– W tej chwili już wszystkie szpitale są pełne. Mamy równocześnie COVID, który zaczął się najwcześniej, zakażenia RSV - na które małe dzieci chorują ciężko, z dusznością. To wiąże się z ich długim pobytem w szpitalu. A teraz jeszcze zaczęła się grypa – mówi w rozmowie z portalem Głos24 dr Lidia Stopyra szefowa oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. – Mamy 30 łóżkowy oddział, a w tym momencie hospitalizujemy 39 dzieci a z nimi 39 rodziców. I jeszcze odwiedzający… W związku z tym na sali, gdzie powinna być trójka dzieci, leży ich czwórka, a musimy mieć przecież dojścia do tlenu, możliwość podłączenia urządzeń monitorujących i nie tylko, więc obecna sytuacja jest naprawdę bardzo, bardzo trudna – dodaje.
W grudniu szpitale województwa małopolskiego borykają się z trudną sytuacją spowodowaną potrójną epidemią, wywołaną wirusami RS, Covid-19 i grypy. Dr Lidia Stopyra, kierująca oddziałem chorób infekcyjnych i pediatrii w szpitalu im. Żeromskiego w Krakowie, poinformowała, że liczba dzieci przyjętych na oddział z powodu poważnego przebiegu poszczególnych zakażeń i związanych z nimi powikłań przekroczyła już możliwości oddziału.
– W tej chwili już wszystkie szpitale są pełne. Mamy równocześnie COVID, który zaczął się najwcześniej, zakażenia RSV – na które małe dzieci chorują ciężko, z dusznością. To wiąże się z ich długim pobytem w szpitalu. A teraz jeszcze zaczęła się grypa. Na oddziale jest ciasno. Mamy 30 łóżkowy oddział, a w tym momencie hospitalizujemy 39 dzieci a z nimi 39 rodziców. I jeszcze odwiedzający… – mówi w rozmowie z Głos24 dr Stopyra i dodaje: – W związku z tym na sali, gdzie powinna być trójka dzieci, leży ich czwórka, a musimy mieć przecież dojścia do tlenu, możliwość podłączenia urządzeń monitorujących i nie tylko, więc obecna sytuacja jest naprawdę bardzo, bardzo trudna.
"Takiej odpowiedzi się spodziewałam"
Dodatkowym czynnikiem wpływającym na sytuację jest fakt, że osłabiona odporność małych pacjentów, wynika z braku profilaktyki, jaką w tym przypadku są szczepienia. – W sobotę miałam dyżur, weszłam na salę czteroosobową, gdzie jest czwórka noworodków z covidem i pytam mam, czy któraś z nich była szczepiona. Odpowiedź brzmiała: nie. Takiej odpowiedzi się spodziewałam, bo jakby te mamy się zaszczepiły, tych dzieci by u nas nie było, niekoniecznie tą najnowszą i najdoskonalszą szczepionką – relacjonuje szefowa oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. – Na naszym oddziale lądują najmłodsi pacjenci kilkutygodniowi, najczęściej z covidem. Z RSV mamy dzieci do trzeciego i czwartego miesiąca życia, ale jest też trzylatek, który choruje ciężko. Jeśli chodzi o grypę to w każdym wieku dziecko może mieć powikłania i wymagać leczenia w szpitalu. Stąd są tutaj też dzieci starsze. Mówiąc o profilaktyce i zapobieganiu chorobom, na pierwszym miejscu mam na myśli szczepienia. Gdyby kobiety szczepiły się w trzecim trymestrze ciąży, to nie mielibyśmy kilkutygodniowych dzieci z Covidem wymagających hospitalizacji. Gdyby byli pacjenci zaszczepieni przeciwko grypie, nie mielibyśmy hospitalizowanych z powodu powikłań pogrypowych – dodaje.
Brak profilaktyki szczepień doprowadza także do sytuacji, w której do placówki trafiają dzieci zakażone równocześnie różnymi wirusami. – Na naszym oddziale leży dziecko, które ma równocześnie i RSV, i grypę, i ospę. Inne jest zakażone wirusem RS, grypy i cytomegalowiruswirusem, więc, jeśli chodzi o kwestię izolacji, to są sytuacje trudne – wylicza.
"Maseczki są skuteczne"
Dr Stopyra zaapelowała także, by w przypadku braku przyjęcia szczepionki, stosować podstawowe środki ostrożności, podobne do tych stosowanych w okresie epidemii. – Jeżeli nie jesteśmy zaszczepieni powinniśmy się izolować, czyli nie chodzimy po galeriach, nie jeździmy transportem publicznym, zakładamy maseczki – maseczki są skuteczne. Mniej więcej trzy tygodnie temu, gdy to wszystko się zaczynało, wprowadziłam na oddziale maseczki dla personelu, dla rodziców oraz dla osób odwiedzających i nie mam zachorowań wśród pracowników, a cały czas mamy kontakt z chorymi. To są skuteczne metody. Wiemy, jak się chronić przed zakażeniami przenoszonymi drogą kropelkową, bo trzy lata pandemii nauczyły nas wiele – tłumaczy dr Stopyra.
Tridemia, czyli RSV, Covid-19, grypa
Wirus syncytialny oddechowy, znany również jako RSV (respiratory syncytial virus), to patogen powszechnie powodujący infekcje układu oddechowego. Przeważająca większość przypadków zakażenia RSV przebiega łagodnie. Niemniej jednak, wirus RS może być odpowiedzialny za poważne, a nawet potencjalnie życia zagrażające choroby. Osoby najbardziej podatne na ciężki przebieg zakażenia to niemowlęta, a także osoby starsze lub te z osłabionym systemem odpornościowym. Warto być świadomym potencjalnych powikłań związanych z zakażeniem RSV, zwłaszcza w przypadku osób należących do grupy podwyższonego ryzyka.
Z kolei grypa to ostre schorzenie zakaźne, które występuje sezonowo i jest spowodowane przez cztery główne typy wirusów: A, B, C i D. Wirusy grypy typu A są odpowiedzialne za epidemię grypy sezonowej, a ich klasyfikacja opiera się na obecności białek powierzchniowych, takich jak hemaglutynina (HA) i neuraminidaza (NA). W obecnej populacji ludzkiej rozpoznawane są dwa główne podtypy wirusa grypy A: A (H1N1) pdm09 oraz A (H3N2). Wirusy grypy typu B, które także występują u ludzi i powodują grypę sezonową, zazwyczaj podzielone są na dwie główne linie: B/Yamagata i B/Victoria. Wirusy grypy typu C są rzadziej wykrywane, a ich infekcje charakteryzują się zazwyczaj łagodnym przebiegiem. Wirusy grypy typu D powodują zakażenia u bydła, a do chwili obecnej WHO nie potwierdziła przypadków przełamania przez nie bariery gatunkowej, czyli zakażenia ludzi.
COVID-19 to choroba zakaźna wpływająca na układ oddechowy, spowodowana przez wirusa SARS-CoV-2, należącego do rodziny koronawirusów. Przebieg zakażenia tym patogenem może manifestować się bezobjawowo, łagodnie lub prowadzić do ciężkich przypadków, wymagających hospitalizacji. Osoby zakażone COVID-19 zgłaszają różnorodne objawy, takie jak ból i zapalenie zatok, katar, ból oraz drapanie w gardle. U dzieci mogą wystąpić także nietypowe objawy, w tym zmiany skórne na tułowiu, twarzy i dłoniach. Dodatkowo, niezwykłe symptomy koronawirusa obejmują biegunkę, problemy żołądkowe oraz zaburzenia słuchu.
Aktualne statystyki dotyczące COVID-19 są niepokojące. W grudniu odnotowywane są liczne nowe zakażenia każdego dnia, niestety także przypadki śmiertelne związane z tą chorobą. Zbliżając się do okresu świąteczno-noworocznego, istnieje pytanie o prognozy na styczeń i czy obserwowane obecnie tendencje mogą się odwrócić.
Fot.: Lidia Stopyra, Facebook