Na początku marca policjanci otrzymali informację, według której w jednym ze sklepów wielkopowierzchniowych miała znajdować się bomba. Alarm okazał się fałszywy, a sprawca został zatrzymany. Wpadł jednak w dość … spektakularny sposób.
1 marca sprawca zadzwonił na numer alarmowy, informując o podłożeniu bomby w jednym z tarnowskich supermarketów. Jako, że we wskazanej lokalizacji funkcjonują dwa takie sklepy, działania służb objęły obydwie placówki.
- Podjęto decyzję o ewakuacji kilkudziesięciu obecnych na miejscu osób, a policjanci grupy minersko-pirotechnicznej tarnowskiej komendy miejskiej, wraz z psem do wyszukiwania materiałów wybuchowych, sprawdzili pomieszczenia sklepów. Kontrola pirotechniczna potwierdziła, że mieliśmy do czynienia z fałszywym alarmem. Niemniej jednak, niezbędne ze względów bezpieczeństwa czynności potrwały do wieczora i na kilka godzin skutecznie zdezorganizowały działalność obu marketów - asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.
Zaraz po ich zakończeniu ruszyło śledztwo, mające ustalić kto stoi za tym nieodpowiedzialnym zachowaniem. Kiedy pracujący nad nim kryminalni byli już o krok od dotarcia do sprawcy, wydarzyła się zaskakująca rzecz. Patrol z komisariatu Tarnów-Zachód zatrzymał bombera za … popełnienie kradzieży rozbójniczej.
- Okazało się, że dwa dni później sprawca alarmu bombowego wrócił do jednego ze sprawdzanych za jego sprawą marketów, gdzie za ponad 250 złotych zrobił zakupy spożywcze, nie płacąc za nie, po czym uciekł. Ochroniarzowi który za nim wybiegł groził pozbawieniem życia i obrzucił go kawałkami cegieł. Wezwany patrol, po penetracji terenu zatrzymał 26-latka z Tarnowa - dodaje rzecznik.
Policjanci bardzo szybko powiązali ze sobą obydwie te sprawy, zebrali dowody świadczące o winie tarnowianina i doprowadzili go do Prokuratury Rejonowej w Tarnowie, gdzie usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego oraz popełnionej w warunkach recydywy, kradzieży rozbójniczej. Również tarnowski sąd nie miał wątpliwości, co do tego, gdzie mężczyzna powinien trafić, stosując wobec niego najsurowszy środek zapobiegawczy - trzymiesięczny, tymczasowy areszt.
26-latkowi grozi nawet do 15 lat pozbawiania wolności.