Znamy oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych w Polsce. Już teraz wiadomo, że w sejmie przyszłej kadencji zabraknie twarzy, które odgrywały dotychczas pierwsze skrzypce w polityce. Kogo zabraknie na Wiejskiej?
Państwowa Komisja Wyborcza podała dzisiaj (17 października) oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które uzyskało 35,38% głosów. Drugie miejsce przypadło Koalicji Obywatelskiej z wynikiem 30,70%. Na najniższym stopniu podium uplasowała się Trzecia Droga, która otrzymała 14,40% głosów. Do sejmu weszły jeszcze Lewica (8,61%) i Konfederacja (7,16%).
Nowy rząd najprawdopodobniej utworzą siły demokratycznej opozycji, która uzyskała 248 mandatów (231 konieczne, aby rządzić). Pewnym jest, że w nowym sejmie zabraknie twarzy z pierwszych stron gazet. Kogo zabraknie w przyszłej kadencji?
Prawo i Sprawiedliwość
W przypadku partii Jarosława Kaczyńskiego można mówić o wielu zaskoczeniach. Z sejmem żegna się m.in. była wicepremier Jadwiga Emilewicz, która przegrała rywalizację w Poznaniu. W przyszłej kadencji nie zobaczymy też wieloletniego posła PiS, Zbigniewa Girzyńskiego (Gdańsk) czy wiceszefa MSWiA, Błażeja Pobożnego (Olsztyn). W parlamencie nie zasiądzie również Przemysław Czarnecki czy Tomasz Rzymkowski.
Koalicja Obywatelska
Pomimo sukcesu wyborczego w szeregach Koalicji Obywatelskiej zabraknie kilku znanych twarzy. Na Wiejskiej nie zobaczymy m.in. Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, która posłem była od 1991 roku, czy Hanny Gil-Piątek, która nie wywalczyła mandatu w Łodzi. W sejmie nie zobaczymy również Andrzeja Rozenka czy Michała Wypija.
Trzecia Droga
W przypadku trzeciej siły politycznej, tych wyborów parlamentarnych, największym zaskoczeniem jest porażka niegdyś posła Konfederacji, Artura Dziambora, któremu nie udało się zdobyć mandatu w Gdyni. W sejmie nie zobaczymy też Jacka Protasiewicza.
Nowa Lewica
Największym zaskoczeniem w przypadku Lewicy jest utrata mandatu przez krakowską "jedynkę" Macieja Gdulę, który żegna się z sejmem na najbliższe cztery lata. W izbie niższej nie zobaczymy też Anity Sowińskiej, która nie uzyskała mandatu w Piotrkowie Trybunalskim.
Konfederacja
W przyszłym sejmie zabraknie jednego z liderów Konfederacji, Janusza Korwin-Mikkego, który swoich sił próbował pod Warszawą. Przy Wiejskiej zabraknie również Dobromira Sośnierza, który zasłynął wypowiedzią o jedzeniu psów, czy Anny Marii Siarkowskiej, która Suwerenną Polskę zamieniła na Konfederacje tuż przed wyborami.