Na ostatniej sesji Rady Miasta Krakowa 22 radnych zadecydowało o przekazaniu aportem terenu Wesołej miejskiej spółce Agencji Rozwoju Miasta Krakowa. Co ich przekonało?
Było to już kolejne podejście do głosowania w tej sprawie (poprzednie dwa razy uchwała została zdjęta z porządku obrad) i "za" zagłosowali radni, którzy poprzednio deklarowali, że na przekazanie spółce terenu jest za wcześnie, bo nie została jeszcze wypracowana koncepcja, jak Wesoła ma zostać zagospodarowana. Przekazanie terenu w aport to praktycznie zrzeczenie się przez radnych wpływu na to, co tam powstanie, mimo, że nie zakończyły się jeszcze konsultacje na temat Wesołej. 25 stycznia jedynie upłynął termin zgłaszania uwag do projektu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego "Wesoła - rejon ulicy Kopernika".
Za wcześnie na aport?
O tym, że nie jest to dobry moment na taką decyzję przekonywał w rozmowie z nami Przewodniczący RMK Dominik Jaśkowiec. - Gdybyśmy mieli wypracowaną docelową koncepcję tego miejsca, budynek co do budynku, co się z nim stanie i na co będzie przeznaczony, to taki pomysł byłby dobry - mówił o pomyśle przekazania terenu Agencji Rozwoju Miasta Krakowa. - Spółka z racji swojej fachowości efektywniej doprowadziłaby do osiągnięcia tych celów. Mogłaby lepiej zarządzać tym mieniem niż instytucje miejskie. Teraz nie mamy takiej koncepcji i gdzieś tam z tyłu głowy jest obawa, że coś z tym terenami stanie się "nie tak", spółka przeznaczy je inaczej, niż by chcieli mieszkańcy, Rada Dzielnicy, Rada Miasta Krakowa. Oczekiwałbym zakończenia najpierw konsultacji społecznych i uchwalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, a potem ewentualnie przekazania w aporcie tego terenu - mówił pod koniec stycznia. Cała rozmowa o Wesołej tu:
Przed skutkami przekazania terenu spółce przekonywał też rzecznik klubu PiS i wiceprzewodniczący RMK Michał Drewnicki, który też złożył kilka poprawek do uchwały. - Nie chcemy stracić kontroli nad tymi gruntami - mówi w rozmowie z nami, wyjaśniając, dlaczego poprzednio głosował za odesłaniem kontrowersyjnego projektu o przekazaniu terenów Wesołej miejskiej spółce do projektodawcy.
- Dwa miesiące temu jako radni wycofaliśmy tę uchwałę z obrad – odsyłając ją ponownie do prezydenta - przypomniał na sesji 27 stycznia Drewnicki. - Dzisiaj podtrzymujemy nasze stanowisko. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi na najważniejsze pytania, brakuje konkretów, źródeł finansowania, szczegółowego harmonogramu prac, nie wiemy, które budynki spółka chce wynajmować i w jakiej kolejności, a przekazanie spółce nieruchomości o tak gigantycznej wartości budzi obawy o podejmowanie decyzji w zaciszu gabinetów. Sytuacja przez te dwa miesiące nie zmieniła się, by była potrzeba zmiany własnego zdania i zmiany reguł na których zgodziliśmy się, by spółka zarządzała terenami. To Miasto, Rada Miasta, Prezydent i mieszkańcy muszą mieć decydujący wpływ, a nie spółka. Podjęcie decyzji dzisiaj byłoby kupowaniem kota w worku, nie chcemy być tak lekkomyślni, gdyż zależy nam na tym projekcie. Cała ta dyskusja opiera się jedynie na zapewnieniach, a jak się okazało, zapewnienia sprzed roku nie zostały spełnione. Czy mamy w ciemno zaufać kolejnym? Skoro mamy wnieść do spółki majątek wart 300 mln to mamy prawo dostać jasną, precyzyjną i pełnią dokumentację projektu pod nazwą Wesoła. Zawsze zaczyna się od biznesplanu i założeń, a Państwo nawet nie wysilili się, żeby nas przekonać. Dlatego wnosimy o przyjęcie poprawek, a jeśli nie to jedynym rozsądnym działaniem będzie odrzucenie uchwały dopóki nie zostanie przedstawiona pełna strategia zarzadzania tymi nieruchomościami przez spółkę na kolejne lata. Dopiero wtedy będziemy mogli rzeczowo rozmawiać na temat przyszłości tego kluczowego terenu - dodał rzecznik klubu PiS.
Co przekonało radnych PO i Klubu Przyjazny Kraków do zmiany zdania i oddania Wesołej spółce? Zaufanie, jakim obdarzył jej zarząd prezydent Jacek Majchrowski i... powołanie nowego organu, w którym będzie mogło zasiąść dziesięciu z nich.
– Zgodnie z sugestią rady podjąłem uchwałę, jako walne zgromadzenie spółki, w której zobowiązałem zarząd, aby działał z uwzględnieniem wyników konsultacji społecznych dotyczących zagospodarowania tego obszaru. Spółka będzie absolutnie zobowiązana do stosowania się do tych wytycznych – mówił prezydent Jacek Majchrowski, który zapewnił, że dziesięcioro radnych znajdzie się w specjalnym zespole kontrolującym poczynania Agencji Rozwoju Miasta Krakowa. – Będą mogli wydawać opinie i współpracować w zakresie upowszechniania informacji – podkreślił.
Jak głosowali radni?
Za przekazaniem Wesołej Agencji Rozwoju Miasta Krakowa zagłosowali radni kubów Przyjazny Kraków i Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska. Przeciw zagłosował klub Prawo i Sprawiedliwość i radni z Klubu Radnych Kraków dla Mieszkańców.
"Za" zagłosowali: Jacek Bednarz, Iwona Chamielec, Kazimierz Chrzanowski, Tomasz Daros, Bogumiła Drabik, Grażyna Fijałkowska, Andrzej Hawranek, Dominik Homa, Małgorzata Jantos, Dominik Jaśkowiec, Rafał Komarewicz, Jakub Kosek, Wojciech Krzysztonek, Lech Kucharski, Teodozja Maliszewska, Adam Migdał, Sławomir Pietrzyk, Anna Prokop-Staszecka, Łukasz Sęk, Grzegorz Stawowy, Alicja Szczepańska, Łukasz Wantuch,
"Przeciw" zagłosowali: Michał Drewnicki, Łukasz Gibała, Józef Jałocha, Adam Kalita, Mariusz Kękuś, Bolesław Kosior, Małgorzata Kot, Renata Kucharska, Stanisław Moryc, Włodzimierz Pietrus, Edward Porębski, Marek Sobieraj, Krzysztof Sułowski, Agata Tatara, Aleksandra Witek, Stanisław Zięba, Jerzy Zięty,
Wstrzymali się: Artur Buszek, Jan Stanisław Pietras, Michał Starobrat
Nieobecni: Łukasz Maślona
Drewnicki: "To kupowanie kota w worku"
- Radni Platformy dogadali się w kuluarach, co jest bardzo niepokojące, że decyzje podejmowane są w cieniu - skomentował po sesji w rozmowie z nami Michał Drewnicki. - Zgodzili się na to bez podania Radzie podstawowych danych: szacunkowych kosztów funkcjonowania spółki, remontów, nie podano informacji o źródłach finansowania czy harmonogramie prac. To kupowanie kota w worku. Projekt Wesoła będzie teraz tworzony za zamkniętymi drzwiami, co budzi uzasadnione podejrzenia.
foto: Mateusz Łysik