Czołgi i ciężarówki wojskowe na polskich drogach to nie przypadek. Ruszają wielkie manewry „Żelazny Obrońca-25”, a ich tłem są budzące niepokój ćwiczenia „Zapad-2025” na Białorusi. Eksperci ostrzegają, że mimo zapewnień Mińska i Moskwy o defensywnym scenariuszu, ćwiczenia naszych wschodnich sąsiadów budzą poważne obawy na Zachodzie.
Kolumny wojskowe na polskich drogach
Kierowcy w całej Polsce powinni przygotować się na wzmożony ruch pojazdów wojskowych. Od połowy sierpnia do końca września 2025 r. niemal we wszystkich województwach będzie można spotkać kolumny wojskowe przemieszczające się w ramach federacji ćwiczeń „Żelazny Obrońca-25”. Wojsko Polskie apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności.
Kolumna wojskowa liczy od 6 do maksymalnie 20 pojazdów. Jej początek i koniec oznaczone są pojazdami z pomarańczową tablicą z symbolem trzech ciężarówek. Pierwszy pojazd posiada niebieską chorągiewkę, a ostatni – zieloną. Wszystkie poruszają się na włączonych światłach. Przejazdy koordynowane są przez Żandarmerię Wojskową i policję, aby minimalizować utrudnienia w ruchu.
Wojsko przypomina, że wyprzedzanie kolumn jest dozwolone, ale kierowca musi wykonać manewr jednym ciągiem – wjeżdżanie pomiędzy pojazdy jest zabronione. W rejonach mostów, wiaduktów i tuneli mogą pojawić się żółte znaki wojskowej klasy obciążenia, które dotyczą wyłącznie kierowców wojskowych.
Manewry w Polsce – „Żelazny Obrońca-25”
Ćwiczenia „Żelazny Obrońca-25” mają charakter obronny i służą zwiększeniu sprawności wspólnych działań wojsk sojuszniczych. Biorą w nich udział jednostki Wojska Polskiego oraz armii państw NATO. Jak podkreśla Sztab Generalny WP, manewry nie są wymierzone w żadne konkretne państwo.
Szkolenie obejmuje m.in. przemieszczanie wojsk na długich dystansach, współdziałanie różnych rodzajów sił zbrojnych oraz ćwiczenie systemów wsparcia i zabezpieczenia. Polska strona zapewnia, że przejazdy kolumn zostały zaplanowane tak, aby jak najmniej utrudniały życie mieszkańcom.

Białoruś przygotowuje Zapad-2025
Polskie ćwiczenia odbywają się w kontekście dużej aktywności militarnej po wschodniej stronie granicy. We wrześniu na Białorusi rozpoczną się manewry „Zapad-2025”, organizowane wspólnie z Federacją Rosyjską.
Choć Mińsk i Moskwa podkreślają ich „defensywny” charakter i deklarują udział ok. 13 tys. żołnierzy, Zachód patrzy na nie z dużą ostrożnością. Powodem są doświadczenia z poprzednich edycji – po manewrach „Zapad-2021” część wojsk rosyjskich pozostała na Białorusi, a kilka miesięcy później wzięła udział w inwazji na Ukrainę.
Scenariusz „Zapad-2025” przewiduje m.in. wykorzystanie rosyjskich pocisków balistycznych średniego zasięgu „Oresznik” oraz symulację użycia taktycznej broni jądrowej. Ćwiczenia mają sprawdzić zdolność obrony „Państwa Związkowego” Rosji i Białorusi przed hipotetycznym atakiem państw NATO.
Eksperci podkreślają, że przeniesienie części manewrów w głąb Białorusi może być próbą obniżenia napięcia w regionie, ale także „zasłoną dymną” dla innych działań – np. presji migracyjnej na granicach z UE, operacji dywersyjnych czy wzmocnienia rosyjskiej armii na Ukrainie.
Kontekst regionalny
Manewry wojskowe w Polsce i na Białorusi pokazują, że wschodnia flanka NATO pozostaje obszarem szczególnego napięcia. Ćwiczenia „Żelazny Obrońca-25” mają zwiększyć gotowość polskiej armii i sojuszników na wypadek kryzysu. Z kolei „Zapad-2025” w opinii wielu zachodnich ekspertów to demonstracja siły i testowanie scenariuszy potencjalnego konfliktu.
W tym czasie kierowcy w Polsce muszą uzbroić się w cierpliwość – widok ciężarówek wojskowych na drogach będzie w najbliższych tygodniach codziennością.
zdjęcie ilustracyjne. Fb. Sztab Generalny WP