niedziela, 3 września 2023 04:29, aktualizacja rok temu

Właścicielka agencji turystycznej: Klienci jeżdżą teraz częściej, są skłonni wydać więcej

Autor Mirosław Haładyj
Właścicielka agencji turystycznej:  Klienci jeżdżą teraz częściej, są skłonni wydać więcej

– Na urlop często czekamy cały rok, marzymy o pięknej pogodzie, ciepłym morzu, beztroskim wypoczynku. Kraje nad basenem Morza Śródziemnego takie właśnie warunki nam zapewniają. Dlatego ten kierunek podróżowania jest najczęściej wybierany w sezonie letnim – mówi w rozmowie z Głosem24 Justyna Szymańska, właścicielka warszawskiej agencji turystycznej Azul Holiday. – Wakacyjne preferencje Polaków nie zmieniają się od dawna – dodaje, zaznaczając: – Jednak widać, że klienci jeżdżą teraz częściej, są skłonni wydać więcej.

– Chociaż we wrześniu w Polsce dzieci wracają do szkoły, to w biurach podróży zainteresowanie wyjazdami nadal jest bardzo duże – mówi w rozmowie z redakcją Głosu24 właścicielka warszawskiej agencji turystycznej Azul Holiday i specjalistka od udanych wakacji, Justyna Szymańska, z którą porozmawialiśmy na temat trendów zagranicznych wyjazdów Polaków. Te są jej dobrze znane, ponieważ z racji prowadzonej działalności ma z nimi do czynienia na co dzień. – Moje biuro to agencja turystyczna, co oznacza, że współpracuję z organizatorami turystycznymi na podstawie zawartej z nimi umowy. Dzięki temu, że mamy szeroką ofertę, możemy klientom doradzić i dopasować propozycje idealnie do ich potrzeb – tłumaczy Szymańska, dodając: – Oferujemy wycieczki lotnicze, autokarowe, bliskie podróże, wczasy egzotyczne, urlop z dojazdem własnym także na narty, wakacje rodzinne z polską animacją, rejsy, wycieczki objazdowe, hotele na całym świecie i ubezpieczenia turystyczne. Nasi klienci mogą mieć też dzięki temu pewność, że wybierzemy najlepszą ofertę dostępną na rynku.

Jak zapewnia nasza rozmówczyni, po bolesnym przestoju wywołanym epidemią koronawirusa nie ma już śladu, choć był to trudny okres w działalności jej agencji. – Moje biuro przeżywało ogromny kryzys i było kilka naprawdę trudnych momentów, kiedy myśleliśmy, że będziemy musieli zamknąć firmę po 15 latach ciężkiej pracy i ciągłego rozwoju – wspomina Szymańska, zaznaczając, że dużym wsparciem w tamtym czasie okazali się dla niej klienci: – Wiele osób wysyłało do nas maile i wykonywało telefony, zapewniając, że niebawem wrócą do podróży, które zrealizują za naszym pośrednictwem. Było to dla nas bardzo miłe doświadczenie, które jeszcze bardziej utwierdziło nas w przekonaniu, że wykonujemy swoją pracę naprawdę dobrze i musimy przetrwać ten trudny czas.

Zdaniem właścicielki Azul Holiday, pandemia „pokazała, jak ważną częścią naszego życia są podróże”: – Jak tylko pojawiły się pierwsze możliwości wyjazdów w 2020 roku po lockdownie, nasi klienci wręcz szturmowali biuro zapytaniami o możliwość wyjechania za granicę.

Powrót do normalności nie był jednak łatwy. Odradzający się ruch turystyczny został bowiem przystopowany przez konflikt za naszą wschodnią granicą. – Rok temu wybuch wojny w Ukrainie był kolejnym wydarzeniem, które na pewien czas zahamowało zainteresowanie wyjazdami – opowiada Szymańska. – Klienci byli niepewni, co się wydarzy, czy wojna nie przeniesie się na kolejne państwa. Ale kiedy stało się jasne, że sytuacja jest raczej stabilna, tłumnie ruszyli na upragnione wakacje, bo w międzyczasie zniknęła większość obostrzeń covidowych – dodaje właścicielka Azul Holiday, z którą porozmawialiśmy o tegorocznych trendach zagranicznych wyjazdów Polaków.

Pani Justyno, zacznijmy może od kalendarza. Kiedy Polacy wyjeżdżają na zagraniczne wyjazdy? Rozumiem, że okres wakacyjny jest najpopularniejszy?

– Tak. Najbardziej popularne miesiące to rzeczywiście okres naszych wakacji, czyli od końca czerwca do końca sierpnia. Ale, chociaż we wrześniu w Polsce dzieci wracają do szkoły, w biurach podróży zainteresowanie wyjazdami nadal jest bardzo duże. Decydują się na nie rodziny z dziećmi, które ze względu na wiek nie chodzą jeszcze do szkoły oraz osoby unikające największych upałów i tłoku w kurortach. W tym czasie odnotowujemy także większą sprzedaż wycieczek objazdowych – pogoda jest już łagodniejsza, dzięki czemu zwiedzanie jest przyjemniejsze. Kolejne, równie popularne terminy to wszelkiego rodzaju dni wolne od pracy. Tu nie ma zdziwienia – majówka, czerwcowy długi weekend z Bożym Ciałem, ferie zimowe, a także sylwester i święta Bożego Narodzenia. Coraz wyraźniej widzimy, że Polacy chcą spróbować ten czas spędzić inaczej niż zawsze, niekoniecznie tylko i wyłącznie przy stole wigilijnym. W wymienionych przeze mnie okresach miejsca wycieczkowe znikają najszybciej. W najpopularniejszych hotelach często już na kilka miesięcy przed tymi terminem brakuje pokoi. Stąd oferty last minute w takich obiektach praktycznie nie występują. Jest to trend, który z roku na rok zdecydowanie się umacnia.

Hotel Aleksandre Gala, Teneryfa/ Fot.: Azul Holiday

Pani Justyno, które zagraniczne kraje Polacy wybierają w tym roku najchętniej?

– Wakacyjne preferencje Polaków nie zmieniają się od dawna. W tym roku także w naszym biurze króluje Turcja – jest numerem jeden na podium. Następna, mimo pożarowych problemów, jest Grecja. Kolejnym ulubionym kierunkiem naszych klientów jest Hiszpania, potem Egipt i Bułgaria, których sprzedaż jest na tym samym poziome oraz Tunezja. Najmniejszą liczbę klientów mieliśmy na kierunkach takich jak Włochy, Albania czy Chorwacja.

Na urlop często czekamy cały rok, marzymy o pięknej pogodzie, ciepłym morzu, beztroskim wypoczynku. Kraje nad basenem Morza Śródziemnego takie właśnie warunki nam zapewniają. Dlatego ten kierunek podróżowania jest najczęściej wybierany w sezonie letnim.

Pogoda to jedyny powód popularności Grecja i Turcji?

– Nie, są to takie miejsca, w których klienci mogą znaleźć szeroką gamę hoteli. Możemy dopasować ofertę do indywidualnych preferencji turystów. Od hoteli dla osób, które chcą zapłacić niską cenę i oczekują podstawowego standardu, poprzez hotele rodzinne z mnóstwem atrakcji dla dzieci, takich, jak aqua parki, animacje czy place zabaw. Jest także spora baza hoteli bardzo luksusowych dla najbardziej wymagającego klienta. Dodatkowym atutem jest krótki przelot i możliwość skorzystania z wielu ciekawych wycieczek lokalnych. Ponadto klienci mogą wracać do Turcji i Grecji wielokrotnie, bo zawsze mogą wybrać nie tylko inny hotel, ale także region, wyspę, kurort... I będą to miejsca znacznie różniące się od siebie. Jako przykład mogę podać miejscowość Side i Kemer na Rivierze Tureckiej. W Side krajobraz wybrzeża jest raczej płaski, plaże są szerokie i w większości piaszczyste. Z kolei w Kemer żwirkowe, zatoczkowe, otoczone wysokimi zboczami gór, które schodzą łagodnie zielonymi wzgórzami do Morza Śródziemnego.

Lokalne przysmaki, Costa Brava/ Fot.: Azul Holiday

Czyli nie dziwi pani, że na pierwszym miejscu od lat znajduje się Turcja?

– Turcja jest szczególnie popularna wśród naszych rodaków, gdyż oferuje najlepszą relację ceny do jakości. Porównując standard usług, wyżywienia oraz dodatkowych atrakcji, klienci zapłacą za urlop w Turcji mniej niż w hotelu o takim samym standardzie w Grecji czy Hiszpanii. Dodatkowo od zeszłego roku Polacy nie potrzebują już paszportów, żeby podróżować do Turcji, mają możliwość przekroczenia granicy na podstawie ważnych dowodów osobistych. To ułatwienie przyczyniło się do jeszcze większego zainteresowania wypoczynkiem w tym kraju.

A co z bardziej egzotycznymi miejscami w postaci Malediwów, Seszeli czy Mauritiusa? Nadal należą do ekskluzywnej grupy wycieczek?

– Wspomniane przez pana kierunki turyści coraz częściej wybierają na swoje podróże w okresie zimowym. Jednakże, można powiedzieć, że są to kierunki już dobrze znane Polakom, choć oczywiście nie aż tak często rezerwowane ze względu na dość wysokie ceny. Popularnymi i znanymi od lat dalekimi destynacjami z przystępnymi cenami są Dominikana, Tajlandia i Kuba. Tradycyjne kierunki jednak powoli nudzą się, po kilku latach podróżowania klienci potrzebują czegoś innego, dlatego organizatorzy turystyczni w Polsce starają się urozmaicać możliwości wypoczynku w egzotycznych klimatach i co sezon wprowadzają różne nowości. W zeszłym roku była to między innymi wietnamska Wyspa Phu Quoc, na którą można było dolecieć bezpośrednio z Warszawy Dreamlinerem LOT-u. W tym sezonie są to Brazylia oraz wypoczynek w nieodkrytym do tej pory przez Polaków Salwadorze i okolicach. Tutaj także możemy zaproponować klientom bezpośredni przelot komfortowym Dreamlinerem, podobnie jak na wenezuelską wyspę Margaritę oraz kolejną z Wysp Zielonego Przylądka – Boa Vistę. Ciekawym kierunkiem z dużym potencjałem wyjazdowym dla Polaków są także Stany Zjednoczone. Dzięki zniesieniu wiz wyjazdy do USA są bardziej dostępne i możemy zaproponować wiele ciekawych programów wycieczek objazdowych, połączonych z wypoczynkiem.

Portugalia/ Fot.: Azul Holiday

Wróćmy jeszcze na chwilę do Chorwacji, która jest jednym z najpopularniejszych kierunków zagranicznych eskapad Polaków. Z czego więc wynika jej niskie miejsce w pani zestawieniu?

– Chorwacja jest bardzo popularna, ale wśród osób podróżujących własnym transportem. Chociaż i to już się zmienia. Kiedyś była wybierana przede wszystkim ze względu na niskie ceny. Aktualnie nie są one już tak atrakcyjne, raczej porównywalne do cen w innych krajach w tym regionie. Do tego droższe paliwo i opłaty za autostrady sprawiają, że klienci coraz częściej zmieniają swoje preferencje na kierunki i wakacje samolotowe. Nie mniej, przez najbliższe lata Chorwacja nadal będzie miała rzesze swoich zwolenników.

Na co zwracamy uwagę, wybierając oferty biur podróży? Czy cena jest tu decydująca?

– Cena nie jest już najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze konkretnej oferty, tak jak to było jeszcze kilka lat temu. Polacy coraz większą uwagę przywiązują  do standardu hotelu. Lubimy sprawdzone obiekty z dobrą kuchnią i dodatkowymi atrakcjami na miejscu. Klienci szukają miejsc dopasowanych do swoich potrzeb, dlatego często pytają nas o nasze oceny i doświadczenia. Tutaj może wyjaśnię: w miarę możliwości staramy się dokonywać wizytacji w hotelach, podczas których zbieramy opinie. Dodatkowo zbieramy informacje od naszych klientów, którzy wrócili z wyjazdu, dzięki czemu, mamy możliwość przekazania wiadomości z pierwszej ręki. To jest ważne dla osób korzystających z naszych usług, bo pomaga im to w dokonaniu ostatecznego wyboru.

Jedna z ulic ulicami Lloret de Mar/ Fot.: Azul Holiday

A czy zwracamy uwagę na bezpieczeństwo krajów, do których wyjeżdżamy? Pytam przede wszystkim w kontekście pożarów w Grecji.

– Oczywiście. Wiele osób pyta się o bezpieczeństwo miejsc, do których chcą się wybrać. Często klienci słyszą powielane obiegowe opinie, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Staramy się takie mity obalać i objaśniać, jak naprawdę wygląda sytuacja w danej turystycznej destynacji – na co zwracać uwagę, jak się zachować i czego unikać, aby wypoczynek przebiegał bezproblemowo.

Czy, pani zdaniem, ceny dwutygodniowych wakacje w kraju są wyższe od zagranicznych?

– Cena zależy od różnych czynników, między innymi standardu hotelu czy formy wyżywienia. Trzeba pamiętać, że, korzystając z zagranicznych wycieczek, w cenie mamy uwzględnione wszystkie usługi: przelot, transfery z lotniska do hotelu i z hotelu na lotnisko w drodze powrotnej, zakwaterowanie z wyżywieniem, ubezpieczenie oraz w większości przypadków – opiekę rezydenta. Z kolei w Polsce oferta dotyczy zazwyczaj samego pobytu z wyżywieniem lub tylko noclegów. Za przejazd (zazwyczaj własnym samochodem, a czasem pociągiem lub autobusem) płacimy dodatkowo. Jeśli więc porównujemy ceny pobytów w Polsce z tymi za granicą, trzeba wziąć pod uwagę całkowity koszt wyjazdu. Jednak nawet proste porównanie cen wakacji w kraju i za granicą wskazuje, że można znaleźć bardzo atrakcyjne cenowo oferty nad ciepłymi morzami. Ich zaletą – poza kwestiami cenowymi – z pewnością będzie gwarancja pięknej pogody, której w Polsce również możemy, ale nie koniecznie musimy, doświadczyć. Według ostatnich statystyk prowadzonych przez różne portale branżowe i nie tylko, Polska niestety z roku na rok drożeje i jest coraz mniej konkurencyjna w stosunku do krajów na południu Europy.

Marmaris/ Fot.: Azul Holiday

To ciekawe, ponieważ doniesienia medialne mówią o tym, że Polska staje się coraz bardziej popularna dla obcokrajowców, mam tutaj na myśli turystów z Hiszpanii czy Włoch. Nasz kraj jest wybierany przez nich ze względu na niższe temperatury...

– Faktycznie w jednym z ostatnich wywiadów prezes TUI Deutschland powiedział, że Europejczycy szukający wakacyjnego wypoczynku wkrótce mogą opalać się raczej na wybrzeżu Bałtyku niż na południu Europy. Tam ekstremalne temperatury latem dają się we znaki, czego przykładem były pożary w kilku regionach Grecji, o czym już wspominaliśmy. Pan Baumert zapowiedział też, że organizator planuje zainwestować w więcej zorganizowanych wakacji nad Bałtykiem, a także w Holandii i Belgii. Sądzę, że turyści z Włoch czy Hiszpanii nadal będę wybierać „swoje” rejony, ale osoby z Wielkiej Brytanii lub Stanów Zjednoczonych być może zdecydują się na wakacje w Polsce. Nie zmienia to jednak faktu, że ceny w polskiej turystyce z rożnych powodów rosną.

Wracając do wyjazdowych trendów Polaków, czy All-Inclusive nadal cieszy się popularnością?

– Tak, jest to nadal bardzo popularna forma wyżywienia, lubią ją szczególnie rodziny z dziećmi, które większość czasu spędzają na terenie hotelu. Jest to po prostu dla nich wygodne, mogą korzystać z wliczonych napojów, nie muszą martwić się, że zabraknie wody czy soku dla dziecka… Wybór dań w opcji All-Inclusive zazwyczaj jest spory, więc każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Taka formuła to także brak konieczności długiego czekania na dania w restauracji. Posiłki, napoje i atrakcje sportowo-rekreacyjne wliczone w cenę pozwalają z góry zaplanować wakacyjne wydatki. Stąd w wielu obiektach All-Inclusive stał się standardem. Warto zaznaczyć, że jest także znaczna część osób, która nie przepada za taką formą wyżywienia i wybierają na przykład hotele z samym śniadaniem lub bez wyżywienia i zazwyczaj wtedy poznają ciekawe smaki w lokalnych restauracjach, barach i tawernach.

Lokalne przysmaki, Wietnam/ Fot.: Azul Holiday

Pytam, bo kiedyś wczasy All-Inclusive były synonimem luksusu i opcją ekskluzywną. Co dziś nią jest?

– Obecnie wielu klientów stawia na komfort podróży. Zależy im na możliwości rezerwacji konkretnego miejsca w samolocie, na przykład z większą przestrzenią na nogi. Sporo klientów decyduje się na wyższą klasę przelotu szczególnie na dalekich trasach i, jeśli jest taka możliwość, rezerwują także prywatny transfer z lotniska do hotelu, żeby skrócić czas dojazdu. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że wiele osób zwraca także uwagę, aby w hotelu było darmowe wifi, szczególnie, jeśli pobyt dotyczy krajów poza Unią Europejską, gdzie połączenia z Polską czy korzystanie z Internetu jest faktycznie bardzo drogie.

Czy pani klienci częściej stawiają na All-Inclusive kosztem hotelowych gwiazdek, czy też wolą wyższy standard obiektu, ale bez opcji z pełnym wyżywaniem?

– To zależy od potrzeb klienta. Najczęściej rodziny z dziećmi stawiają na wersję wyżywienia All-Inclusive, która, jak wspomniałam, jest dla nich po prostu wygodniejsza. Czasami może być to kosztem trochę niższego standardu hotelu, jeśli mają określony budżet, którego nie chcą przekroczyć. Osoby dorosłe, pary, znajomi podróżujący razem, większą uwagę zwracają raczej na lokalizacje hoteli tak, aby wieczorem można było spacerem odwiedzić miasteczko, przejść się promenadą i skorzystać z lokalnego nocnego życia. Takie osoby chcą też, aby w hotelu były dodatkowe zabiegi spa czy udogodnienia sportowe w postaci kortów tenisowych i dobrze wyposażonej siłowni. Tu generalnie najważniejszy jest dobrze przeprowadzony wywiad z klientem na temat jego preferencji, wtedy bez problemu można dopasować odpowiedni hotel i wyżywienie do indywidualnych potrzeb.

Wczasy w Wietnamie/ Fot. Azul Holiday
Wczasy w Wietnamie/ Fot. Azul Holiday

Niedawny okres pandemii był trudny dla biur podróży. To, że rozmawiamy, oznacza, że Pani firma poradziła sobie z tą sytuacją. Domyślam się, że nie było łatwo...

– Był to bardzo trudny czas dla całej turystyki. Jesteśmy branżą, która najmocniej odczuwała skutki zamknięcia granic. Moje biuro przeżywało ogromny kryzys i było kilka naprawdę trudnych momentów, kiedy myśleliśmy, że będziemy musieli zamknąć firmę po 15 latach ciężkiej pracy i ciągłego rozwoju. Pokonaliśmy przeciwności, właśnie dzięki wieloletniemu doświadczeniu, dużej bazie stałych klientów, którzy nam ufali i nas wspierali. Wiele osób wysyłało do nas maile i wykonywało telefony, zapewniając, że niebawem wrócą do podróży, które zrealizują za naszym pośrednictwem. Było to dla nas bardzo miłe doświadczenie, które jeszcze bardziej utwierdziło nas w przekonaniu, że wykonujemy swoją pracę naprawdę dobrze i musimy przetrwać ten trudny czas.

Po pandemii Polacy rzucili się na zagraniczne oferty wypoczynku?

– Zdecydowanie. [śmiech] Wielu osobom nie przeszkadzało podróżowanie w samolocie przez kilka godzin w maseczkach, nie przerażało ich wykonywanie testów (przed wylotem, w trakcie i po powrocie), czy wypełnianie dodatkowych formularzy i deklaracji zdrowa. Tak bardzo pragnęli wypoczynku i zmiany otoczenia, że nic ich nie powstrzymało. Oczywiście początki były bardzo ciężkie, klientów było znacznie mniej. Rok temu wybuch wojny w Ukrainie był kolejnym wydarzeniem, które zahamowało zainteresowanie wyjazdami na pewien czas. Klienci byli niepewni, co się wydarzy, czy wojna nie przeniesie się na kolejne państwa. Ale, kiedy stało się jasne, że sytuacja jest raczej stabilna, tłumnie ruszyli na upragnione wakacje, bo w międzyczasie zniknęła większość obostrzeń covidowych. Zeszłoroczny czerwiec był rekordowym miesiącem w całej historii naszego biura i większości z naszej branży.

Zjednoczone Emiraty Arabskie/ Fot.: Azul Holiday

Jakie zmiany zauważyła pani w stosunku do lat sprzed pandemii?

– Pandemia pokazała, jak ważną częścią naszego życia są podróże. Jak bardzo uwielbiamy poznawać nowe miejsca, wypoczywać, zwiedzać. Jak tylko pojawiły się pierwsze możliwości wyjazdów w 2020 roku po lockdownie, nasi klienci wręcz szturmowali biuro zapytaniami o możliwość wyjechania za granicę. Na początku w większości były to telefony, by rozpoznać czy i jakie są możliwości. W tamtym okresie odezwały się do nas także osoby, które wcześniej decydowały się na samodzielne podróżowanie. Jednak doceniły to, że dbaliśmy o szczegółowe informacje dotyczące warunków podróżowania. Każdy kraj wprowadzał obostrzenia i było bardzo dużo dodatkowych formalności do załatwienia przed wyjazdem. My byliśmy z tymi informacjami na bieżąco, każdego dnia sprawdzaliśmy wszystkie zmiany, dzięki temu mogliśmy klientom pomóc w dopełnieniu wszelkich formalności i zapewnić w miarę możliwości jak na tamte czasy spokojne podróżowanie. Tak, jak powiedziałam wcześniej – kierunki podróży raczej nie zmieniły się, jednak widać, że klienci jeżdżą teraz częściej, są skłonni wydać więcej. To, co szczególnie zaobserwowaliśmy jako zmianę na plus, to fakt, że turyści są bardziej świadomi i częściej decydują się na dokupienie dodatkowej ochrony ubezpieczeniowej na okres wyjazdu. Przed pandemią często mówili żartobliwie, że nie planują chorować na wakacjach, a teraz jednak zdają sobie sprawę, jak ważne jest mieć zapewnioną dobrą ochronę zdrowia, szczególnie jeśli jesteśmy w obcym państwie.

Sądzę, że okres zamknięcia w domach, spowodował, że bardziej doceniliśmy możliwość bezproblemowego przemieszczania się i beztroskiego podróżowania. Rok 2022 był już dla turystyki w miarę łaskawy, chociaż wybuch wojny na Ukrainie i bardzo wysoka inflacja nie pomagały naszej branży. Natomiast sezon lato 2023, pomimo zawirowań związanych z trzęsieniem ziemi w Turcji czy pożarami na Rodos, jest bardzo dobry i liczymy, że taki pozostanie do końca.

Czy klarują się jakieś trendy na przyszły rok?

– Od kilku tygodni mamy już w sprzedaży praktycznie pełną ofertę na LATO 2024 z atrakcyjnymi cenami przy wcześniejszej rezerwacji tzw.: first minute. Trendy jak najbardziej są znane – będzie jeszcze więcej hoteli o wyższym standardzie (cztero- i pięciogwiazdkowych) z All-Inclusive. Dużo hoteli rodzinnych szykuje polskie animacje, ale znajduje się też sporo obiektów tylko dla dorosłych, gdzie odpoczywać mogą jedynie osoby pełnoletnie. Można powiedzieć, że sezon w turystyce nigdy się nie kończy, lato trwa non stop, cały rok można zarezerwować swój wymarzony urlop. A ostatnie lata pokazują, że klienci, którzy skorzystali z wcześniejszej rezerwacji zdecydowanie zapłacili korzystniejsze ceny. Od kilku lat największe bonusy i najniższe ceny wyjazdów dotyczą właśnie pierwszych zarezerwowanych miejsc w hotelach i samolotach. Warto zaplanować urlop z wyprzedzeniem, gdyż zaliczka jest promocyjna i nie obciąży zanadto naszego budżetu. Dużą zaletą first deal jest też to, że, kupując wakacje wcześniej, można wybierać z szerokiej oferty najlepszych hoteli i wycieczek i różnych pokoi. Tak, jak wcześniej wspominałam, oferty w sprawdzonych hotelach z najlepszymi opiniami rezerwują się najszybciej. A w szczycie sezonu ceny są wyższe i last minute praktycznie nie funkcjonuje. Dlatego zachęcamy do zaplanowania wyjazdów wcześniej i skorzystania ze wszystkich dodatkowych gwarancji, promocji oraz zniżek. Jest to nie tylko wygodne, ale i bezpieczne.

Polska - najnowsze informacje

Rozrywka