Tarnowianin Sebastian Curyło został Polskim Mistrzem Fryzjerstwa i wygrał program „Mistrzowskie cięcie” emitowany przez kanał TVN Style. Okazał się lepszy od kilkuset uczestników.
Curyło w trakcie trwania programu okazał się nie tylko świetnym fryzjerem, ale także sprytnym showmanem. Swoje popisy nożyczkami okraszał spektakularnymi efektami, co do których nie brakowało mu weny i pomysłów.
Był zauważalny i imponował już od początku programu. Swój pierwszy występ przed jury zakończył tym, że postawione „na sztorc” na wysokość pół metra włosy modelki oblał woskiem ze świecy, a te zaczęły się dymić.
Nikogo więc specjalnie nie zdziwiło, kiedy w wielkim finalnym show stworzył na głowie ślicznej dziewczyny mierząca ok. 2 metry ruchomą konstrukcję, która w pewnym momencie zaczęła się kręcić.
Na początku emisji „Mistrzowskiego cięcia” większość widzów podejrzewała, że zwycięzcą okaże się z pewnością przedstawiciel któregoś z największych polskich miast. Nikt tak naprawdę nie przeczuwał, że „mistrz nożyczek” będzie wywodził się nie z Warszawy, Krakowa, Katowic czy Poznania, tylko z dużo mniejszego Tarnowa.
Na efekty ogromnego sukcesu w show Curyło nie musiał długo czekać. Jego zakład fryzjerski, mieszczący się na ulicy Garbarskiej 5 przeżywa prawdziwe oblężenie. Pomimo tego, że posiada w swym składzie 24-ech pracowników, to chętni „na strzyżenie u mistrza” będą musieli czekać długie, długie miesiące – tak olbrzymia jest kolejka.