W jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych miała znajdować się bomba. Do akcji natychmiast wyruszyli strażacy, a osoby robiące zakupy poproszono o opuszczenie supermarketu.
- Nieznany na razie sprawca zadzwonił po południu na numer alarmowy i poinformował o możliwym wybuchu w jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych w Tarnowie. Na miejsce skierowane zostały służby ratunkowe, w tym policja i straż pożarna - informuje Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji. Sytuacja miała miejsce wczoraj, 2 marca.
Kilkadziesiąt osób obecnych w środku musiało opuścić placówkę. Specjaliści z grupy minersko-pirotechnicznej z tarnowskiej komendy miejskiej policji i przewodnik z psem do wyszukiwania materiałów wybuchowych dokładnie sprawdzili wszystkie pomieszczenia sklepu.
Kontrola pirotechniczna potwierdziła, że był to fałszywy alarm. Po godzinie 19.00 policjanci zakończyli swoje działania, a teraz zajmują się ustaleniem kto stoi za tym głupim i nieodpowiedzialnym zachowaniem.
- Miejmy świadomość, że wywołanie poczucia zagrożenia o życie i zdrowie wielu osób lub zniszczenia mienia w wielkich rozmiarach jest PRZESTĘPSTWEM zagrożonym surową karą, do 8 ośmiu lat więzienia - dodaje rzecznik. - Trudno też nie wspomnieć o odpowiedzialności moralnej za absorbowanie służb w miejscu gdzie nie są one potrzebne, podczas gdy w tym samym czasie ktoś inny może pilnie potrzebować pomocy.