Zadzwonił do 60-latki z ostrzeżeniem, że ktoś chce zaciągnąć kredyt na jej nazwisko. Jak się później okazało, sam był oszustem. Zanim jednak kobieta się zorientowała straciła 40 tysięcy złotych.
Pomimo wielu ostrzeżeń, kampanii informacyjnych i apeli policji, wciąż codziennie ludzie padają ofiarami internetowych oszustów. Nie inaczej było 28 marca, kiedy 60-letnia mieszkanka powiatu proszowickiego odebrała telefon od "policjanta".
Mężczyzna przekazał jej, że ktoś próbuje wziąć kredyt na jej dane osobowe. Następnie rzekomy stróż prawa, poinstruował 60-latkę, że w celach bezpieczeństwa musi przelać pieniądze na specjalne konto bankowe.
Przerażona seniorka poszła do placówki pocztowej, gdzie nadała pieniądze zgodnie z instrukcjami dzwoniącego. Gdy do domu wrócił mąż 60latki, małżeństwo zorientowało się, że kobieta padła ofiarą oszustwa.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Proszowicach.