Bez przełomu i wizji szybkiego otwarcia zakończyło się spotkanie przedstawicieli branży meblowej z ministrem rozwoju, Jarosławem Gowinem. Będą za to kolejne negocjacje i zbieranie pomysłów, które mają „obronić branżę meblarską” przed całkowitym zamknięciem.
Dziś, od 9:30 trwały rozmowy Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii z branżą meblową. W telekonferencji uczestniczył wicepremier Jarosław Gowin, ale również przedstawiciele takich marek jak Agata Meble, Black Red White, Ikea, Jysk oraz zarządzający z Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.
Money.pl informuje, że spotkanie rozpoczęło się od zapewnienia Jarosława Gowina, że jego resort proponował, by powstrzymać się z decyzją zamknięcia sklepów meblowych, ale rząd - jako całość - zdecydował inaczej. Pojawiły się deklaracje, że resort znajduje się po stronie przedsiębiorców i ma odmienną wizję, niż premier Morawiecki i minister zdrowia.
Firmy przedstawiły pomysły na to, co mogą zrobić by reżim sanitarny został zwiększony. Padły zapewnienia, że kontrola liczby osób w sklepach nie jest fikcją. Zazwyczaj w tego rodzaju sklepach liczba wejść jest ograniczona, co pozwala na bieżącą kontrolę. Jak informuje money.pl propozycjami jakie złożyła branża meblowa było – 1 klient na każde 20-25 metrów kwadratowych powierzchni sklepu, rygorystyczna kontrola liczby klientów już na wejściu, zwiększona liczba punktów dezynfekcji oraz wzmocnienie barier oddzielających kasjerów od klientów.
Branża usłyszała, że z postulatami wicepremier wybierze się na kolejne Rządowe Zespoły Zarządzania Kryzysowego.
-Potwierdzam, że złożyliśmy na ręce wicepremiera Jarosława Gowina szereg deklaracji, bo jesteśmy przekonani, że polska branża meblowa może działać w zaostrzonym reżimie sanitarnym. Wytrzymanie tygodnia bez handlu będzie trudne, ale jest możliwe. Im dłuższej miałoby jednak trwać, tym większym zagrożeniem dla tysięcy pracowników będzie - mówił money.pl Jan Szynaka, prezes firmy Szynaka Meble i jednocześnie szef Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. - Chcielibyśmy, by branża meblarska działała na tych samych zasadach, co branża budowlana. Zdajemy sobie sprawę, jak wygląda sytuacja epidemiczna i dlatego możemy działać na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa w sklepach. Nawet mała sprzedaż jest lepsza niż żadna sprzedaż.
Branża meblarska liczy, że otwarcie sklepów może nastąpić w ciągu 7 – 14 dni. Wiążąca deklaracja w tym temacie jednak nie padła.
inf. money.pl, fot. Twitter/Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii