środa, 5 stycznia 2022 17:23

Kraków. Posłowie przed Teatrem Słowackiego: Nie będziemy się kulić przed politykami, którzy niszczą kulturę

Autor Marzena Gitler
Kraków. Posłowie przed Teatrem Słowackiego: Nie będziemy się kulić przed politykami, którzy niszczą kulturę

- Nie możemy w naszej pracy kierować się lękiem i strachem, który próbuje wywołać Jarosław Kaczyński i ministrowie, którzy mu jednoznacznie i bezpośrednio podlegają. My nie jesteśmy ludźmi, którzy będą się garbić i będą się kulić przed politykami, którzy niszczą polską kulturę - mówił w Krakowie poseł Krzysztof Mieszkowski. Politycy Koalicji Obywatelskiej protestowali przeciwko odebraniu kilkumilionowej dotacji i wsparcia dla krakowskiego Teatru im. Słowackiego.

Posłowie i senatorowie Koalicji Obywatelskiej na briefingu zorganizowanym przed krakowskim Teatrem im. Słowackiego odnieśli się do decyzji o cofnięciu trzymilionowej dotacji dla placówki, której przyczyną w ich ocenie jest spektakl "Dziady", skrytykowany przez kurator małopolską Barbarę Nowak i ministra kultury Piotra Glińskiego. Zapowiedzieli też, że spotkają się z dyrektorem teatru i podejmą działania, aby wspomóc placówkę finansowo.

-  Ten teatr nosi imię Juliusza Słowackiego. Zagrano w nim "Dziady" Adama Mickiewicza. To jest dom Stanisława Wyspiańskiego. Jeżeli ministerstwo z dnia na dzień, po wybitnym przedstawieniu, które zostało uznane przez panią kurator Nowak za polityczne, odbiera teatrowi dotację, to oznacza, że mamy do czynienia z cenzurą ekonomiczną - mówił w Krakowie poseł Krzysztof Mieszkowski.

- Nie może być takiej sytuacji, żeby kryteria polityczne recenzowały sztukę i cenzurowały sztukę - mówił poseł, który sam padł ofiarą politycznej cenzury, gdy był dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu. - Tego nie możemy zaakceptować i to jest niezgodne z konstytucją, która obowiązuje w Polsce. Również obowiązuje ministra kultury i dziedzictwa narodowego, którym jest konstytucyjnym ministrem i powinien stać na straży konstytucji. Zabytki kultur, kultura narodowa, ale także współczesna sztuka jest naszym dobrem. To nasze dobro tworzył przestrzeń demokratyczną. Czyni nas lepszymi ludźmi. Wtedy, kiedy byłem dyrektorem Teatru Polskiego, ale ten mój pogląd nie zmienił się dzisiaj, uważałem, że jak powstaje znakomite przestawienie, to świat staje się lepszy. I świat stał się lepszy po przedstawieniu Mai Kleczewskiej w Teatrze Słowackiego w Krakowie - ocenił parlamentarzysta

Zapytaliśmy też, czy nie obawia się, że interwencja posłów KO obróci się przeciwko temu teatrowi, który już został ukarany obcięciem dotacji, a za chwilę może się okazać, że pod byle pretekstem zostanie pozbawiony obecnego dyrektora, tak jak dzieje się to w innych placówkach.  - Czy to znaczy, że dzisiaj posłowie i posłanki nie mają prawa, by opowiadać się po stronie wartości, które są istotne dla polskiej kultury, kultury narodowej, dla naszej przestrzeni demokratycznej, dla naszego społeczeństwa obywatelskiego? Nie możemy być posłami niemymi. Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, w sposób bardzo konsekwentnie niszczy wszystkie instytucje demokratyczne w Polsce, poczynając od Trybunału Konstytucyjnego przez Parlament. Ale także już doprowadził do tego, że w jaki sposób został podważony autorytet tych polityków, którzy naprawdę chcą czegoś sensownego w Polsce - mówił poseł. - Dzisiaj musimy bronić nie tylko instytucji kultury, nie tylko demokracji, ale także tej naszej postawy, która jest moim zdaniem solą tej ziemi.

Krzysztof Mieszkowski zaapelował do ludzi kultury, aby dołączyli do protestu posłów. - Nie możemy w naszej pracy kierować się lękiem i strachem, który próbuje wywołać Jarosław Kaczyński i ministrowie, którzy mu jednoznacznie i bezpośrednio podlegają. My nie jesteśmy ludźmi, którzy będą się garbić i będą się kulić przed politykami, którzy niszczą polską kulturę. Nie możecie państwo od nas oczekiwać tego, że my kierując się tym, co ta władza bardzo chętnie kreuje, a więc wymuszony konformizm, nie będziemy zabierać głosu w ważnych sprawach. Mam nadzieję, że dyrekcja teatru słowackiego, ale również artyści i artystki tu w Krakowie, ale i we Wrocławiu, w Poznaniu, w Gdańsku, w Gnieźnie staną po stronie sztuki, staną po stronie dyrektora. Dzisiaj nie mamy wyjścia. Nie możemy milczeć. Milczenie nie jest złotem. Milczenie dzisiaj jest oddaniem pola partii, która próbuje nas pozbawić elementarnych, demokratycznych przywilejów - podsumował.

Przypomnijmy, krytyczną reakcję kurator Barbary Nowak i ministra kultury Piotra Glińskiego wywołała interpretacja "Dziadów" w reżyserii Mai Kleczewskiej. Kurator w swoim oświadczeniu stwierdziła, że "spektakl ten zawiera interpretacje nieadekwatne i szkodliwe dla dzieci i uczniów, które nie wpisują się w cele systemu oświaty określone w art. 1 pkt 1-3 Prawa Oświatowego." Jej stanowisko poparł Piotr Gliński.

Swoje oświadczenie w reakcji na zniechęcanie do oglądania spektaklu przez młodzież wydał też sam Tatr Słowackiego. "Jesteśmy dumni, że realizacji "Dziadów" w naszym Teatrze, w 120-lecie prapremiery w inscenizacji Stanisława Wyspiańskiego, podjęła się Maja Kleczewska, jedna z najważniejszych współczesnych reżyserek, laureatka m.in. Srebrnego Lwa za innowację w teatrze na 45. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Wenecji - czytamy w oświadczeniu. "Teatr jest przestrzenią spotkania i dialogu. Głęboko wierzymy, że właśnie tworząc spektakle, oglądając je, dyskutując o nich, a nawet kłócąc się na ich temat, tworzymy wspólną przestrzeń wzajemnego zrozumienia i empatii. Dlatego gorąco zapraszamy wszystkich na „Dziady”. Zapraszamy do dyskusji, do wyrażenia własnej opinii, do wspólnego namysłu nad myślami i interpretacjami płynącymi z tego wielkiego, polskiego dramatu" - podkreślono.

Pod koniec grudnia okazało się, że krakowski teatr nie otrzyma obiecanej dotacji. Pismo w tej sprawie wysłały do ministra kultury posłanki Kidawa-Błońska i Śledzińska-Katarasińska, które w środę również wypowiadały się na konferencji prasowej w Krakowie.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka