Ratownik osierocił 5 dzieci. Ruszyła zbiórka

Przyjaciele założyli zbiórkę i apelują o pomoc dla najbliższych Daniela Chojnackiego. Prezes Grupy Karkonoskiej GOPR zginął 23 listopada w lawinie w Alpach. Pozostawił żonę i piątkę dzieci.

Tragedia w Alpach poruszyła środowisko polskich ratowników górskich. "Wciąż brakuje nam słów, które opiszą jak wielką stratę i pustkę zostawia po sobie Daniel Chojnacki. Wszyscy, którzy go znali wiedzą, że zawsze pomagał wszystkim, którzy tego potrzebowali. Teraz chcemy zrobić wszystko, żeby pomóc jego Kasi i piątce ukochanych dzieci. Dlatego kierujemy do was ogromną pomoc o wsparcie. Zróbmy tak, żeby kwestie finansowe były ostatnimi, o które ma się martwić pozostawiona w żalu Rodzina. Wszystkich naszych przyjaciół, obserwatorów i partnerów prosimy o wsparcie i udostępnianie informacji o zbiórce, dzięki której najbliżsi Danka nie pozostaną sami. ki której najbliżsi Danka nie pozostaną sami" - czytamy w poście, który udostępniła Grupa Podhalańska GOPR.

"Daniel Chojnacki był społecznikiem. Wspaniały, empatyczny, nie bał się żadnych wyzwań. (...) Jako prezes Grupy Karkonoskiej GOPR budował znaczenie tej jednostki, strukturę. Swoimi umiejętnościami menedżerskimi rozwijał infrastrukturę, dbał o relacje ze sponsorami, gromadził potrzebny do ratowania ludzi sprzęt. Nigdy nie zawahał się, żeby pomóc drugiemu człowiekowi. Był w tym względzie wyjątkowy" - czytamy na stronie zbiórki na pomagam.pl.

Daniel Chojnacki osierocił piątkę dzieci. "My - przyjaciele rodziny - założyliśmy tę zbiórkę, żeby pomóc Kasi, żonie Danka, przed którą stoi olbrzymie wyzwanie - samotnie wychować Tytusa, Różę, Kalinę, Hanię i Olka. Chcemy, żeby w tej trudnej drodze, która ją teraz czeka miała zapewnione bezpieczeństwo finansowe" - napisali organizatorzy zbiórki.

"Zbiórka ma na celu zebranie funduszy dla Kasi, żony Danka. Na pomoc prawną i psychologiczną. Na zbudowanie poczucia bezpieczeństwa finansowego w trudnych chwilach, w których każdy moment należy poświęcić dzieciom, nie martwiąc się o finanse. Chcielibyśmy, żeby takie bezpieczeństwo Kasia czuła jak najdłużej. Dziękujemy za każdą wpłatę. Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni" - dodali.

fot. pomagam.pl