- W sprawie wycinki toczy się postępowanie administracyjne - informuje radny. Procedurę zainicjował Zarząd Zieleni Miejskiej składając wniosek o wydanie pozwolenia do Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego. O planach miejskich urzędników dowiedziałem się z pisma, które jednostka wysłała do dzielnicy. ZZM ma obowiązek zawiadomić nas o wszczęciu postępowania. Miasto nie obnosi się jednak ze swoimi planami - pisze Kwarciak.
Wycinka za plecami mieszkańców
- Zarząd Zieleni Miejskiej chce wyciąć 21 drzew, które rosną na terenie położonym przy ulicy Piastowskiej. Wykarczowany ma zostać spory obszar znajdujący się po przeciwnej stronie Błoń, a pod topór mogą pójść prawie 100 letnie okazy. Urzędnicy miejskiej jednostki potrzebę wyrębu tłumaczą względami sanitarnymi. Uzasadnienie wniosku budzi jednak sporo wątpliwości, a informacja o planach miasta jest trudno dostępna. Dlatego zwróciłem się do Pana dyrektora Kempfa z prośbą o zorganizowanie wizji lokalnej, która byłaby otwarta dla wszystkich mieszkańców - informuje Krzysztof Kwarciak, radny Dzielnicy Zwierzyniec. - Eksperci z organizacji ekologicznych zapewne chętnie wypowiedzą się na temat zasadności planowanego wyrębu, a ZZM często deklaruje przecież otwartość na dialog - przypomina radny znany ze swoich proekologicznych pomysłów i przewodniczący Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!
W sprawie wycinki toczy się postępowanie administracyjne. Procedurę zainicjował Zarząd Zieleni Miejskiej składając wniosek o wydanie pozwolenia do Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego. - O planach miejskich urzędników dowiedziałem się z pisma, które jednostka wysłała do dzielnicy - informuje Kwarciak. - ZZM ma obowiązek zawiadomić nas o wszczęciu postępowania. Miasto nie obnosi się jednak ze swoimi planami. Przeszukałem różnymi narzędziami miejski BIP oraz stronę ZZM-u i nigdzie nie udało się znaleźć komunikatu o wszczęciu postępowania. Być może informacja znajduje gdzieś na jednej z dziesiątek tysięcy podstron. Nawet jeżeli komunikat jest publicznie dostępny to bardzo ciężko się do niego dogrzebać. Pytanie jak mieszkańcy mają się dowiedzieć o planach miasta, a organizacje pozarządowe skorzystać ze swojego prawa do udziału w postępowaniu na prawach strony - stwierdza radny.
Drzewa do wycinki. Czy na pewno?
Potrzeba wycięcia części drzew tłumaczona jest stwierdzeniem ognisk grzybów, nierówną koroną czy przechyleniem konaru. W przypadku leciwych drzew bardzo łatwo jest jednak znaleźć różne niedoskonałości. - Od ponad 10 lat jestem radnym dzielnicowym. Pamiętam wiele sytuacji, że drzewo miało być wycinane ze względu na podobne mankamenty, a po dokładniejszym zbadaniu okazywało się, że nie ma jednak takiej potrzeby. Wielu specjalistów podkreśla, że ocena stanu drzew jest bardzo złożona i często ciężko jest dojść do jednoznacznych wniosków. Dlatego ważne jest dokładne zbadanie poszczególnych okazów - przypomina Krzysztof Kwarciak. - Niektóre drzewa mają zostać wycięte z powodu kolizji z murem. Dotyczy to bardzo urodziwych okazów o sporym przekroju pnia. Może warto się zastanowić nad lekkim przesunięciem ogrodzenia żeby uratować drzewa. Tym bardziej, że płot dzieli tereny, które należą do miasta - zastanawia się radny.
- Nie jestem ekspertem. Nie mam odpowiednich kompetencji do oceny stanu fitosanitarnego drzew - podkreśla Kwarciak. - Liczę jednak, że dzięki nagłośnieniu sprawy wypowiedzą się niezależni od miasta specjaliści. Po za tym uznałem, że mieszkańcy mają prawo wiedzieć o planowanym wyrębie, a takie decyzje nie powinny zapadać w zaciszu urzędniczych gabinetów - dodaje.
Przeszkadzają w inwestycji?
W piśmie próżno szukać informacji jakie działania były podejmowane przez ZZM żeby uratować drzewa. Remedium na problemy sanitarne drzew ma być ich wyrąb. Wycinka dotyczyłaby części działek, które znajdują się na terenie przyszłego centrum muzyki. Uzasadnieniem wniosku jest jednak wyłącznie stan poszczególnych okazów lub kolizja z istniejącymi konstrukcjami, a miasto chwali się, że nowe obiekty mają zostać wkomponowane w istniejącą zieleń. Dlatego drzewa prawdopodobnie nie kolidują z planowanymi budynkami.
Wycięcie drzewa zajmuje kilka minut, naprawa złej decyzji - kilkadziesiąt lat
- Część drzew jest widoczna z Błoń i okolicznych alejek. Wycinka będzie miała spory wpływ na krajobraz okolicy, a to miejsce jest bliskie sercu wielu krakowian. Wycięcie drzewa zajmuje kilka minut. Naprawa zbyt pochodnie podjętej decyzji może jednak zająć nawet kilkadziesiąt lat. Dlatego potrzebna jest duża rozwaga przy tego typu działaniach - przypomina radny dzielnicy Zwierzyniec. - Uważam, że miasto musi wreszcie stworzyć system służący powiadamianiu mieszkańców o planach wyrębu. Powinna powstać strona gdzie będą zamieszanie w jednym miejscu wszystkie komunikaty dotyczące wycinki, a ogłoszenia winny również być wieszane na drzewach. Społeczność lokalna ma prawo wiedzieć o planach miasta przed tym zanim zapadną ostateczne decyzje. Trudno się dziwić, że kolejne wycinki budzą emocje kiedy mieszkańcy nie traktowani w sposób podmiotowy, a o wyrębie zainteresowani dowiadują się dopiero wtedy kiedy piły idą w ruch - podsumowuje.
zobacz też: