wtorek, 6 lutego 2024 15:31

Zamiast kamer w parkach - kampania edukacyjna? Miasto wylicza dewastacje i proponuje... idealistyczne rozwiązania

Autor Katarzyna Domagała
Zamiast kamer w parkach - kampania edukacyjna? Miasto wylicza dewastacje i proponuje... idealistyczne rozwiązania

Zarząd Zieleni Miejskiej ubolewa nad ostatnimi dewastacjami w zielonych przestrzeniach miasta. Trudno nie ubolewać, bo wiele z nich to zniszczenia nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych, ewidentnie burzące estetykę miasta. Problem w tym, że sama instytucja, oprócz idei dbania o dobro wspólne, nie ma konkretnych propozycji, jak można by przeciwdziałać aktom wandalizmu.

W Krakowie niejednokrotnie dochodziło do dewastacji przestrzeni miejskiej. Fakt, że w mieście są wandale, nie powinien nikogo dziwić – wystarczy spojrzeć na mury miejskie czy dewastacje w parkach, szczególnie zimą, kiedy mieszkańcy zdecydowanie rzadziej spacerują w tych rejonach. Zarząd Zieleni Miejskiej informuje regularnie o szkodach, które wprawdzie swojemu miastu wyrządzają sami mieszkańcy, ale miejska instytucja odpowiedzialna za zieleń raczej nie kwapi się do podejmowania działań prewencyjnych. Raczej są to działania interwencyjne, na przykład zgłaszanie na policję ujawnionych już aktów wandalizmu.

We wtorek, 6 lutego, na profilu facebookowym ZZM pojawił się post, w którym instytucja wylicza szkody, jakie poczynili wandale w ostatnim czasie w przestrzeni miejskiej. Rzecz jasna chodzi o przestrzenie zielone. ZZM wspomina o kradzieży krzewów róż w Nowej Hucie, kradzieży roślin z osiedla Ogrodowego o wartości około 20 tysięcy złotych, rozboju na psim wybiegu przy Stojałowskiego, zniszczeniu zabawek w Parku Bednarskiego czy dewastacji słynnej Jordanówki.

Chcielibyśmy napisać, że skradzione niedawno w Nowej Hucie krzewy róż to przypadek odosobniony w Kraków PL 🌹🌹🌹Niestety...

Opublikowany przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie Wtorek, 6 lutego 2024

Warto zadać sobie jednak pytanie: Dlaczego dochodzi do takich działań ze strony mieszkańców miasta? Co działa nie tak, jak powinno? Wydaje się, że brak jest działań prewencyjnych, głównie monitoringu, który pomógłby sprawców szybko namierzyć, obciążyć kosztami naprawy zniszczeń i skutecznie odstraszał. ZZM stoi jednak po stronie idei, która, owszem, jest bardzo wartościowa, ale nie do wszystkich ("tutaj" czytaj wandali) może przemówić. Chodzi o ideę dbania o dobro wspólne. O niej opowiedziała mi trochę Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.

My stawiamy na ideę dobra wspólnego. Wierzymy, że ona ma sens. W innych państwach może to funkcjonować, nie wiem dlaczego w Polsce nie. Obserwujemy, że w Krakowie jest coraz więcej osób chcących dbać o wspólną przestrzeń. Takim przykładem jest choćby chęć partycypacji w budżecie obywatelskim – tłumaczy.

Zapytałam również ZZM o to, dlaczego do tej pory nie podjęto działań zapobiegających rozbojom w przestrzeni publicznej, jednak zamiast odpowiedzi o działania prewencyjne, dostałam zapewnienie, że takie akty są zgłaszane policji. Wspomnę raz jeszcze o monitoringu, który wydaje się być ważną kwestią w tej sprawie. Aleksandra Mikolaszek przekonuje jednak, że to nie do Zarządu Zieleni Miejskiej należy zadanie zadbania o monitoring w mieście.

Naszym zadaniem nie jest monitorowanie miasta, ale jego zazielenianie i dbanie o zieleń. Wszelkie rozboje zgłaszamy policji – mówi.

Co ciekawe, zgłaszane przez mieszkańców niejednokrotnie w budżecie obywatelskim postulaty o montażu kamer monitoringu, choćby w Parku Krowoderskim czy Wyspiańskiego, zostały odrzucane. Potrzebę wprowadzenia takiego rozwiązania przypomnieli w komentarzach pod postem ZZM internauci.

Aleksandra Mikolaszek sugeruje również, że kluczem do powstrzymania działań wandali są kampanie edukacyjne, które jej zdaniem w mieście są obecne. Za przykład podaje choćby kampanię "Sprzątaj po swoim psie", dodaje jednak:

My możemy rozstawić w mieście tabliczki z różnymi hasłami, ale pamiętajmy, że to też szkodzi środowisku. To, co ma największy sens, to edukacja najmłodszego pokolenia w kwestii dbania o dobro wspólne, również zieleń.

Jeśli nie pojawią się konkretne nowe działania ze strony miasta, na przykład zamontowanie monitoringu w parkach i na terenach zielonych, problem może nie zostać rozwiązany. Kampanie kampaniami, jednak są ludzie głusi na idee i ignorujący wszelkie próby edukowania ich. Zarządzie Zieleni Miejskiej, służby porządkowe Krakowa, panie Prezydencie. Mieszkańcy chcą dobra w mieście, jednak nie samymi ideami człowiek żyje. Potrzebne są konkretne działania – wiemy, że wymagają one również nakładów finansowych. Przekonujemy jednak, że warto będzie rozprawić się z problemem – może i na dobre!

Ktoś zniszczył ogrzewaną ławkę na przystanku w Borku Fałęckim
Podgrzewana ławka przystankowa to prezent dla mieszkańców od firmy Termofol, która specjalizuje się w systemach grzewczych.
Kraków. Co dalej z “Jordanówką” w Parku Jordana?
Okrąglak w Parku Jordana nadaje się wyłącznie do rozbiórki. To powoduje, że niezbędne będzie wybudowanie nowego obiektu, który służyłby krakowianom. Na co będzie przeznaczony? Ciekwy pomysł ma radny Rafał Komarewicz.

Fot.: ZZM

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka