Tragedia w żłobku w Krakowie. Nie żyje 15-miesięczne dziecko

Do niewyobrażalnej tragedii doszło w jednym z krakowskich żłobków, gdzie u 15-miesięcznego dziecka zatrzymała się akcja serca. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratora.

Dramat rozegrał się w środę 13 listopada, w jednym ze żłobków w Krakowie. Około południa personel placówki wezwał służby ratunkowe po tym, jak u jednego z podopiecznych doszło do zatrzymania akcji serca.

Zmarło maleńkie dziecko

Na miejscu była policja, która potwierdziła, że wszyscy pracownicy żłobka byli trzeźwi. Żaden z nich nie usłyszał zarzutów. Przyczyny i okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora. Ze względu na dobro rodziny zmarłego dziecka służby nie ujawniają więcej informacji.

Do tragedii miało dojść koło godziny 12:00. Chłopiec nagle stracił przytomność i przestał oddychać. Będące na miejscu opiekunki od razu zadzwoniły na pogotowie, po czym podjęły się próby reanimacji dziecka. Po przybyciu karetki chłopiec został przewieziony do szpitala, gdzie niestety zmarł.

Prokurator Oliwia Bożek-Michalec poinformowała w mediach, że według wstępnych wyników badań przyczyną śmierci nie były obrażenia fizyczne, czy zadławienie. Wiadomo jednak, że chłopiec zmarł w wyniku choroby. Wciąż nie ustalono, czy było to zapalenie płuc, czy zapalenie mięśnia sercowego.

Był to dopiero drugi dzień pobytu chłopca w krakowskiej placówce. Nie wiadomo, czy rodzice byli świadomi jego choroby.

Fot. Ilustracyjne/Unsplash