Działająca od sześćdziesięciu lat księgarnia MUZA II w Krakowie kończy swoją historię. Odwiedziłam to miejsce i rozmawiałam z kierownictwem i klientami. "Czujemy ogromny smutek i żal. Naprawdę się staraliśmy" - mówi kierowniczka księgarni Małgorzata Niedźwiecka.
Kilka dni temu na profilu facebookowym, jak i na drzwiach księgarni, MUZA II, jedna z najstarszych księgarni w Krakowie, poinformowała o zakończeniu swojej działalności z końcem stycznia.
Kochani Klienci, po ponad 60 latach istnienia księgarni przy Królewskiej 47 żegnamy się z Wami i dziękujemy za wszystkie wspólnie spędzone chwile. Z końcem stycznia br. kończymy swoją działalność. Cieszymy się, że mogliśmy nieraz umilić Wam książkowe zakupy i polecić tytuły idealne na każdą okazję. Życzymy Wam dużo radości, nie przestawajcie czytać! Dziękujemy, że byliście z nami przez te wszystkie lata! - czytamy w poście na Facebooku.
Kochani Klienci, po ponad 60 latach istnienia księgarni przy Królewskiej 47 żegnamy się z Wami i dziękujemy za wszystkie...
Opublikowany przez Księgarnia Muza II Piątek, 19 stycznia 2024
60 lat działalności
Księgarnia powstała w latach 60. XX w. jako jedna z placówek Państwowego Przedsiębiorstwa Dom Książki. W latach 90. Dom Książki zaczął się rozpadać, dlatego proponowano kierownikom, aby przejęli instytucje w ręce prywatne. I tak od tamtego czasu księgarnia działała jako prywatna: najpierw jako Salon książki MUZA, później jako Księgarnia MUZA II. Mieści się przy Królewskiej 47.
W Krakowie praktycznie nie ma już miejsc, które powstały w ramach Domu Książki. To było wyjątkowe miejsce. Teraz zostanie jedynie księgarnia Pod Globusem - mówi nam kierowniczka księgarni MUZA II, Małgorzata Niedźwiecka.
Przyczyny zamknięcia jasne - chodzi o pieniądze
Kierowniczka księgarni nie kryje powodów, dla których MUZA II zostanie zamknięta. Chodzi głównie o pieniądze.
Już od jakiegoś czasu mieliśmy problem z opłatami, m.in. wypłacaniem pensji pracownikom czy opłacaniem ZUS-u. Pojawiało się coraz mniej klientów, bo wielu z nich woli kupować tańsze książki na przykład przez internet. A wszystko zaczęło się w pandemii - tłumaczy.
Kierowniczka księgarni podkreśla, że rynek książki bardzo się zmienił od czasów pandemii COVID-19. Jej zdaniem, wiele osób kupuje w księgarniach sieciowych lub przez internet, ponieważ takie miejsca oferują zwykle niższe ceny. Do księgarni MUZA II przychodzili głównie stali klienci, byli to głównie ludzie starsi, którzy nie kupują w sieci i są związani z tym miejscem.
My nie mogliśmy pozwolić sobie na takie rabaty, bo byśmy się nie utrzymali - mówi.
Łzy w oczach
Podczas wizyty w księgarni spotkałam klientkę, kobietę około 70 lat, która wydawała mi się często uczęszczać w to miejsce. Dlaczego? Widziałam w jej wzroku coś na wzór nostalgii, miała delikatnie przeszklone oczy. Podeszłam i zapytałam, od jakiego czasu odwiedza to miejsce.
Bywam tu od najmłodszych lat, wychowywałam się niedaleko. Nie mam słów, żeby opisać, jak wielki czuję smutek, że księgarnia się zamyka. Jestem z nią związana. Widzi pani, że nawet ciężko mi o tym mówić, głos mi się trzęsie - mówi klientka.
Pamiętam jak jeszcze przychodziłam tutaj z rodzicami, którzy zarazili mnie czytaniem - dodaje.
Również kierowniczka księgarni nie kryła podczas rozmowy swoich emocji.
Czujemy ogromny smutek i żal, ale mentalnie przygotowaliśmy się już na zamknięcie. Szczerze mówiąc, jestem zmęczona całą tą sytuacją i potrzebuję odpoczynku psychicznego. Staraliśmy się, szczególnie przez ostatni rok, miałam jeszcze nadzieję, ale się nie udało - mówi Małgorzata Niedźwiecka.
Z kolei pracownicy księgarni powiedzieli mi, jak wiele ciepłych słów dostają od klientów. Ludzie przychodzą się z nimi pożegnać, a na pocieszenie przynoszą na przykład słodycze.
Ostatnio na jednej z facebookowych grup widziałam post o zamknięciu księgarni. Pod nim wysyp ciepłych i wspierających komentarzy. To coś wyjątkowego dla nas i rekompensata zamknięcia - mówi jedna z pracownic księgarni.
Będąc w księgarni trudno nie poczuć, że to koniec pewnej historii. Regały są puste, resztki książek w kartonach, kartka z pożegnalnym napisem na drzwiach. Klienci podchodzą do obsługi i mówią: "Chodziłam tutaj. Dziękuję za wszystko". Zapytałam o to, co stanie się z pozostałymi książkami. Trafią one do wydawców.
To nie pierwsze miejsce na kulturalnej mapie Krakowa, które przez problemy natury finansowej, będzie musiało zakończyć swoją działalność. Niedawno pisaliśmy o księgarni muzycznej Kurant, której grozi zamknięcie z powodów ekonomicznych.
Głos24
