Czy tramwajowe „jedenastka” oraz „szóstka” zmienią swoją dotychczasową trasę i zostaną przekierowana na Trasę Łagiewnicką, znikając tym samym ze Starego Podgórza? Dla Dominika Czechowicza, pomysłodawcy inicjatywy „Ratujmy linię 11” plany ZTP jednoznacznie na to wskazują. Jego zdaniem ich realizacja sprawi, że na proponowanym przez urzędników rozwiązaniu pasażerowie więcej stracą, niż zyskają. W celu przeciwdziałania planom ZTP wystosował na specjalnie do tego stworzonej stronie internetowej petycję z protestem pod którą mogą podpisywać się krakowianie.
Na stronie internetowej „Ratujmy linię 11” Czechowicz zamieścił informacje z których wynika, że zmiana trasy kursowania tramwaju nr 6 i 11 jest w zasadzie przesądzona. Świadczyć o tym ma odpowiedź ZTP, którą otrzymał na swoje zapytanie w tej sprawie. Jej fragment zamieszczony jest na wspomnianej witrynie i możemy w nim przeczytać następujące słowa:
„Odnosząc się jednak do Pana pisma informujemy, że skierowanie linii nr 11 przez Trasę Łagiewnicką, ul. Witosa i Nowosądecką istotnie jest planowane przez tutejszy Zarząd. W zamian jednak zarówno Mały Płaszów jak i Ruczaj mają otrzymać połączenia ze Starym Podgórzem realizowane przez inne linie.
Nie przewiduje się natomiast obecnie skierowania linii autobusowej po zaproponowanej przez Pana trasie. Nie jest jednak wykluczone wprowadzenie takiego rozwiązania w przyszłości.
W kwestii tras linii nr 10 i 50 pragniemy przekazać, że linie te planuje się skierować Trasą Łagiewnicką. Linia nr 10 będzie wydłużona z Łagiewnik do pętli „Kurdwanów P+R”. W przypadku linii nr 50 przewiduje się, że do Borku Fałęckiego będzie dojeżdżać co drugi kurs.”
W rozmowie z Głosem24 Czechowicz podkreślił, że zmiana trasy kursowania „jedenastki” będzie niekorzystna dla mieszkańców. – Myślę, że głównym celem działań ZTP jest bezpośrednie połączenie południowych dzielnic Krakowa. Połączenie to dałoby się jednak zrealizować autobusem, a biorąc pod uwagę przekierowanie linii 11 oraz 6, na pewno na proponowanym przez ZTP rozwiązaniu więcej pasażerów straci, niż zyska. Mieszkałem przez wiele lat w okolicach przystanku Dworcowa, gdzie kursują wspomniane linie. Zawsze miały one na dotychczasowych trasach spore zapełnienia, pasażerowie chętnie z nich korzystali. Zmiana tras tych linii to strata dla prawie całego południa miasta, więc dlatego zapoczątkowałem tę akcję – tłumaczy pomysłodawca protestacyjnej petycji. W swojej odezwie zwraca on uwagę na kilka problemów dotyczących planów ZTP w zakresie zmian w organizacji komunikacji. Który z nich jest jego zdaniem najważniejszy? – Każdy problem jest ważny, ponieważ każdy dotyczy mieszkańców trochę innej części miasta, jednak jeżeli muszę wybrać, największymi stratami będzie dwukrotne osłabienie dojazdu z Ruczaju do Podgórza oraz utrata bezpośredniego połączenia między Kurdwanowem a Koroną – mówi Czechowicz.
Petycja
Choć, wydaje się, że decyzja jest już w zasadzie podjęta, autor protestu nie traci nadziei, na to, że uda się ją zmienić. W przeszłości kilkukrotnie się już to zdarzało. Wprowadzenie zmian planowane jest na połowę lipca, do tego czasu, jak deklaruje Dominik Czechowicz, nie przestanie walczyć. Dlatego tak ważna jest petycja pod którą krakowiacy mogą się podpisywać. Do tej pory zrobiło to 300 osób. – Przede wszystkim chciałbym, żeby moja petycja dotarła do jak największej ilości pasażerów. Jestem pewien, że wielu użytkowników „jedenastki” oraz „szóstki” nawet nie wie o planowanych zmianach. Myślę, że warto także zwrócić uwagę, że wozokilometr autobusu jest obecnie prawie dwukrotnie tańszy niż pociągokilometr tramwaju, a „wzmocnienie” linii 17 do całodziennego oraz całotygodniowego rozkładu będzie sporo kosztować. Pomimo tego "wzmocnienia", połączenie Ruczaju z Podgórzem w godzinach szczytu zostanie dwukrotnie osłabione, więc za podobne pieniądze taniej byłoby pozostawić obecny układ linii w spokoju, a z Ruczaju przez Trasę Łagiewnicką puścić autobus na Nowy Bieżanów Południe/Rżąkę/Wieliczkę (ostatnia opcja może być tutaj nierealna z powodu finansowania) – mówi Czechowicz i dodaje: – Ponadto taki autobus nie musiałby jechać przez Brożka, lecz mógłby pojechać przez całą Trasę Łagiewnicką, co czyniłoby go szybszym od proponowanej „jedenastki”. Sama siedemnastka nie obsłuży potoków pasażerskich z Ruczaju do Podgórza i będzie wiecznie przepełniona, podobnie zresztą sprawa ma się z linią 24, która jako jedyna będzie łączyć cały ciąg kurdwanowski i wszystkie osiedla dookoła niego z Centrum miasta, co również na pewno spowoduje przepełnienia. Ponadto na Rondzie Matecznego, które jest ważnym węzłem przesiadkowym, jak i ogólnie w Starym Podgórzu będzie o jedna linia tramwajowa mniej. To moje główne zarzuty, jednak jest ich więcej, wszystko dokładnie jest opisane na mojej stronie.
Odpowiedź
Z pytaniami odnośnie planowanych zmian zwróciliśmy się do ZTP-u który w odpowiedzi na nasze pytania odesłał zdawkową notkę, uzasadniając w niej swoją decyzję potrzeba „dodatkowego połączenia do centrum miasta od strony zachodniej, a jednocześnie potrzebne jest zachowanie połączenia relacji Mały Płaszów P+R - Czerwone Maki P+R” ze względu na „rozwijający się rejon Małego Płaszowa”:
Po Trasie Łagiewnickiej będą kursowały trzy linie tramwajowe, są to:
- Linia 10, która zostanie wydłużona każdym kursem do Nowego Kurdwanowa P+R
- Linia 50, która zostanie wydłużona każdym co drugim kursem do pętli w Borku Fałęckim, o co wnioskowali mieszkańcy rejonu Borku Fałęckiego na ostatnim spotkaniu dzielnicowym z zastępcami Prezydenta Miasta.
Dodatkowo, zmiana będzie dotyczyć również linii 11, która zostanie przekierowana na Trasę Łagiewnicką z pominięciem ulicy Wielickiej, Limanowskiego, Kalwaryjskiej oraz Wadowickiej. W zamian za zmianę tej trasy zostanie uruchomiona nowa linia z Małego Płaszowa, będzie to linia nr 6, która aktualnie jest zawieszona i po uruchomieniu inwestycji będzie stanowiła dodatkowe połączenie na relacji Mały Płaszów - centrum Krakowa i docelowo Salwator, linia ta będzie obsługiwać starą trasę 11 do Korony, a następnie pojedzie ul. Krakowską przez ścisłe centrum do Jubilatu, gdzie będzie można przesiąść się w autobusy w kierunku północnym. Osoby, które potrzebują dostać się w rejon Ronda Matecznego będą musiały przesiąść się na wysokości Korony w tramwaj nr. 8, 10, 17 lub 19 i przejechać kolejne dwa przystanki. Taka decyzja podyktowana jest faktem, iż rozwijający się rejon Małego Płaszowa potrzebuje dodatkowego połączenia do centrum miasta od strony zachodniej, a jednocześnie potrzebne jest zachowanie połączenia relacji Mały Płaszów P+R - Czerwone Maki P+R.
Odpowiedź ZTP nie przekonuje Czechowicza, który komentując ją, powiedział: – Trudno znaleźć odpowiednie słowa, żeby to nazwać. Linia 6 nie będzie żadną nową linią, po prostu zostanie ona zabrana z ciągu kurdwanowskiego. Szóstka na razie i tak nie pojedzie na Salwator (przez Jubilat), lecz na Cichy Kącik (przez Muzeum Narodowe), dokąd z Małego Płaszowa można dojechać także kursującą częściej dwudziestką w celu przesiadki na autobusy na północ miasta. Temat usunięcia linii 6 z ciągu kurdwanowskiego został całkowicie przemilczany. W zamian Zarząd pisze, że Mały Płaszów potrzebuje dodatkowego połączenia do zachodniej strony Centrum. Nawet jeżeli tak jest, po zmianach z ciągu kurdwanowskiego w kierunku Centrum będzie kursowała tylko linia 24 co 15 minut (4 kursy na godzinę), podczas gdy z Małego Płaszowa będzie to aż 12 kursów na godzinę. Do tej pory było po osiem z obydwóch tych ciągów. Nie wydaje mi się, żeby Mały Płaszów generował trzykrotnie większe potoki do Centrum miasta niż ciąg kurdwanowski. Ponadto z bezpośredniego połączenia ciągu kurdwanowskiego z Koroną korzystało naprawdę sporo pasażerów i jego brak będzie dla nich naprawdę dużą stratą.
Czytaj także: