Ulica Krupnicza, na odcinku od Teatru Bagatela do ul. Szujskiego, zmienia swoje oblicze. W ramach przebudowy zakończono już znaczną część prac, w tym m.in. działania archeologiczne oraz montaż zbiorników retencyjnych. Teraz odbywa się układanie kostki brukowej oraz wykonywanie podłoża strukturalnego wraz z systemem napowietrzającym pod nasadzenia drzew. Jeśli prace pójdą zgodnie z planem, nową ulicą będziemy spacerować w drugiej połowie grudnia.
Rewitalizację ulicy Krupniczej wspólnie realizują Zarząd Zieleni Miejskiej, Zarząd Dróg Miasta Krakowa, Wodociągi Miasta Krakowa i Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Wodociągi Miasta Krakowa przeprowadziły budowę i przebudowę sieci wodociągowej na odcinku 278 metrów. To zadanie wykonano w uzgodnionym wcześniej terminie, czyli od 4 kwietnia do 31 maja. MPEC natomiast zakończył budowę głównego ciepłociągu, tworząc przyłącza do konkretnych budynków. Kiedy rozpocznie się sezon grzewczy, szereg budynków dostanie ciepło sieciowe, zamiast ogrzewania gazowego. Jednym z beneficjentów tego przyłączenia jest Teatr Bagatela.
W związku z intensywnymi pracami pod ziemią, niezbędne było przeprowadzenie badań archeologicznych, co wpłynęło na czas trwania rewitalizacji ul. Krupniczej.
– Kiedy wprowadziliśmy wykonawcę do realizacji tego zadania, okazało się, że Wojewódzki Konserwator Zabytków, zgodnie z przepisami, nakazał wykonanie bardzo szczegółowych badań. Te badania nie byłyby konieczne, gdybyśmy tylko odtwarzali nawierzchnię, ponieważ wtedy sięgalibyśmy w głąb jedynie ok. 80 cm. Natomiast przy budowie zbiorników i studni dochodzimy do 3 metrów głębokości. Zatem badania archeologiczne musiały zostać wykonane
– mówi Jerzy Marcinko, wiceprezes zarządu MPEC.
– W dodatku prace archeologiczne były realizowane ręcznie, ponieważ nie było możliwości prowadzenia działań mechanicznych. Dodatkowo dostaliśmy zalecenie, żeby odzyskiwać czarną kostkę bazaltową, która będzie w 20 proc. budowlana. Kiedy to zadanie zmierzało do końca, dwa podmioty gospodarcze: zakłady gazownicze i energetyczne uzyskały pozwolenia konserwatorskie na zmianę swoich sieci. Po raz kolejny nastąpiło uzasadnione wydłużenie okresu, tak naprawdę rozpoczęcia prac rewitalizacyjnych
– dodaje Marcinko.
Miało być jesienią, jest zimą
W wywiadzie dla Głosu24 krytycznie wobec rewitalizacji ul. Krupniczej wypowiedziała się Zofia Weiss, współwłaścicielką restauracji Pod Norenami przy ul. Krupniczej 6, która 18 września zakończyła swoją działalność. Jako jeden z powodów zamknięcia swojej działalności, restauratorka podała przedłużający się remont na Krupniczej.
– Rozpoczęcie remontu ulicy Krupniczej było to wprawdzie zapowiadane, ale nikt nas, jako przedsiębiorców, nie uprzedził którego dnia on się konkretnie rozpocznie i ile czasu potrwa. Nikt nam nie zasugerował, że warto by było się przygotować i na przykład w najintensywniejszym okresie prac zaplanować urlopy dla pracowników, bo bez sensu będzie siedzieć w pustym lokalu, kiedy nikt nie będzie mógł do niego wejść z powodu rozkopanej ulicy. Nikt się też nie pofatygował, żeby nas poinformować, że mogą nastąpić przerwy w dostawie wody, które zablokują restaurację na wiele godzin…
– mówiła gorzko współwłaścicielką Pod Norenami. Zofia Weiss odniosła się także do sposobu i szybkości prowadzenia samych robót rewitalizacyjnych.
– To wszystko zostało źle przygotowane. Zresztą mieszkam przy tej ulicy i chodzę nią codziennie. W związku z tym, mogę absolutnie potwierdzić, że przez pierwsze miesiące remontu na miejscu był przysłowiowy jeden pracownik np. w koparce, który coś robił. Na całej ulicy nie było nikogo więcej. A o 15:00, to już nawet operatora koparki nie było. Gdy Krupnicza była już rozkopana na całej długości, to całymi dniami praktycznie nikt tam nie pracował. A do tego doszły jeszcze wstrzymujące całość odkrywki archeologiczne. Mało tego, żeby było śmieszniej, to prace wcale nie wyglądały tak, że kopano i za jednym razem układano wszystkie instalacje. Nie. To wyglądało w ten sposób, że co fachowiec, to od zera kopanie i zasypywanie. Jak zabawa dzieci na plaży
– komentowała Weiss, dodając:
– I co może i zabawne, pomysłodawcy projektu „Zielona Krupnicza” chyba końcem z czerwca ogłosili na facebooku, że już na początku jesieni mieszkańcy będą mogli przechadzać się po zrewitalizowanej ulicy, wśród drzew i pnączy obrastających ściany kamienic. Nie wiem, na ile można mylić się w kalkulacjach, ale kalendarzowa jesień już się rozpoczęła - a sam Pan widzi - co na Krupniczej się dzieje. Uważam, że prace nawet w połowie nie zostały ukończone.
Jak wygląda obecny stan prac?
Prace archeologiczne na przebudowywanym odcinku ulicy Krupniczej zostały zakończone. Obecnie prowadzony jest wyłącznie nadzór archeologiczny przy pracach budowlanych. Roboty związane z przebudową podziemnej infrastruktury technicznej również zostały zakończone, z wyjątkiem wykonania przyłączy rur spustowych odprowadzających wody opadowe z dachów kamienic do kanalizacji. Zamontowano także zbiorniki retencyjne.
Obecnie wykonywana jest podbudowa (zgodnie z nadzorem projektanta) oraz trwa układanie kostki brukowej. Wykonywane jest także podłoże strukturalne wraz z systemem napowietrzającym pod nasadzenia drzew. Zgodnie z zawartym aneksem do umowy z wykonawcą, zakończenie terminu realizacji przewidziane jest na 21 grudnia 2022 r. Wykonawca informuje jednak, że istnieje ryzyko związane z niedotrzymaniem tego terminu.
Według miejskich urzędników na opóźnienia w realizacji rewitalizacji ulicy miało wpływ kilka elementów, w tym:
- prace związane z przebudową infrastruktury technicznej nieujętej w projekcie rewitalizacji ulicy, tj. przebudowa sieci gazowej i elektroenergetycznej, obu wraz z przyłączami;
- prace archeologiczne trwające 6 tygodni, które całkowicie uniemożliwiły realizację robót budowlanych;
- nieuzyskanie właściwej nośności podbudowy po wykonaniu jej zgodnie z projektem i konieczność wprowadzenia zmian przez projektanta drogowego w trybie nadzoru autorskiego (stabilizacja oraz dwie warstwy georusztu). Wprowadzone rozwiązanie zamienne pozwoliło na uzyskanie wymaganych nośności, ale przyczyniło się do wydłużenia czasu realizacji prac.
Zielona Krupnicza
Idea projektu opiera się na koncepcji ulicy typu woonerf, czyli ulicy z uspokojonym ruchem, na której priorytetem jest bezpieczeństwo pieszych, przy jednoczesnym zachowaniu komunikacji samochodowej. Cel ten możliwy jest do osiągnięcia poprzez utworzenie wspólnej przestrzeni dla wszystkich użytkowników (rezygnacja z podziału na jezdnię i chodniki) oraz wprowadzenia mebli miejskich wraz z zielenią. Po kilku latach starań wielu osób, w tym mieszkańców, głosujących za zazielenieniem ulicy Krupniczej w ramach budżetu obywatelskiego, jest już naprawdę blisko do tego, aby marzenia krakowian stały się rzeczywistością.
Fot.: UM Kraków/ZZM