To pierwszy taki poród w Polsce! Kobieta po przeszczepie płuc urodziła dziecko

– 22-letnia Patrycja trzy lata po przeszczepieniu płuc urodziła dziecko! Zarówno mama jak i maleńka Pola czują się dobrze – poinformował w poniedziałek (12 grudnia) Warszawski Uniwersytet Medyczny.

• Więcej takich informacji w dziale Zdrowie

Trzy lata temu, 19-letnia wówczas pani Patrycja, przeszła zabieg transplantacji płuc w Śląskim Centrum Chorób Serca. Przeszczep był konieczny ze względu na całkowitą niewydolność oddechową w przebiegu mukowiscydozy. Jak informuje Warszawski Uniwersytet Medyczny, po trzech latach od zabiegu, przy bardzo dobrej funkcji przeszczepionych płuc, pacjentka po optymalizacji leczenia immunosupresyjnego (przeciwodrzutowego) i odpowiednim przygotowaniu, zaszła w ciążę.

22-latka była pod stałą opieką specjalistów ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu i Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

– Taka ciąża powinna być zaplanowana i przeprowadzona przy ścisłej współpracy pacjentki, zespołu transplantacyjnego i specjalistycznego multidyscyplinarnego zespołu medycznego. Tak też było w tym przypadku

– mówił cytowany przez WUM, prof. Artur Ludwin, kierownik I Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii WUM.

Dziecko przyszło na świat w piątek (2 grudnia), o tydzień wcześniej niż planowane rozwiązanie. Poród przez cesarskie cięcie odbył się w Uniwersyteckim Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM.

– W 37 tygodniu i 5 dniu rano pacjentka zawiadomiła nas o odpłynięciu wód płodowych. Badania biofizyczne potwierdzały dobrostan płodu. W czasie przygotowań do cięcia cesarskiego, sytuacja zaczęła się zmieniać. Już na sali operacyjnej zaczęliśmy obserwować zaburzenia pracy serca płodu, jej nagłe spowolnienie. Musieliśmy natychmiast wykonać cięcie cesarskie i wydobyć dziecko. Cięcie cesarskie przeprowadziłem wspólnie z prof. Bronisławą Pietrzak oraz dr hab. Jabiry-Zieniewicz, to była naprawdę szybka zespołowa akcja. Dziecko wymagało pomocy neonatologicznej i początkowo w pierwszej dobie - wspomagania ciągłym dodatnim ciśnieniem oddechowym. W kolejnej dobie nie było już potrzeby wsparcia oddechowego

– dodał prof. Ludwin.

Zarówno mama jak i maleńka Pola czują się dobrze.

Źródło: WUM
Fot. Ilustracyjne/Unsplash