Po weekendowym spadku, wskaźniki nowych zakażeń koronawirusem skoczyły ostro w górę. Dziś zakażeń jest jeszcze więcej niż wczoraj. Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia podało RMF24.
15 900 nowych zakażeń koronawirusem wykryto w Polsce minionej doby - poinformował portal RMF24. Najnowsze dane uzyskano w Ministerstwie Zdrowia.
Tego, że po przedłużonym weekendzie słupki skoczą w górę można się było spodziewać. Po pierwsze pojawiły się dane wpisane do systemu z opóźnieniem, po drugie więcej osób zgłosiło się po weekendzie na testy. Jednak przyrost nowych przypadków jest zaskakująco wysoki. Wczoraj przybyło 15 515 nowych przypadków. Dziś jest ich jeszcze więcej.
Niestety, wykres nowych przypadków zaczyna przypominać ten sprzed roku, a nawet jest ich trochę więcej, mimo, że ponad połowa społeczeństwa jest zaszczepiona. Widać jedynie, że IV fala, która w ubiegłym roku zaczęła się wraz z powrotem uczniów do szkół, w tym roku zaczęła się dwa tygodnie później. Nadal jednak - co potwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski - głównym źródłem zakażenia są szkoły, jednak - jak podkreślił - nie planuje się ich zamknięcia.
Wzrost zakażeń w szkołach widać zwłaszcza w najbardziej "zakażonym" województwie - na Lubelszczyźnie. Z 2,5 tys. placówek oświatowych zamknięte jest już prawie 20 procent. Pod koniec października było to ok. 10%.
Na województwie lubelskim średnia nowych przypadków z 7 dni to już 100 na 100 tys. mieszkańców. Przekroczona została ubiegłoroczna granica "narodowej kwarantanny", która wynosiła 70/100 tys., jednak nadal nie ma żadnych działań ze strony resortu zdrowia i rządu, który najwyraźniej postanowił czekać, aż system ochrony zdrowie dojdzie do granic wytrzymałości.
Co ciekawe, mimo szczepień, wśród osób, które zakażają się, trafiają do szpitali z covidem i umierają, nie brakuje też w pełni zaszczepionych, choć stanowią znikomy procent.
Odpowiedzią na wzrost zakażeń, jest rządowy projekt obarczenia pracodawców walką z epidemią przez możliwość pozyskania przez nich danych wrażliwych dotyczących zaszczepienia pracowników. Nie mogą jednak wysłać ich na bezpłatny urlop, a jedynie zmienić im stanowisko pracy. Przeciwko tym rozwiązaniom na 16 listopada zapowiedziany jest protest w Warszawie przed sejmem.