W serwisie informacyjnym miasta Dębica ukazała się informacja, że miasto upamiętni Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Z jej treści dowiadujemy się, że tablica została wykonana na wniosek Komisji Kultury Rady Miejskiej w Dębicy. Będzie upamiętniać powstałe w 1894 roku TG „Sokół”. Podano, że założycielami towarzystwa byli Henryk Zauderer, który został jego pierwszym prezesem, a także: Tadeusz Gawryś, Zygmunt Klamut, Stanisław Mydlarczyk, Józef Stachnik oraz Józef Wyrobek. Uroczystość odsłonięcia tablicy zamontowanej na ścianie dawnego budynku PTG „Sokół” w Dębicy, zaplanowano na niedzielę 29.10. 2023 r. na godz. 18°°. Następnie w byłej sokolni, w ramach tego wydarzenia, zaplanowano koncert słowno-muzycznym „Ślepacy”. Bezpłatne bilety wstępu były do nabycia w DK Śnieżka.
Tablicę odsłonięto i koncert się odbył
W oczekiwaniu na informację z tego samego źródła o tych już historycznych wydarzeniach, nastąpi krótkie nawiązanie do Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Dębicy i historii budynku. Tablica pamiątkowa ma również swoją historię.
Z dziennikarskiego obowiązku należałoby napisać, że uroczystość miała raczej kameralny charakter. Brakowało sokolego rozmachu i sokolej atmosfery. I może dobrze się stało, bo to co napisano na stronie urzędu miasta oraz zostało powiedziane tuż przed symbolicznym aktem odsłonięcia tablicy, w dużej części stoi w rażącej sprzeczności, z wydarzeniami historycznymi sprzed ponad 130 lat. Innymi słowy wiedza przekazywana mieszkańcom miasta i nie tylko, oraz stan badań na ten sam temat wzajemnie wykluczają się. To uzasadnia szersze nawiązanie do okoliczności związanych z historią odsłonięcia tablicy.
Historia powstania dębickiego sokolego gniazda
Ruch sokoli na ziemiach polskich narodził się we Lwowie. Jak pisze prof. Agnieszka Mirkiewicz, najważniejszym determinantem decydującym o powstaniu specyficznego stowarzyszenia , jakim był „Sokół”, była sytuacja polityczna, wpływająca ówcześnie na utrzymywanie społeczeństwa polskiego w warunkach pozbawienia niepodległości. Polska z politycznej mapy Europy zniknęła w następstwie rozbiorów. Statut stowarzyszenia, określanego jako Towarzystwo Gimnastyczne we Lwowie, zatwierdzony został 7 lutego 1867 roku. Niedługo potem, nazwę zmieniono dodając słowo „Sokół”. Gniazdo (ognisko, placówka) spotykane w opracowaniach naukowych (publicystycznych) może odnosić się do filii powstałego w 1867 roku w Lwowie towarzystwa gimnastycznego, ale również do innych towarzystw gimnastycznych, które powstawały jako samoistnie stowarzyszenia. Powstałe w Pilźnie i Ropczycach w 1894 roku towarzystwa, miały już własne statuty. Nie były filiami. Zawiązane w tym samym roku (1894) towarzystwo gimnastyczne w Dębicy, nie było filią lub oddziałem, jak to utrzymują niektórzy piszący (wypowiadający się) na jego temat. Oddziały tworzone były w ramach struktury własnej towarzystwa, np. oddział kolarzy (który w Dębicy mimo zapowiedzi nie utworzono). Towarzystwo realizowało cele narodowe oraz te określone statutem. Statutowa działalność dębickiego towarzystwa wymaga rzetelnych badań, o czym przekonamy się już za chwilę. Nie budzi wątpliwości fakt, że od 23 maja 1895 roku, „polskie gimnastyczne Towarzystwo Sokół w Dębicy” przyjęto do Związku Polskich Gimnastycznych Towarzystw Sokolich w Austrii (ZPGTS). Była to organizacja nadrzędna w stosunku do licznej już liczby stowarzyszeń, której statut zatwierdzony został przez ówczesne władze administracyjne Galicji 23 grudnia 1892 r. Co istotne, przynależność do ZPGTS nie była obowiązkowa. Łączyła się jednak z koniecznością realizowania zadań i wypełniania uchwał Władz Związku.
Oficjalna, początkowa nazwa dębickiego stowarzyszenia nie jest znana. Z aktu notarialnego z 1910 roku wynika, że znani osobiście notariuszowi: Stanisław Wiśniewski c.k. profesor gimnazjum i Mieczysław Langer c. k. inżynier w Dębicy, działali w imieniu Polskiego Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w Dębicy. W świetle zachowanych dokumentów z 1937 r. nie można kwestionować autentyczności pieczęci które wykorzystywało stowarzyszenie. Na pieczęci widnieje nazwa: Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w Dębicy.
Ograniczmy nasze zainteresowanie jedynie do nazwy, albowiem ma ona znaczenie, biorąc pod uwagę pamiątkową tablicę, której odsłonięcie już mamy za sobą. W 2017 roku w Dębicy założono Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”. Tablica poświęcona jest założycielom i członkom Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Dębicy.
Kogo lub co upamiętniono?
Uzasadnieniem do takiego pytania jest szereg wątpliwości, do których wypada nawiązać. Pierwsza z nich dotyczy dnia odsłonięcia tablicy. Ugruntowana tradycją jest, że tablice pamiątkowe łączą się z jakimś wydarzeniem, a rok (dzień) uroczystego ich odsłaniana fakt taki symbolizuje. Na ile udało się poznać historię Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Dębicy, trudno „dopasować” jakąkolwiek tzw. okrągłą rocznicę związaną z historią towarzystwa.
Historia jest naszym wspólnym dobrem, a działalność na rzecz edukacji społeczeństwa, zaszczytem i obowiązkiem. Ochrona dziedzictwa narodowego jest także jednym z zadań gminy. Władze miasta Dębica na tym odcinku wykazują się aktywnością, co należy podkreślić. Pomniki, obeliski i tablice pamiątkowe to świadectwa tej aktywności.
Pomniki i tablice pamiątkowe stanowią wyraz dziedzictwa historycznego miasta, rozumianego jako istotne wydarzenia związane z przeszłością takiego obszaru i dokonaniami jego mieszkańców. Liczba pomników i tablic upamiętniających ważne wydarzenia, świadczy o znaczeniu historycznym tych ośrodków miejskich w rozwoju dziejowym takiego obszaru i aktywności społecznej mieszkańców. Tablice pamiątkowe mają także walor turystyczno-krajoznawczy, a poprzez ich treść także walor edukacyjny. Przejdźmy do tablicy i inskrypcji na niej umieszczonej.
Tablica jako dzieło rzeźbiarsko-architektoniczne prezentuje się doskonale. Umieszczono na niej informacje następującej treści: PAMIĘCI TWÓRCÓW I CZŁONKÓW TOWARZYSTWA GIMNASTYCZNEGO „SOKÓŁ” w DĘBICY. W tym budynku wzniesionym w 1912 roku na gruncie darowanym przez hrabiów Raczyńskich mieściła się siedziba dębickiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Stąd pod wodzą prof. Tadeusza Gawrysia w 1914 roku wyruszyli do walki w Legionach Polskich członkowie „Sokoła” uczniowie i nauczyciele dębickiego gimnazjum. Swoją postawą i ofiarą życia znaczyli znak do niepodległej Polski. Miasto Dębica 2023.
Pod względem faktograficznym, tablica zawiera błędy, których nie można pominąć. Zostaną one wskazane wraz z uzasadnieniem w dalszej części. Nawiązując natomiast do wątpliwości, zastanawiąjące jest że na tablicy poświęconej twórcom i członkom PTG „Sokół” w Dębicy, sokoli druhowie pozostają anonimowi. Kolejna wątpliwość dotyczy braku informacji o roku rozwiązania towarzystwa oraz powodów jego rozwiązania.
Kolejna wątpliwość wymaga krótkiego nawiązania do krótkich przemówień: Macieja Małozięcia, historyka a zarazem zastępcy burmistrza oraz burmistrza miasta Mariusza Szewczyka. Ich wystąpienia poprzedziły sybilliczne odsłonięcie tablicy. Pierwszy z wymienionych (ku mojemu zaskoczeniu) powiedział, że grunt pod budowę budynku podarowało małżeństwo. Oczywiście chodziło o rodzinę Raczyńskich. Burmistrz M. Szewczyk stwierdzając, że jego poprzednik powiedział wszystko, tym samym wpisał się …. Tutaj muszą wystąpić kropki, bo prawdę mówiąc, trudno ad hoc napisać coś sensownego. Właśnie na tle tych wypowiedzi, zrodziła się wątpliwość, czy wobec tego, że darczyńcami gruntów było małżeństwo, na tablicy nie powinno być użyte słowa „hrabiostwo Raczyńskich” w miejscu „hrabiów Raczyńskich”? To nie jest dzielenie przysłowiowego włosa na czworo, co będzie wynikało również za chwilę.
Pora na kolejne wątpliwości, które najprościej uzewnętrznić w drodze pytań. Z jakiego powodu podczas sokolej uroczystości zabrakło druhów sokołów z Dębicy? Z jakich powodów zabrakło nawiązania do historii dębickiego gniazda oraz członków, którzy w sposób szczególny wpisali się w jego historię? Z jakich powodów odstąpiono od sokolej tradycji i uroczystości takiej nie połączono z uroczystościami religijnymi? Dlaczego dębiccy harcerze nie zaciągnęli warty honorowej przy pamiątkowej tablicy? Dlaczego zabrakło młodzieży? Z jakiego powodu zabrakło miejsca, na wspomnienie, jedynej w historii miasta i powiatu olimpijce Dębiczance Julii Wojciechowskiej? Jakie idee i sokole wartości zamierzano przekazać oraz w jakim stopniu je przekazano?
Tablica pamiątkowa do demontażu
Tablica ma zaświadczać o dziedzictwie historycznym łączącym się z ruchem sokolim oraz wydarzeniach związanych z PTG „Sokół” w Dębicy. Stwierdzenie to kierunkuje wypowiedź na zdarzenia historyczne związane z tym miejscem. Teza o demontażu wymaga natomiast uzasadnienia.
Faktu wybudowania budynku (sokolni) w 1912 roku, nie potwierdzają jak dotąd żadne wiarygodne źródła. Nie wchodząc w szerszą argumentację, nie było to nawet możliwe. Natomiast nikt w sposób naukowy, nie zakwestionował autentyczności źródeł, w oparciu o które przyjęto, że budowę zakończono w 1913 roku. Informacja na tablicy jest zatem błędna.
Informacja, że budynek został wzniesiony, na gruncie podarowanym przez hrabiów Raczyńskich, jest prawdziwa. Wynika to z aktu notarialnego sporządzonego 13 marca 1910 roku. Darczyńców, hrabiów Raczyńskich (Edwarda, Aleksandra Raczyńskiego; Rogera Raczyńskiego; Edwarda Raczyńskiego, późniejszego Prezydenta PR) reprezentował, na mocy udzielonego pełnomocnictwa Feliks Markiewicz, inspektor lasowy w Borku brzeźnickim. Wobec takiego faktu, nasuwa się wniosek iż to co powiedział na temat darczyńców Maciej Małozięć, to podtrzymywanie dębickiego dogmatu.
Dodać jedynie można, że już w 2020 roku wiadomo było iż odnaleziony został akt notarialny (Rocznik Muzeum Regionalnego w Dębicy 2020, Tom V). Dogmat został podważony. Na takim stanowisku, w tym miejscu i takich okolicznościach herezji głosić nie wypada. Przejdźmy do utraconego wątku, czyli do kolejnych powodów.
Czy z tego miejsca, jak wynika z napisu na tablicy prof. Tadeusz Gawryś jako dowódca poprowadził członków „Sokoła”, by walczyć w Legionach Polskich? Teza Macieja Małozięcia, że właśnie tak było, chyba nie została naukowo potwierdzona. Jeszcze w lipcu 2020 r. była historycznym nadużyciem. Inną kwestią jest skład osobowy zmobilizowanego oddziału, tzn. ilu było sokolich druhów.
Kolejny argument poprzedzony zostanie przytoczeniem końcowego fragmentu inskrypcji. „Swoją postawą i ofiarą życia znaczyli znak do niepodległej Polski”. Jeżeli przyjmuje się, że tablica pamiątkowa potwierdza jakiś fakt historyczny, to przytoczony fragment jest interpretacją tego faktu. A to wydaje się powinno być pozostawione do indywidulnej oceny.
Tytułem zakończenia
Pozwólmy ludziom myśleć, jeżeli pragniemy zachować nieskażone ideologiami dziedzictwo dla przyszłych pokoleń. Tablica ma także inną historię, ale na ten temat, może innym razem. Nie można zakończyć dzielenia się uwagami (niekiedy krytycznymi), bez nawiązania do jeszcze jednej kwestii. Chodzi o członków założycieli z 1894 r. oraz pierwszego prezes towarzystwa gimnastycznego. W gronie tym nie mogło być prof. Tadeusza Gawrysia, gdyż urodził się w 1881 roku. W roku zawiązywania dębickiego gniazda miał lat 13. W Dębicy podjął pracę w roku szkolnym 1912/1913. O działalności w dębickim gnieździe może innym razem.
Prof. Józef Wyrobek do państwowej służby obywatelskiej wstąpił w 1872 roku. Uczył w Nowym Sączu, Sanoku, Krakowie, Wadowicach, Brzeżanach i Stanisławowie (do 1902). W 1903 roku rozpoczął pracę w Dębicy. Towarzystwo gimnastyczne istniało już prawie lat 9.
Prof. Józef Stachnik w gimnazjum podjęli pracę w roku szkolnym 1903/1904, natomiast prof. Stanisław Mydlarczyk w roku szkolnym 1910/1911. Inny członek (niby założyciel) Zygmunt Klamut również budzi wątpliwości. Ale trudno wiedzieć wszystko. Pozostaje zatem apelować do piszących na ten temat i prosić o podanie źródła, z którego to wynika.
Przytoczone fakty dot. wymienionych osób są znane od dawna. Od 2019 roku wiadomo natomiast, że niektórych autorów piszących o sokolich druhach z Dębicy poniosła „ułańska fantazja”. Historię PTG „Sokół” w Dębicy należy badać metodami naukowymi i opisywać na nowo.
Dobrej woli brakuje i nie zamierzam uzasadniać czym to się manifestuje w dębickich uwarunkowaniach politycznych i społecznych. Czyżby problemem jest odkłamywanie niedorzeczności napisanych przez uznane już autorytety? Niezalenie jaka padnie odpowiedź (jeżeli będzie taka), chcąc poznać prawdę, musi nastąpić przemiana świadomościowa. Badania są konieczne! To nie tylko sokoli problem.
Wiele wskazuje na to, że pierwszym prezesem towarzystwa gimnastycznego w Dębicy nie był Henryk Zauderer, lecz ówczesny dębicki rejent Aleksander Wisłocki. Źródłem informacji na ten temat jest prof. Stanisław Wiśniewski (dokument z 1926 r), który w tym czasie był już długoletnim prezesem dębickiego gniazda. Wypada być dobrej myśli i uzbroić się w cierpliwość. Natomiast parafrazując przysłowie, można napisać tak: pojawiła się nitka, łatwiej dotrzeć do kłębka.
Jan Swół