Wypłata odszkodowań w wysokości ok. 200 mln zł, rezygnacja z wyczekiwanej od lat inwestycji, a także ograniczenie możliwości wykonania innych inwestycji miejskich – takie według Jacka Majchrowskiego mogą być konsekwencje wstrzymania finansowanie budowy tramwaju do Mistrzejowic. Sprawę komentują radni i mieszkańcy.
Ruszyły pierwsze prace przygotowawcze związane z przebudową infrastruktury technicznej oraz budową linii tramwajowej do Mistrzejowic. Na początek prace są prowadzone na terenach, które nie wzbudzały kontrowersji i nie są objęte analizą możliwych korekt projektowych. W związku z budową linii Krakowskiego Szybkiego Tramwaju Meissnera-Mistrzejowice wyciętych ma zostać aż 1059 drzew. Temat rozpala do czerwoności krakowian, którzy protestują przeciwko tej inwestycji.
Prezydent Krakowa zadeklarował 29 czerwca, że w ciągu miesiąca zostaną podjęte ostateczne decyzje w zakresie możliwości uwzględnienia postulatów mieszkańców.
List prezydenta Majchrowskiego
We wtorek (4 lipca), przed środową sesją prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wysłał list do wszystkich Radnych Miasta Krakowa w sprawie konsekwencji wstrzymania budowy tramwaju do Mistrzejowic. Przypomniał w nim, że zgodnie z ustaleniami podjętymi podczas spotkań z mieszkańcami prace, które rozpoczęły się 3 lipca, dotyczą odcinka, który wzbudzał najmniejsze kontrowersje: od ronda Polsadu do ronda Młyńskiego. Są one prowadzone przy udziale nadzoru ornitologicznego, przyrodniczego i dendrologicznego. Do 31 lipca zostaną przedstawione możliwe zmiany projektowe postulowane przez stronę społeczną, uzgodnione z właściwymi służbami miasta, tzn. MIR, ZTP, ZZM oraz gestorami sieci infrastruktury technicznej.
Jednocześnie prezydent zwrócił uwagę, że inwestycja jest realizowana w formule Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, z zaangażowaniem wielu partnerów finansujących, m.in.: PFR Funduszu Inwestycji Samorządowych, Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Banku PKO SA.
"Zmiana w Wieloletniej Prognozie Finansowej mogłaby skutkować wycofaniem się banków z finansowania inwestycji oraz żądaniem przed podmiot prywatny odszkodowania ze strony miasta. Szacuje się, że w tym przypadku miasto musiałoby wypłacić kwotę ok. 200 mln zł. To oznaczałoby faktyczną rezygnację z budowy tramwaju, a także mogłoby skutkować koniecznością rezygnacji z innych zaplanowanych inwestycji. W liście prezydent przypomniał także, że narażenie budżetu miasta na znaczną szkodę majątkową poprzez nadużycie uprawnień, jest przestępstwem zagrożonym karą z art. 296 par. 1–2 k.k." – przekonuje miasto na swojej stronie. "Ewentualne wycofanie się radnych z finansowania inwestycji nadszarpnie też wizerunek Krakowa jako wiarygodnego partnera i uniemożliwi w przyszłości negocjowanie realizacji kolejnych inwestycji w formule PPP, np. wymiany oświetlenia ulicznego" - dodaje.
Radni komentują
Jacek Majchrowski zamieścił post na Facebooku, w którym podsumował skutki rezygnacji z budowy tramwaju do Mistrzejowic. "Konieczność wypłaty odszkodowań w wysokości ok. 200 mln zł, rezygnacja z wyczekiwanej od lat inwestycji, ograniczenie możliwości wykonania innych inwestycji miejskich – takie mogą być w konsekwencje przyjęcia przez radnych zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej, wstrzymujących finansowanie budowy tramwaju do Mistrzejowic. W tej sprawie wysłałem dziś do wszystkich Radnych Miasta Krakowa list" - poinformował. Post wywołał ponad setkę komentarzy od mieszkańców, przeciwnych tej inwestycji. Do słów prezydenta Majchrowskiego w mediach odnieśli się krakowscy radni.
Konieczność wypłaty odszkodowań w wysokości ok. 200 mln zł, rezygnacja z wyczekiwanej od lat inwestycji, ograniczenie...
Opublikowany przez Jacek Majchrowski Wtorek, 4 lipca 2023
"Szanowny Panie Prezydencie, mieliście przynajmniej 2 (słownie: dwa) lata na korektę tego archaicznego projektu i ograniczenie go do samego tramwaju i maksymalnej ochrony drzew. Zamiast straszyć nas, radnych, konsekwencjami proszę wydać kolejne polecenia zmiany projektu, w których będzie zrealizowana wola mieszkańców. Inaczej nie ma o czym mówić, a tym bardziej pisać słów, które mijają się często z prawdą. #zmieńcieprojekt - zaapelował Łukasz Maślona. "Jak to możliwe, że płaci Pan firmie Zbigniew Rapciak ZR Projekt ponad 2,4 miliona złotych za nadzór nad projektem, a tymczasem więcej dobrego dla mieszkańców wynika ze społecznych audytów Tramwaj na Mistrzejowice, które społecznicy robią bezpłatnie po godzinach?" – dodał w komentarzu.
"Panie Jacku, było myśleć wcześniej o konsekwencjach waszej nieudolności, a nie teraz ludzi straszyć i listy pisać. Teraz stawia Pan mieszkańców i radnych przed dylematem? Szantażuje odszkodowaniami? Jak Panu nie wstyd? To nie wina mieszkańców, że nie znalazło się w waszym prezydenckim gronie pół kompetentnej osoby żeby zmienić projekt" - podsumował Adam Bogdan Kosoń.
Krakowianie chętnie zabierają głos w dyskusji, jaka toczy się pod wpisem prezydenta Majchrowskiego, korzystając z hasztagu #zmieńcieprojekt.
Zamiast tramwaju metro?
Dyskusję o budzącym sprzeciw mieszkańców projekcie zaplanowano na 5 lipca, podczas 115. sesji Rady Miasta Krakowa. Warto dodać, że pojawi się też na niej projekt rezolucji do rządu o odblokowanie środków z KPO i przeznaczenie ich na budowę metra. Pomysłodawca takiego rozwiązania jest Przewodniczący Rady Miasta Rafał Komarewicz. Podczas poniedziałkowego spotkania z mediami nawiązał do zaplanowanej linii premetra i stwierdził, że może ono nie spełnić swojej funkcji. – Dla nas podstawą powinien być bezkolizyjny i szybki środek transportu, który nie przecina się z innymi liniami tramwajowymi, ścieżkami dla rowerów, drogami dla samochodów oraz ciągami pieszymi – powiedział.
Przewodniczący jest zdania, że miasto powinno pozyskać środki z Krajowego Planu Odbudowy oraz budżetu państwa na budowę w Krakowie linii metra, która usprawni komunikację, a nie będzie się wiązała z wycinkę drzew.
- Czytaj także:

