Zamachowcy zaatakowali w poniedziałek wieczorem w centrum Wiednia. Według świadków, w kierunku gości barów oddano co najmniej sto strzałów.
Jak podaje telewizja ORF, pierwsze strzały padły około godziny 20:00 przed pustą synagogą na ulicy Seitenstettengasse. Według świadków, w kierunku gości barów oddano co najmniej sto strzałów. W wyniku ataku "kilka osób" straciło życie. „Die Presse” podaje informację o 7 zabitych. Do szpitala trafiło kilkunastu rannych, a stan siedmiu osób jest bardzo ciężki. Nieoficjalnie mówi się, że terroryści wzięli zakładników w jednej z restauracji.
Policja za pośrednictwem Twittera zaapelowała do wiedeńczyków o trzymanie się z dala centrum i niekorzystanie z komunikacji publicznej. Poproszono również o nieudostępnianie filmów i zdjęć w mediach społecznościowych:
Strzały oddano w dzielnicy Śródmieście. Są poszkodowani. Trzymaj się z dala od wszelkich miejsc publicznych, nie korzystaj z komunikacji miejskiej. Nie udostępniaj żadnych filmów ani zdjęć.
Policji udało się schwytać kilku zamachowców.
W związku z atakami, zaostrzono kontrole na granicach z Czechami i Słowacją.
Jak podaje portal rp.pl, kanclerz Sebastian Kurz powiedział o „obrzydliwym zamachu terrorystycznym” i ciężkich chwilach, które przeżywa jego kraj. Kilka dni przed zamachem Kurz podkreślił, że w Austrii nie będzie „fałszywej tolerancji dla politycznego islamu”. W nocy wyrazy solidarności spływały do Wiednia z różnych stron świata. Emmanuel Macron napisał na Twitterze:
Po Francji został zaatakowany zaprzyjaźniony kraj. To jest nasza Europa. Nasi wrogowie muszą wiedzieć, z kim mają do czynienia. Nie poddamy się
Inf.: rp.pl
Fot.: Photo by Jacek Dylag on Unsplash