwisko i data, ale zdarzają się również takie wydrukowane na oryginalnych formularzach.
Aby wjechać do Norwegii, należy przedstawić negatywny wynik testu na koronawirusa. Władze nie określiły jednak, jak powinna wyglądać dokumentacja w tej sprawie. Posługiwanie się sfałszowanym certyfikatem w Norwegii jest równoznaczne z 30-dniową kawą więzienia, o czym do tej pory przekonał się obywatel Rumunii.
Inf.: onet.plPhoto
Fot.: Photo by Medakit Ltd on Unsplash