Wybory do Europarlamentu są zupełnie inne, niż te do parlamentu czy samorządowe. Jak liczy się głosy? Który okręg jest największy? Jakie nazwiska znajdziesz na liście w Małopolsce, która wraz z województwem świętokrzyskim tworzy okręg nr 10?
9 czerwca w kraju i za granicą zagłosujemy w wyborach do Europarlamentu. W 13 okręgach będziemy wybierać 53 reprezentantów Polski. O jednego więcej niż w 2019 roku.
Ile mandatów? Zależy od frekwencji
Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego jest jeszcze bardziej skomplikowana niż w wyborach do naszego Sejmu. Łączy w sobie dwie metody podziału mandatów: D'Hondta i Hare'a-Niemeyera, znaną jako metoda największych reszt. Pierwsza dotyczy podziału mandatów w skali całego kraju, druga – w poszczególnych okręgach.
Aby stwierdzić, kto faktycznie otrzyma mandat, najpierw ustala się ile mandatów przypada danej partii w skali kraju. Tu liczy się przede wszystkim frekwencja i mobilizacja swojego elektoratu. Jednym słowem - im więcej głosów - tym więcej mandatów. W ich podziale biorą udział jednak tylko te ugrupowania/komitety, które w skali kraju przekroczyły 5-procentowy próg wyborczy.
W poprzednich eurowyborach, w 2019 roku, spośród 9 komitetów, mandaty zdobyły tylko trzy: 27 Prawo i Sprawiedliwość, 22 Komitet Koalicyjny PO PSL SLD .N Zieloni, a 3 KW Wiosna Roberta Biedronia. Tym razem układ będzie zupełnie inny, bo są nowe koalicje. Koalicję Obywatelską tworzą obecnie PO, Nowoczesna, iPL, Zieloni i Ruch Społeczny Agrounia Tak. Do PiS, którą w ramach Zjednoczonej Prawicy tworzyła koalicję z OdNowa RP i Suwerenną Polską, dołączyła Partia Republikańska Adama Bielana. Własną listę będzie miała Lewica i Konfederacja Wolność i Niepodległość (konfederacja startowała już w 2029 roku w eurowyborach, ale nie przekroczyła wtedy progu wyborczego).
- Zobacz:
Mandaty dzieli się proporcjonalnie między komitety, które zdobyły ponad 5 proc poparcia. Dopiero po ustaleniu liczby mandatów, które zdobyły poszczególne komitety w skali kraju, rozdziela się je pomiędzy poszczególne listy w okręgach, a mandaty zdobywają ci kandydaci, którzy uzyskali w danym okręgu najlepszy wynik.
Gdy poparcie dla danego komitetu w całym kraju jest bardzo zróżnicowane, mandat zdobędzie w tym okręgu, w którym uzyskał najwyższy procent poparcia.
Okręg okręgowi nie równy
O tym, ile mandatów trafi na przykład do Warszawy czy Wielkopolski, decyduje frekwencja oraz liczba uprawnionych do głosowania czyli wielkość danego okręgu. W okręgu nr 10 Krakowskim (łączącym województwa świętokrzyskie i małopolskie) do głosowania uprawnionych jest blisko 3 mln. 600 tys. mieszkańców. To daje mu pierwsze miejsce w Polsce. Jest więc szansa, aby właśnie tu trafiło najwięcej mandatów. W 2019 roku w okręgu nr 10 było tyle samo mandatów, co w Warszawie (po 6). Więcej miały tylko Katowice. Choć jest tam o blisko 240 tys. mniej uprawnionych do głosowania, a frekwencja była o 2 proc. niższa niż w naszym okręgu ( W okręgu Krakowskim - 48 proc, w Katowickim - 46). Najwyższa - 60-procentowa była w Warszawie.
W 2019 roku w okręgu nr 10 mandaty zdobyli: Róża Thun i Adam Jarubas (KO) oraz Patryk Jaki, Ryszard Legutko, Beata Szydło i Dominik Tarczyński (PiS).
Sojusze w Europarlamencie
Warto dodać, że lokalne partie i ugrupowania łączą się w Europarlamencie w większe frakcje. PO i PSL (teraz Trzecia Droga z PL2050) należą do EPL - Europejskiej Partii Ludowej (chrześcijańska demokracja, liberalny konserwatyzm), która w poprzednim europarlamencie (w ostatniej kadencji) miała 176 eurodeputowanych.
SLD, UP, SDPL należą do Partii Europejskich Socjalistów (PES, socjaldemokracja, progresywizm), która w tym organie miała 144 przedstawicieli.
Prawo i Sprawiedliwość i inne partie prawicowe (PRJG, Prawica Rzeczypospolitej) zjednoczone są w partii Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR, konserwatyzm, liberalizm gospodarczy, lekki eurosceptycyzm), która wśród 705 europosłów ma 64 mandaty. Takich frakcji jest znacznie więcej.
Spośród 52 dotychczasowych polskich europosłów 7 należało do Partii Europejskich Socjalistów (PES), 16 do EPP, 26 do ECR Konserwatystów i Reformatorów, Sylwia Spurek należała do Grupy Zielonych/Wolne Przymierze Europejskie, a Róża Thun do Grupy Renew Europe.
Jak głosować za granicą?
Co ciekawe, w wyborach do PE za granicą głosować można albo na europosłów z Polski, albo dopisać się do spisu wyborców i zagłosować na kandydatów z danego kraju. Takie samo prawo maja cudzoziemcy - obywatele UE (nie będący obywatelami polskimi), którzy mieszkają w Polsce. Trzeba podkreślić, że głosować można tylko raz - na polskich kandydatów lub na kandydatów w kraju zamieszkania.
Głosowania za granicami Polski organizują konsulaty i to tam należy zgłosić chęć udziału w głosowaniu. Za granicą można głosować także na podstawie zaświadczenia o prawie do głosowania w miejscu pobytu. Wniosek o wydanie zaświadczenia trzeba złożyć do 6 czerwca 2024 r. Wniosek można złożyć w dowolnym urzędzie gminy, a także u konsula. Z zaświadczeniem można głosować w dowolnym obwodzie (lokalu wyborczym) w kraju i za granicą.
Warto wiedzieć, że głosy Polonii (na polskich kandydatów do PE) doliczane są do okręgu wyborczego nr 4 (m.st. Warszawa oraz powiaty: grodziski, legionowski, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni i wołomiński). Na kandydatów z okręgu nr 4 głosują także wyborcy przebywający na polskich statkach morskich.
fot. M.Gitler/Głos24, Pixabay