Nowy Sącz. „Chcemy pracy i chleba”. Trwa bezterminowy protest pracowników MPK

Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego „nie składają broni” i zgodnie z zapowiedziami kontynuują akcję protestacyjną. W środę, 17 marca pojawili się na sądeckim rynku. „Odczepcie się od MPK" i „chcemy pracy i chleba” - to tylko niektóre z haseł, które wygłaszali.

- Mamy problemy i chcemy je rozwiązać. Domagamy się pełnego dofinansowania MPK i wzywamy władze do tego, aby dbali o majątek miasta do którego spółka również należy. Apelujemy, nie zabierajcie nam miejsc pracy. Nie ograniczajcie też mieszkańcom miasta ilości kursów autobusów - mówił podczas pikiety Wojciech Zygmunt, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji NSZZ „Solidarność” sądeckiego MPK.

Była to kolejna akcja protestacyjna, zorganizowana przez pracowników MPK. Wcześniej autobusy komunikacji miejskiej zablokowały nowosądecki rynek. Protestujący pracownicy domagają się zwrotu zabranej przed Radnych PiS – „Wybieram Nowy Sącz” rekompensaty dla Spółki MPK. Na spotkaniu zabrakło przedstawicieli prezydium Rady Miasta. Z pracownikami Spółki MPK zrzeszonymi w NSZZ „Solidarność” spotkał się natomiast zastępca prezydenta Artur Bochenek.

- To kuriozalna sytuacja. Ci, którzy są za to odpowiedzialni stchórzyli i nie pojawili się tutaj. Chcemy zatrzymać restrukturyzację i zwolnienia w spółce. Szukamy pieniędzy, bo nie chcemy zrobić krzywdy pracownikom MPK – mówił zastępca prezydenta.

Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu zaszkodzić miały decyzje podjęte w grudniu ubiegłego roku, według których wprowadzono poprawki do projektu budżetu, przygotowanego przez prezydenta. Dotacja dla MPK została wówczas zmniejszona z 19 mln do 15 mln złotych, a brakujące 4 mln mają być teraz głównym powodem, dla którego spółka znajduje się w trudnej sytuacji. Kwota, która miała pokryć koszt wprowadzonej w mieście darmowej komunikacji dla osób, które posiadają kartę nowosądeczanina została przeznaczona na dopłaty za wodę i ścieki dla mieszkańców.

Na horyzoncie zwolnienia pracowników i ograniczenia kursów. Sądeckie MPK z problemami

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacje znajduje się na skraju upadłości. O doprowadzenie do takiego stanu prezydent Ludomir Handzel oskarża radnych. MPK ogłasza, że bez dofinansowania ze strony miasta nie da sobie rady. Na horyzoncie są zwolnienia części załogi i ograniczenie kursów.

Aleksandra TokarzGłos24

fot. UM Nowy Sącz