wtorek, 24 stycznia 2023 11:25, aktualizacja 2 lata temu

Zwykli krakowianie muszą zaciskać pasa, a władze miasta wydają coraz więcej pieniędzy na swoje potrzeby

Autor Krzysztof Kwarciak - Radny dzielnicowy
Zwykli krakowianie muszą zaciskać pasa, a władze miasta wydają coraz więcej pieniędzy na swoje potrzeby

Władze miasta ograniczają realizację kluczowych dla mieszkańców zadań, a jednocześnie forsowane są rekordowe podwyżki lokalnych podatków i opłat. Brudne ulice, przepełnione kosze na śmieci, coraz rzadziej kursujące autobusy i tramwaje, skrócone godziny działania magistratu oraz skasowane kluczowe remonty to tylko niektóre z efektów kryzysowych cięć.

Kiedy już nie starcza pieniędzy na podstawowe potrzeby, rosną wydatki na promocje miasta, urzędnicy snują plany budowy nowych luksusowych siedzib i coraz bardziej rozrasta się biurokracja. Symbolem megalomani stała się już druga miejska telewizja, która pochłania kolejne miliony złotych. Kontrowersyjne wydatki można by jednak długo wymieniać. Miasto zaczyna mieć dwa zupełnie różne oblicza. Dla zwykłych krakowian są tylko wyrzeczenia, a na przedsięwzięcia służące władzom nigdy nie brakuje środków. Dług Krakowa wynosi już 5,5 mld złotych, a nasze miasto zyskało miano jednego z najbardziej zadłużonych w Polsce. Polityka prowadzona przez prezydenta Jacka Majchrowskiego ma coraz więcej krytyków.

Krakowski samorząd chętnie sięga do kieszeni mieszkańców. Tylko w ostatnich miesiącach o 10 proc., wzrósł podatek od nieruchomości, o 20 proc. powiększyły się czynsze w lokalach komunalnych, o 35 proc. urosły opłaty za żłobki  i o 14 proc. zwiększyła się stawka godzinowa za pobyt dziecka w przedszkolu. To nie jest jednak koniec festiwalu podwyżek. Prezydent Jacek Majchrowski chce podnieść o połowę ceny biletów miesięcznych na komunikację miejską, co byłoby największym jednorazowym wzrostem taryfy w historii naszego miasta. Radni kilka razy ściągali z porządku obrad projekt uchwały z nowym cennikiem. Urzędnicy prezydenccy zaczęli jednak wprowadzać ograniczenia w kursach autobusów i tramwajów. Pojawiły się również groźby, że od 1 marca aż o jedną trzecią zostanie zredukowana liczba pojazdów wożących pasażerów, jeżeli podwyżki nie zostaną zaakceptowane. Po tych zapowiedziach część radnych zaczyna mięknąć i nie wiadomo jaki finał będzie miała sprawa. W kolejce już czekają propozycje zwiększenia opłat za parkowanie.

Budżet miasta z trudem się dopina tylko dzięki kolejnym pożyczkom, których koszt jest coraz większy ze względu na wysokie stopy procentowe i słabnącą wiarygodność kredytową stolicy Małopolski. Władze Krakowa twierdzą, że samorządy znalazły się w trudnej sytuacji przez niekorzystne zmiany podatkowe, a olbrzymia inflacja zwiększa koszty działania, które trzeba jakoś skompensować. Jest to jednak tylko część prawdy. Miasto praktycznie nic nie robi, żeby zrezygnować z zupełnie zbytecznych wydatków. Nie są tworzone plany redukcji rozrośniętej do granic absurdu miejskiej biurokracji, a słowo oszczędności bardzo rzadko pojawia się  w kontekście władzy. Dziesiątki milionów są przeznaczane na kontrowersyjne przedsięwzięcia, które nie przynoszą mieszkańcom praktycznie żadnych pożytków. Do tego dochodzą niekorzystne umowy kredytowe i inwestowanie w przeskalowane przedsięwzięcia.

W tym roku zapisano w budżecie ponad 71 milionów złotych na promocję samorządu. Kwota będzie wydana między innymi na magistrackie gazetki, reklamy pokazujące mieszkańcom jak świetnie się żyje w mieście, czy popularyzację Krakowa wśród turystów, co jest związane z częstymi podróżami urzędników do odległych krajów. Największe kontrowersje budzi jednak druga miejska telewizja i działalność spółki Kraków5020. Na przygotowanie programu oraz studio nagrań w centrum kongresowym przeznaczono już ponad 21 200 000 zł, a lista wydatków ciągle się wydłuża i wkrótce koszty mogą się znacząco zwiększyć. Pod koniec grudnia zdecydowano o zakupie 6 lamp do studia z akcesoriami za prawie 500 tysięcy złotych, niedawno też został ogłoszony przetarg na stworzenie kolejnej już wersji platformy internetowej, co może pochłonąć następne miliony złotych. W proteście przeciwko bezsensowemu trwonieniu miejskich pieniędzy na samorządowe medium w ramach Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków! uruchomiłem internetowy licznik wydatków na nowe samorządowe medium, który jest dostępny na stornie: licznikwydatkow.pl. Emitowane w urzędowej telewizji programy często wyglądają jakby ktoś chciał tylko odhaczyć zrealizowanie kolejnej audycji, a brak głębszego pomysłu próbuje się przykryć wysilonymi żartami, które prowadzący mało przekonywująco czytają z promptera. Na YouTubie wiele odcinków flagowej audycji Hello Kraków ma mniej niż 200 wyświetleń. Nastolatkowie, którzy dla zabawy regularnie wrzucają filmiki w mediach społecznościowych łatwo osiągają kilkukrotnie lepsze wyniki niż telewizja za wiele milionów złotych. Spółka twierdzi, że na jej stronie internetowej programy ogląda średnio kilka tysięcy osób. Nawet jeżeli te dane są poprawne to w przeliczeniu na jednego widza i tak koszty audycji są bardzo wysokie.

Kontrowersyjnych wydatków jest jednak wiele więcej. Urzędnicy ostatnio ogłosili rozpoczęcie przygotowań do budowy nowej siedziby Zarządu Zieleni Miejskiej, w niektórych jednostkach kupuje się luksusowe limuzyny, montowane są ławki za kilkaset tysięcy złotych i miasto ciągle przeznacza środki na różne mało potrzebne bajery. Nie ma tygodnia, żeby lokalne media nie informowały o kolejnych bardzo wątpliwych wydatkach.

Zakrawa na kuriozum sytuacja, kiedy miejscy urzędnicy najpierw mówią o potrzebie zaciskania pasa ze względu na ciężkie czasy, a chwilę później planują budowę nowej siedziby czy zakup limuzyn. Miasto nawet nie próbuje udawać, że władza zaciska pasa. Nikt nie ma inicjatywy, żeby choćby symbolicznie jakoś ograniczyć pensje prezesów miejskich spółek, które często oscylują w okolicach 30-40 tysięcy złotych miesięcznie. Czasem pojawia się, jednak argument, że przecież krakowskie afery to drobiazg w porównaniu z dokonaniami polityków PiS-u. Choć wyczyny rządzących państwem biją wszelkie rekordy czy jednak złe rzeczy jakie dzieją się na górze usprawiedliwiają postępowanie lokalnych włodarzy?

fot. Anna Duda/krakow.pl/Fb. Play Kraków

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka