czwartek, 9 września 2021 06:30

Stefania Łącka kandydatką na ołtarze. W Tarnowie rozpoczął się proces beatyfikacyjny

Autor Aleksandra Tokarz
Stefania Łącka kandydatką na ołtarze. W Tarnowie rozpoczął się proces beatyfikacyjny

– Piękno człowieczeństwa i życia duchowego Stefanii Łąckiej zrodziło się ze współpracy z łaską Bożą. Jak wiele może dokonać człowiek, który słucha Boga – powiedział biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas Mszy św. tuż po pierwszej sesji rozpoczynającej proces beatyfikacyjny Stefanii Łąckiej. Więźniarka Auschwitz narażała swoje życie dla innych, była także gotowa oddać życie za współwięźniarkę.

Więźniarka Auschwitz narażała swoje życie dla innych, była także gotowa oddać życie za współwięźniarkę. Zmarła w opinii świętości, w wieku 33 lat. Nazywana jest "Aniołem z Auschwitz".

Sesja rozpoczynająca proces beatyfikacyjny odbyła się w bazylice katedralnej w Tarnowie. W trakcie jej trwania zebrał się Trybunał, w którym zasiadają m.in. delegat biskupa i jego zastępca a także promotor sprawiedliwości i księża notariusze. – Głęboko ufamy, że rodzina świętych i błogosławionych naszej diecezji powiększy się o tę przepiękną w swym człowieczeństwie i wierze postać – mówił w homilii biskup tarnowski Andrzej Jeż.

– Kiedy patrzymy na koleje życia Stefanii Łąckiej, na jej ogromny dorobek życiowy, pomimo zaledwie 33 przeżytych lat, to nie sposób nie zadziwić się. Tak niezwykle piękna w swoim człowieczeństwie, prostocie, tak nadzwyczajnie ujmująca głębią swojej wiary, bogactwem życia duchowego i heroiczną miłością. To wszystko czerpała już ze swego domu rodzinnego, który choć ubogi, to jednak tętnił nade wszystko życiem według najważniejszych wartości: miłości Boga i bliźniego – dodał.

Bp Jeż podkreślił w homilii, że we współczesnym świecie, mocno rozdartym konfliktami, niezgodą czy brakiem wzajemnego szacunku, ale też niszczeniem dobrego imienia innych, pooranym przez ludzką niedolę i krzywdę, osoba Stefanii Łąckiej jest znakiem, że ostatnie słowo nie należy do nienawiści, lecz do miłości, nigdy do zła, lecz do dobroci.

W uroczystości uczestniczyła m.in. rodzina Stefanii Łąckiej. Postulatorem procesu jest ks. prof. dr. hab. Stanisław Sojka. – Dzięki trosce Biskupa Tarnowskiego, współdziałania duchownych i świeckich zebrano akta procesowe w liczbie 4017 stron wydruku komputerowego. Świadectwa, które odnajdujemy, są poddawane analizie teologicznej i historycznej – mówił.

Proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny Stefanii Łąckiej otwarto po zasięgnięciu opinii Konferencji Episkopatu Polski i otrzymaniu zgody watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Stefania Łącka urodziła się w Woli Żelichowskiej. Naukę szkolną rozpoczęła w rodzinnej miejscowości, w dwuklasowej szkole. Następnie uczęszczała do klas w Gręboszowie. Jesienią 1926 rozpoczęła naukę w Dąbrowie Tarnowskiej. Tam ukończyła siedmioklasową szkołę powszechną. W 1928 r. zaczęła uczyć się w I Prywatnym Seminarium Nauczycielskim Żeńskim im. Bł. Kingi w Tarnowie. Działała w harcerstwie i Sodalicji Mariańskiej. W latach 1931-1932 prowadziła kronikę hufca żeńskiego - została hufcową sekretarką. Była redaktorką szkolnego miesięcznika Złota Nić. W 1933 roku zdała maturę.

W latach 1933-1939 pracowała jako redaktorka tygodnika diecezji tarnowskiej "Nasza Sprawa". W nim zatrudnił ją ks. Józef Chrząszcz. Dodatkowo redagowała dodatek dla dzieci „Króluj nam Chryste”. W ramach zleconych obowiązków podróżowała po diecezji. Odwiedziła również Wilno, Rzym i Budapeszt.

Po wybuchu II wojny światowej wydawanie czasopisma zostało wstrzymane. Stefania przeszła do pracy w drukarni. Za udział w konspiracyjnej pracy Stefania Łącka wraz z redakcją została aresztowana i osadzona 16 kwietnia 1941 roku w więzieniu w Tarnowie. Po rocznym pobycie w tym miejscu została wywieziona do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL-Auschwitz. Deportowana jednym z pierwszych transportów kobiet z Tarnowa i Krakowa w kwietniu 1942 roku. Nadano jej numer obozowy 6886. W sierpniu 1942 roku przeniesiona do sektora dla kobiet w nowo otwartym obozie Birkenau. Wiosną 1943 roku zachorowała na dur brzuszny. Po odzyskaniu zdrowia pracowała jako pielęgniarka. Znała język niemiecki, została sekretarką bloku nr 23, często ratując życie współwięźniarek. Po ucieczce z ewakuowanego w styczniu 1945 r. obozu, Stefania Łącka powróciła do rodzinnego domu w lutym 1945 roku.

Spełniając swe marzenia rozpoczęła jesienią 1945 studia na wydziale polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Będąc na studiach zachorowała. Był to skutek wyczerpania organizmu, jakiego doznała w czasie pobytu w obozowej niewoli.

Zmarła w szpitalu w Krakowie 7 listopada 1946 r. Pogrzeb odbył się cztery dni później. Ciało spoczywa na cmentarzu parafialnym w Gręboszowie.

inf./fot. Diecezja Tarnów

Tarnów - najnowsze informacje

Rozrywka