środa, 10 sierpnia 2022 12:11

Strajk w MORD-zie. Egzaminator: "Tak naprawdę nie wnosimy o podwyżki"

Autor Patryk Trzaska
Strajk w MORD-zie. Egzaminator: "Tak naprawdę nie wnosimy o podwyżki"

Dobiega końca 3-dniowy protest pracowników MORD-u. Co jednak z tymi, których egzaminy zostały odwołane. Czy protest w ogóle miał sens? Na te tematy rozmawialiśmy z Wojciechem Duszą – egzaminatorem i uczestnikiem protestu.

– Dzisiaj dobiega końca akcja protestacyjna pracowników MORD-u. Jakie skutki ona przyniosła? Czy jest przełom w rozmowach o podwyżce dla egzaminatorów?  

– Złożyliśmy wniosek o bezpośrednie spotkanie z szefem resortu, czyli Andrzejem Adamczykiem i o wyznaczenie terminu spotkania do końca tego miesiąca. Jeżeli odpowiedź będzie pozytywna i spotkanie się odbędzie, będziemy wiedzieć, że pan minister dostrzega ten ważny problem i chce nowelizować prawo. Jeśli się to uda, będziemy mogli mówić o przełomie. Z kolei jeżeli nie będzie takiej propozycji i nasza grupa i te ważne problemy wokół ruchu drogowego i egzaminowania będą nadal marginalizowane, to protest oczywiście przybierze na sile, w tej czy w innych formach.

– Wasz protest skutkował przełożeniem wielu egzaminów. Czy w takim razie ci ludzie, których egzaminy zostały odwołane z powodu strajku będą w pierwszej kolejności zapisywani na egzaminy, czy będą lądować na końcu kolejki?

– Korzystając z okazji chciałbym jeszcze raz w imieniu wszystkich egzaminatorów bardzo przeprosić osoby, które miały podchodzić do egzaminu w terminie, kiedy prowadzona była akcja protestacyjna. Winnym całej tej sytuacji jest oczywiście wiceminister Rafał Weber z Ministerstwa Infrastruktury. Nasze środowisko już od wielu lat sygnalizuje problemy. W ubiegłym roku wpłynęła petycja poparta przez 90 proc. aktywnych zawodowo egzaminatorów i tam już te same postulaty były zawarte. Oczywiście petycja została zmarginalizowana. Minister odpowiedział na zasadzie "nie, bo nie". Odbiliśmy się od ściany i w tym momencie nie mamy innej możliwości oddziaływania i zwrócenia uwagi na ten ważny dla nas problem. Jeżeli będzie wola do zmian, jak najszybciej protest się zakończy. Natomiast, że chodzi o osoby egzaminowane, dostaję sygnały z wielu ośrodków, że będą uruchamiane pracujące weekendy. Wszyscy dołożymy starań, aby ta kolejka jak najszybciej się zmniejszyła. Jestem przekonany, że Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego i biuro obsługi klienta zrobią wszystko, żeby jak najszybciej te osoby mogły podejść do egzaminu. Oczywiście o wszystkie szczegóły trzeba pytać w ośrodkach.

fot. Mateusz Łysik/Głos24

– W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawia się wiele rożnych informacji, co do wysokości Państwa zarobków. Niektórzy twierdzą, że jest to 2500 zł na rękę inni sugerują, że około 5000 zł. Ile realnie zarabia egzaminator i ile chcielibyście Państwo zarabiać?  

– Początkujący egzaminator zarabia poniżej 3000 zł netto. W moim przypadku było to dokładnie 2860 zł. Taki egzaminator przez 3 lata nie ma prawa, zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, podnosić uprawnień, a w obecnej sytuacji, przy tym poziomie inflacji musi jakoś przeżyć za te pieniądze. Dodatkowo musi podnosić kwalifikacje, ponieważ do tego zobowiązuje go ustawa o kierujących pojazdami. I tutaj należy sobie zadać pytanie, jak tak naprawdę taki egzaminator może realizować ten wymóg? Jest to kompletnie niemożliwe przy tym poziomie wynagrodzenia. Jeśli chodzi o propozycje z naszej strony, to my tak naprawdę nie wnosimy o podwyżki. My wnosimy o urealnienie naszego wynagrodzenia do takiego poziomu, jak w 2007 roku. Wtedy minimalna pensja egzaminatora wynosiła około 1,5 średniej krajowej i uważamy, że tyle też powinno być dzisiaj. To nie my wdrażaliśmy rozporządzenie w 2007 roku. To minister uznał, że nasza niebezpieczna i odpowiedzialna praca powinna być na takim poziomie wynagradzana i uważamy, że w tym momencie nie nie powinno być inaczej. Przenieśmy realia z 2007 roku na dzisiejszy stan.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka