Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała o frekwencji w trwających dziś wyborach do Sejmu i Senatu. Do godz. 17 zagłosowało 57,54 proc. To o blisko 12 proc. więcej niż o tej godzinie w wyborach cztery lata temu. Przed lokalami ustawiają się długie kolejki, ale każdy, kto dotrze do godz. 21 będzie mógł oddać głos - zapewnił przewodniczący PKW.
W wyborach do Sejmu i Senatu w 2019 roku do godz. 17 zagłosowało 45,94 proc. wyborców. Teraz jest ich znacznie więcej. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak dodał, że obecny wynik frekwencyjny jest dużo wyższy niż nawet w ostatnich, rekordowych pod tym względem wyborach prezydenckich.
Do godz. 17 wydano 16 mln 425 tys. 830 kart do głosowania. Według danych PKW liczba osób uprawnionych do głosowania w stałych obwodach głosowania to 28 mln 545 tys. 869.
Jak szacuje analityk wyborczy Marcin Palade frekwencja może w sumie wynieść nawet 70 proc. "Idziemy na rekord. Musimy korygować. Jeśli przyrost frekwencji utrzyma się do końca głosowania to oznacza, że może ona zamknąć się w przedziale od 70% do 75%. A to z kolei może oznaczać duże zmiany w stosunku do prognozowanych preferencji wyborczych." - napisał.
Idziemy na rekord. Musimy korygować. Jeśli przyrost frekwencji utrzyma się do końca głosowania to oznacza, że może ona zamknąć się w przedziale od 70% do 75%. A to z kolei może oznaczać duże zmiany w stosunku do prognozowanych preferencji wyborczych.
— Marcin Palade (@MarcinPalade) October 15, 2023
Na tle Polski bardzo dobrze wypada Małopolska. W naszym województwie do godz. 17 zagłosowało 58.9 proc. czyli ponad 1,5 mln. wyborców. W Krakowie zdarzały się sytuacje, że brakowało kart do głosowania i trzeba było uruchomić rezerwy. Niektóre urny były tak wypełnione, że użyto kolejnych - rezerwowych.
Rekordowy jest powiat nowosądecki, gdzie frekwencja (na godz. 17) to 62,56 proc. Niewiele mniej jest w Nowym Sączu - 61,19 proc. W powiecie wielickim zagłosowało 62 proc uprawnionych do głosowania. Ponad 60 proc. - w powiatach bocheńskim, oświęcimskim i myślenickim i w Krakowie.

W stolicy Małopolski przez cały dzień przed niektórymi lokalami wyborczymi ustawiały się długie kolejki. Tak na przykład było w szkole podstawowej na os. Podwawelskim, gdzie zorganizowano kilka obwodów głosowania. Oblężenie przeżywają też komisje w pobliżu akademików, gdzie prócz mieszkańców głosują dopisani do spisu studenci.
Lokale wyborcze będą otwarte do godz. 21, ale jak zapewnił Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, każdy, kto do tej pory dotrze do lokalu lub będzie czekał przed nim w kolejce będzie na pewno mógł oddać głos.









