Dane o epidemii podawane przez Ministerstwo Zdrowia są nieprawidłowe. Co więcej, resort o tym wie i nic sobie z tego nie robi. „Nic się nie zgadza i wszędzie jest bałagan” - podsumowuje Michał Rogalski, który od początku pandemii zbierał dane o zakażeniach. Ten bałagan jednak nie tylko dezinformuje, ale stawia nasz kraj w niekorzystnym świetle w opinii międzynarodowej.
Pomimo spadku zakażeń Ministerstwo Zdrowia utrzymuje, że mamy wciąż ponad 150 tysięcy aktywnych przypadków koronawirusa.
Od kilku tygodni w Polsce notujemy zaledwie kilkaset nowych zakażeń koronawirusem. Jednak w rządowych statystykach ciągle podawana jest bardzo wysoka liczba aktywnych przypadków koronawirusa w Polsce. Żeby zrozumieć, że coś tu się nie zgadza wystarczy zestawić dwa wykresy. Pierwszy pokazuje nowe przypadki koronawirusa. Widać na nim wyraźnie drugą i trzecią falę i spadek nowych zakażeń, który obserwujemy obecnie.
Nowe przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce:
Drugi - to tzw. aktywne przypadki czyli wszystkie zakażenia minus zgony i ozdrowieńcy. Tu wskaźnik zatrzymał się na poziomie nieco powyżej 150 tys. przypadków i nie maleje!
Aktywne przypadki zakażenia koronawirusie w Polsce na podstawie danych MZ:
Liczba aktywnych zakażeń utrzymuje się na poziomie powyżej 150 tysięcy - bez zmian. To sprawia, że Polska jest dziś na trzecim miejscu w Europie pod względem aktywnych przypadków zakażenia koronawirusem. A za kilka dni może być na pierwszym!
Raportowane przez Ministerstwo Zdrowia ilości osób aktywnie zakażonych wydają się niespójne. W związku z tym poprosiliśmy Biuro Komunikacji MZ o wyjaśnienie rozbieżności. Pytaliśmy skąd tak wysoka nadal liczba aktywnych przypadków i czy nie nastąpił tu jakiś błąd. Przygotowanie odpowiedzi zajęło resortowi dwa tygodnie, a odpowiedź niestety niewiele wyjaśniła.
Na wysłane przez nas pytanie Biuro Komunikacji Ministerstwa Zdrowia wyjaśniło, że zamieszczona na oficjalnej stronie informacja „jest niepełna, co może powodować rozbieżności”. Jak się okazało Ministerstwo Zdrowia nie skorygowało danych, podawanych przez Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, podczas przejścia na system EWP. „Dane, które prezentuje MZ nie są korygowane wstecz” – informuje resort zdrowa. W związku z tym podawana codziennie informacja o liczbie aktywnych przypadków „jest niepełna, co może powodować rozbieżności” – beztrosko wyjaśnia Biuro Komunikacji MZ.
Resort poinformował, że nie skorygował danych podawanych przez Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, po przejściu na nowy system – EWP. „Do końca roku 2020 r. Biuro Komunikacji w swoich raportach dziennych o ozdrowieńcach wykorzystywało dane przekazywane przez Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne. Od końca 2020 r. do dziś do ostatniej sumy liczby ozdrowieńców wyliczonej z tych danych, dodawany jest przyrost ozdrowieńców z systemu EWP wyliczany na podstawie liczby zakończonych izolacji danego dnia” – czytamy w przesłanej do redakcji Głos24 odpowiedzi Biura Komunikacji MZ.
„EWP to teleinformatyczny system stworzony na potrzeby monitorowania i przeciwdziałania pandemii COVID-19, który odpowiada m.in. za ewidencję osób objętych kwarantanną lub izolacją domową w związku z chorobą wywołaną wirusem COVID-19, obsługą zleceń testów w kierunku wirusa COVID-19. Ponadto, za pośrednictwem platformy Internetowe Konto Pacjenta, pozwala na przekazanie informacji o wyniku testu bądź objęciu kwarantanną lub izolacją domową” – wyjaśnia resort.
Nieprawidłowości zauważył też Michał Rogalski, który od początku pandemii monitorował dane z sanepidów. Przypomnijmy: Michał Rogalski to 19-letni ubiegłoroczny maturzysta z Łodzi, który od początku pandemii gromadził i porządkował dane, zbierane z Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych. Z jego zestawień korzystali nawet m. in. specjaliści i eksperci z zespołu ds. walki z epidemią, których powołał premier Morawiecki. To właśnie on wykrył rozbieżność w liczbie zakażeń podawanych przez Ministerstwo Zdrowia, a tymi, które publikowały powiatowe stacje sanepidu. Sprawa została nagłośniona w listopadzie ubiegłego roku. Reakcją resortu zdrowia było „odcięcie” go od danych lokalnych sanepidów, a przy okazji ograniczenie w dostępie do tych informacji dziennikarzy (którzy komentowali rozbieżności i zadawali niewygodne pytania) oraz całego społeczeństwa. Teraz jedynym źródłem są dane podawane na Twitterze Ministerstwa Zdrowia i publikowane na oficjalnej stronie: gov.pl.
Po tej zmianie Rogalski skomentował krótko „I don't want to be political, ale po prostu czuje jakby ktoś mi dał w pysk”. Pisaliśmy o tym tu:
Jak widać do tej pory Ministerstwo Zdrowia nie skorygowało nieprawidłowych danych i rozbieżności nadal występują. To m.in. niespójność w liczbie nowych zakażeń, które spadają i wciąż w bardzo wysokiej liczbie aktywnych przypadków zakażenia w naszym kraju.
Te nieprawidłowości nadal zauważa Michał Rogalski. „ej @MZ_GOV_PL jesteście pewni, że podawana liczba wyzdrowień dla kraju jest prawidłowa? Od kiedy MZ jest jedynym źródłem (24.12) suma wyzdrowień z woj. jest wyższa od liczby podawanej dla kraju o 55,7 tys. W ten sposób mamy nienaturalnie dużo aktywnych przypadków (170 tys.)” – pytał resor w tweecie 22 maja.
„Od początku epidemii do 22.11, kiedy MZ odcięło dostęp do danych na poziomie lokalnym, zbierałem dane o wyzdrowieniach z WSSE i UW. Wtedy też się nic nie zgadzało z danymi podawanymi przez MZ, ale skala było o wiele mniejsza. Koniec końców nic się nie zgadza i wszędzie jest bałagan. Przykładowo woj. mazowieckie ma teraz aktywne przypadki na minusie. Więc prawdopodobnie przez to, że gdzieś w MZ się pogubili się ozdrowieńcy, bez jakiejś korekty nigdy nie dojdziemy do 0 aktywnych przypadków” – skomentował 22 maja.
Od początku epidemii do 22.11, kiedy MZ odcięło dostęp do danych na poziomie lokalnym, zbierałem dane o wyzdrowieniach z WSSE i UW.
— Michał Rogalski💡 (@micalrg) May 22, 2021
Wtedy też się nic nie zgadzało z danymi podawanymi przez MZ, ale skala było o wiele mniejsza.
Koniec końców nic się nie zgadza i wszędzie jest bałagan.
— Michał Rogalski💡 (@micalrg) May 22, 2021
Przykładowo woj. mazowieckie ma teraz aktywne przypadki na minusie.
Więc prawdopodobnie przez to, że gdzieś w MZ się pogubili się ozdrowieńcy, bez jakiejś korekty nigdy nie dojdziemy do 0 aktywnych przypadków.
Co o wykazywanych rozbieżnościach sądzi Resort Zdrowia? Czy widzi problem? Czy zamierza coś z tym zrobić? Bynajmniej! Jak się okazuje, za odpowiedź (wysłaną po 14 dniach od naszego pytania, bo jak nam wyjaśniono telefonicznie „sprawa jest skomplikowana” i „została przesłana do odpowiedniego wydziału”) ma wystarczyć przyznanie, że przekazywane dane są niepełne, co może powodować rozbieżności: „Jako że liczba zakończonych izolacji na dany dzień zmienia się w czasie w wyniku zmian, korekt, przedłużenia izolacji itp. (a dane, które prezentuje MZ nie są korygowane wstecz), ta informacja jest niepełna, co może powodować rozbieżności” – wyjaśniło Biuro Komunikacji MZ.
Co to może oznaczać dla Polski? Jak traktować teraz dane, które podaje Ministerstwo Zdrowia? Tak podsumowuje to Rogalski: „Nic się nie zgadza i wszędzie jest bałagan”. Okazuje się, że bałagan w danych nie tylko dezinformuje, ale może mieć skutki, które stawiają nasz kraj w niekorzystnym świetle w opinii międzynarodowej.
Polska z tak wysoką liczbą aktywny przypadków może znów zacząć być traktowana jako kraj podwyższonego ryzyka i mogą zostać zamknięte przed Polakami granice innych państw. Podważa to też w ogóle wiarygodność oficjalnych statystyk podawanych przez Ministerstwo Zdrowia.