środa, 24 marca 2021 23:06

Krakowski PiS oddał walkę o in vitro walkowerem? Drewnicki: Nie chcieliśmy robić politycznej awantury

Autor Marzena Gitler
Krakowski PiS oddał walkę o in vitro walkowerem? Drewnicki: Nie chcieliśmy robić politycznej awantury

- Chcieliśmy uniknąć politycznej awantury, w którę koalicja chciała nas wpuścić. To się na szczęście nie udało - mówi rzecznik klubu PiS, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki. Krakowski PiS zrezygnował z dyskusji nad projektem refundacji in vitro dla mieszkańców, który w środę przyjęli radni.  Nie zabrali też głosu przedstawiciele mieszkańców. Dlaczego?

Na środowej sesji Rady Miasta Krakowa przyjęto uchwałę zapewniającą finansowanie in vitro dla mieszkańców. To czwarte podejście do miejskiego programu leczenia niepłodności tą metodą. Poprzednią uchwałę w 2019 roku uchylił wojewoda. Wcześniej w 2017 roku do jej przyjęcia zabrakło dwóch głosów. Tym razem "za" zagłos0wało 25 radnych, a przeciwko było 18. Przeciw zagłosował klub radnych PiS oraz dwóch radnych z klubu Przyjazny Kraków: Adam Migdał - wiceprzewodniczący klubu i Łukasz Wantuch.

Procedowanie uchwały przebiegło bardzo szybko, niemal bez dyskusji, co może dziwić, bo poprzednio o finansowanie in vitro przez miasto toczyły się na sesji wielogodzinne spory. Tym razem - jak stwierdził prowadzący obrady przewodniczący RMK Dominik Jaśkowiec - nikt nie zgłosił się do głosu.

O to, dlaczego krakowski PiS oddał walkę o in vitro walkowerem pytamy rzecznika klubu Michała Drewnickiego.

Z powodu sytuacji epidemicznej decyzją przewodniczącego mieszkańcy nie mogli uczestniczyć w obradach. Na sali była też obecna tylko część składu rady. Pozostali uczestniczyli w sesji przez łącza internetowe, dlatego może dziwić, że takiego połączenia zadalnego nie umożliwono chcącym zabrać głos krakowianom.  

- To jest bardzo nie w porządku, że z jednej strony zaproszono do udziału w sesji przedstawicielkę organizacji, która promuje metodę in vitro a z drugiej strony nie było na sesji osób, instytucji czy zwykłych mieszkańców, którzy sprzeciwiają się tej metodzie ze względów moralnych - mówi Michał Drewnicki. - Podnosiliśmy tę kwestię, ale niestety koalicja rządząca nic sobie z tego nie robiła i przegłosowała tę kwestię w dość dziwnym trybie, za zamkniętymi drzwiami - dodaje.

Na pytanie, dlaczego sami radni PiS nie włączyli sie w dyskusję Drewnicki odpowiada, że nie chcieli wywoływać kontrowersji wokół delikatnego tematu. - Wiele argumentów już padało w czasie poprzednich dyskusji. Nie chcieliśmy ich powielać i prokurować jakiejś awantury - mówi w rozmowie z Głos24. - Sprawa niepłodności, braku dzieci to temat delikatny, wymagający empatii. Chcieliśmy uniknąć politycznej awantury, w którę koalicja chciała nas wpuścić. To się na szczęście nie udało.

Krakowska uchwała jest teraz w rękach wojewody, który oceni czy została podjęta zgodnie z prawem. Jak zapewnia Michał Drewnicki, klub PiS nie zamierza zaskarżać jej do wojewody. - Widać, że koalicja rządząca, nie ważne jakie argumenty padną i tak ten program przegłosuje. Sprawa wydaje się już zamknięta. Natomiast wojewoda w trybie nadzorczym analizuje każdą uchwałę. Nie musimy w tej sprawie pisać szczególnych wniosków. Jeżeli pan wojewoda znajdzie powód formalny, to będzie musiał ją uchylić - dodaje.  

Przyjęty 24 marca krakowski „Gminny Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego dla mieszkańców Krakowa” na lata 2021-2022 ma zapewnić dofinansowanie wysokosci do 5 tys. zł na 1200 par w ciągu dwóch lat jego funkcjonowania. Program zakłada, że dzięki niemu urodzi się 150 dzieci rocznie. Program ma kosztować w sumie blisko 6 mln zł. Program popiera prezydent Jacek Majchrowski.

zobacz też:

Kraków. Radni zadecydują o dofinansowaniu zabiegów in vitro
Wiadomości Kraków. Na jutrzejszej sesji Rady Miasta Krakowa radni zadecydują o krakowskim programie wsparcia leczenia niepłodności metodą in vitro.
Rozmowy na Rękawce

Rozmowy na Rękawce - najnowsze informacje

Rozrywka