Od kilku miesięcy w Oświęcimiu kręcone są zdjęcia do kolejnego filmu Mirosława Ganobisa pt. "Sędzia z Auschwitz" opowiadający o codzienności życia mieszkańców podczas niemieckiej okupacji. Oddolna inicjatywa wymaga jednak środków finansowych, które są główną przeszkodą w realizacji projektu.
Jak opisują twórcy, film będzie opowiadał o trudnym życiu mieszkańców Oświęcimia w czasie nazistowskiej okupacji, o codziennych wyzwaniach, z jakimi musieli się mierzyć w cieniu obozu Auschwitz-Birkenau.
Pasjonat historii
Pan Mirosław od 40 lat kolekcjonuje pamiątki związane zarówno z przedwojenną historią miasta jak i te pochodzące z okresu wojennego. Pasja oświęcimskiego reżysera i historyka zaczęła się od zbierania pozostałości po fabryce wódki i likierów Jakoba Haberfelda. W swojej piwnicy, znajdującej się w poniemieckim bloku, utworzył prywatne muzeum "Piwniczka u Ganobisa", które mieści ponad 4,5 tysiąca eksponatów, w tym około 2,5 tysiąca fotografii.
To kolejna produkcja o historii Oświęcimia
Warto przypomnieć, że Mirosław Ganobis był odpowiedzialny za produkcję 4 projektów filmowych na temat swojego rodzinnego miasta.
W 2017 roku powstał pierwszy z nich pt. "Oświęcim-Auschwitz, na styku dwóch światów"- historia miasta pokazana w dwóch odsłonach, historycznej i teraźniejszej. Następną produkcją był "Oświęcimski Kartel Rybny" z roku 2019 - film opowiadający o tragicznym losie oświęcimskiego rybaka Bernarda Schrettera. Dwa lata temu światło dzienne ujrzała produkcja pt. "Oświęcim - Praga. Czas miłości i nadziei"- opowieść ukazująca oświęcimską motoryzację, natomiast "Historia Oświęcimskiego Hokeja" to cykl materiałów rozpoczęty rok temu, a najnowszą część opublikowano w zeszłym miesiącu. Wszystkie produkcje dostępne są online m.in. na platformie YouTube.
Problemy z finansowaniem
Jak mówi sam reżyser, środki, które otrzymuje od lokalnych urzędów nie wystarczają na pokrycie nawet 10 proc. kosztów produkcji filmu. W projekt zaangażowanych jest około 70 wolontariuszy - aktorów, pasjonatów kina i historii Oświęcimia.
"Środki, które zbierzemy przekażemy na koszty związane z produkcją filmu m.in. na profesjonalnego operatora kamery, logistykę i scenografię. Każda osoba, która dołoży cegiełkę do tego projektu będzie oznaczona w napisach końcowych filmu jako jego ambasador" - informują producenci.
Na ten moment z wyznaczonego celu 17 tysięcy uzbierali oni 11,5 tysiąca złotych, więc naprawdę niewiele brakuje do ukończenia zbiórki. Produkcję filmu można wesprzeć za pomocą poniższego linku:
• Zobacz też:
Głos24
