- W Radzie Miasta, jako Prawo i Sprawiedliwość, zostaliśmy tak naprawdę kompletnie odcięci od decyzyjności. Nawet, gdy chodzi o interpelacje do prezydenta i urzędników, Platforma przeniosła je na sam koniec i wygłaszamy je do pustych krzeseł – mówi Michał Drewnicki.
Gościem podcastu "Ósma za siedem" jest Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości okręgu małopolskiego, były lider krakowskich struktur PiS i wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa. W najnowszym odcinku rozmawiamy o porażce partii w wyborach na prezydenta Krakowa, konfliktach w małopolskich strukturach i najważniejszych problemach Nowej Huty, którą reprezentuje.
Michał Drewnicki tłumaczy, dlaczego, w porównaniu do poprzedniej kadencji zmalała liczba mandatów radnych z Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Krakowa. - Kraków zawsze jest trudny dla konserwatywnych, prawicowych środowisk. My mamy 25 procent poparcia - ten poziom utrzymuje się od dłuższego czasu. Co ciekawe, nasza lista do sejmiku zawsze bierze więcej - mówi radny. - Natomiast, gdy chodzi o Kraków, zawsze to jest trudny obszar. Lewicowe, liberalne partie zawsze wygrywały w miastach - dodaje.
Według niego receptą na zwiększenie poparcia dla PiS jest mówienie o wartościach, jakie są ważne dla tej partii. - W Radzie Miasta Krakowa najczęściej Prawo i Sprawiedliwość jest tym wolnościowym głosem, bo dla nas, jako konserwatystów, jest bardzo cenna - podkreśla.
Przykładem takiego wolnościowego podejścia jest stosunek PiS do Strefy Czystego Transportu w Krakowie. - My chcieliśmy, żeby odrzucić zapisy, które wprowadzał jeszcze prezydent Majchrowski, bo uznaliśmy, że lepiej jest wykorzystać już obecnie istniejące przepisy. Miasto z policją ma narzędzia do tego, by kontrolować kierowców, którzy wjeżdżają do miasta, zatrzymywać ich i sprawdzać poziom emisji - mówi Drewnicki.
W rozmowie nawiązujemy do ostatnich porażek wizerunkowych PiS - przegranych wyborach prezydenckich i po raz pierwszy od 2006 roku nie wejściu kandydata partii do drugiej tury. Warto przypomnieć, że był nim Łukasz Kmita, były wojewoda, nowo wybrany poseł z Olkusza. Rozmawiamy o nieudanych próbach wybrania Kmity, wskazanego przez Jarosława Kaczyńskiego, na marszałka Małopolski, co zakończyło się pięciokrotną porażką tego kandydata. Pytamy też o podziały i konflikty w małopolskich strukturach partii między zwolennikami Beaty Szydło a ludźmi Ryszarda Terleckiego. - W każdym środowisku ścierają się różne opinie, są różne charyzmatyczne osoby i jedne współpracują bliżej z jedną personą, drugie z drugą. Tak samo jest u nas. Są osoby, które bliżej współpracują z marszałkiem Terleckim, który ma wielkie zasługi dla Prawa i Sprawiedliwości, a są osoby, które bliżej współpracują, tak jak na przykład ja, z panią premier Beatą Szydło, która doprowadziła Prawo i Sprawiedliwość wspólnie z prezesem Kaczyńskim do zwycięstwa w 2015 roku, a wcześniej w wyborach prezydenckich. W dużej mierze był to jej sukces. Świetnie prowadziła tę kampanię - mówi Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący okręgu wojewódzkiego PiS.
Co ciekawe Michał Drewnicki zdradza, na kogo zagłosował w II turze wyborów na prezydenta Krakowa. - W drugiej turze zagłosowałem z czystym sumieniem na Łukasza Gibałę. O ile zgadzam się , że dla wyborców prawicowych nie było dobrego rozwiązania, o tyle ten rok prezydentury Aleksandra Miszalskiego tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że byłby gorszym wyborem. My, jako Prawo i Sprawiedliwość, zostaliśmy tak naprawdę kompletnie odcięci od decyzyjności w sprawach miasta. Jesteśmy sekowani w sposób, jaki nawet prezydent Majchrowski tego nie robił, a on nas zbytnio nie lubił - mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Miszalskiemu zarzuca też, że nie wywiązał się z zapewnień, że będzie współpracował z przedstawicielami wszystkich środowisk w radzie miejskiej. - W czasie kampanii i zaprzysiężenia zapraszał nas do współpracy, tymczasem mamy taką sytuację, że nawet interpelacje radnych, czyli czterominutowe wypowiedzi o sprawach ważnych dla mieszkańców, Platforma przeniosła na sam koniec i wygłaszamy je - choć są skierowane do prezydenta i do jego urzędników - do pustych krzeseł - bulwersuje się radny.
Na koniec wracamy do spraw lokalnych. Nasz rozmówca opowiada o sytuacji mieszkańców Nowej Huty, którzy zmagają się z wieloma problemami, jakie, na przykład potęgują zwężenia ulic. - Gdy chodzi o transport, nich ci wszyscy "mędrkowie", którzy chcą zwężać ulice, zostawią nas w świętym spokoju - apeluje Drewnicki. - Ja sam byłem autorem rezolucji do prezydenta, by przyspieszył to, co prezydent Majchrowski po macoszemu, bardzo wolno, próbował realizować: przedłużenie ulicy Powstańców, przedłużenie linii tramwajowej do przystanku - 500 metrów tramwaju. I co się okazało? Platforma odrzuciła to, bo zgłosił to PiS. Nowa Huta jest karygodnie traktowana przez Platformę Obywatelską. Nie będzie przebudowy Okulickiego, nie będzie najprawdopodobniej budowy łącznika Łopackiego, więc, drodzy państwo dramat, dramat, dramat - podsumowuje.