Niepokojące informacje płyną ze Stanów Zjednoczonych, a szczególnie z Nowego Jorku. Obecnie to tam jest najwięcej potwierdzonych przypadków zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 na świecie - ponad 360 tys. Tylko w ciągu ostatniej doby zmarło tam co najmniej 1150 zakażonych.
Liczba ofiar śmiertelnych epidemii koronawirusa w Stanach Zjednoczonych wzrosła do prawie 11 tys. Poniedziałek był kolejnym dniem, w którym liczba ofiar choroby COVID-19 przekroczyła 1000.
Najwięcej chorych i ofiar w Nowym Jorku
Dotychczas najwięcej chorych zmarło w stanie Nowy Jork, bo prawie 3,5 tys. Gubernator Andrew Cuomo komentuje, że być może to stan poprzedzający szczyt zakażeń lub tego szczytu Amerykanie właśnie doświadczają. W takim przypadku prognozuje się, że może się on utrzymywać przez pewien czas.Władze apelują, by utrzymać wszelkie obostrzenia, które zostały wprowadzone.
Wiadomo też, że w nowojorskich szpitalach brakuje potrzebnych środków ochrony osobistej
Wzrosła liczba ofiar w stanie New Jersey
W ostatnim czasie wzrosła również liczba ofiar w stanie New Jersey. Dotąd zmarło tam 1003 chorych na COVID-19. Odnotowano również 727 ofiar śmiertelnych w Michigan i 512 w Luizjanie.
Gubernator Luizjany John Bel Edwards poinformował, że w jego stanie spada tempo wykrywania nowych przypadków koronawirusa.
Zdaniem ekspertów szczyt epidemii w USA dopiero nadejdzie. Według modelu, na którym bazuje Biały Dom, nastąpi to ok. 16 kwietnia.
Źródło: PAP, RMF24.pl, .worldometers.info