poniedziałek, 24 sierpnia 2020 10:15, aktualizacja 4 lata temu

Archiwum Pełne Pamięci na stulecie Bitwy Warszawskiej - Ludwik Sobalski i Antoni Macheta

Autor Głos 24
Archiwum Pełne Pamięci na stulecie Bitwy Warszawskiej - Ludwik Sobalski i Antoni Macheta

Bohaterowie wojny polsko-bolszewickiej w dokumentach z Oddziałowego Archiwum IPN w Krakowie


Wywodzili się z różnych domów, mieli różne charaktery, doświadczenia i plany życiowe. Łączył ich prawdziwy patriotyzm i związane z nim głębokie przekonanie, że o wolność i niepodległość Polski należy walczyć, a jeśli zajdzie potrzeba bronić kraju nawet za cenę życia.

W zasobie Oddziałowego Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie znajdują się liczne dokumenty dotyczące losów oficerów i żołnierzy, których ofiarność i umiłowanie Ojczyzny umożliwiły nie tylko obronę Polski i Europy przed najazdem sowieckim, ale i utworzenie w pełni samodzielnego państwa, w którym wychowano pokolenie prawdziwie wolnych obywateli niezawisłej Rzeczypospolitej – tych, którzy nie wahali się zachować jak trzeba, kiedy nadszedł czas straszliwej próby zgotowanej przez dwa totalitaryzmy, brunatny i czerwony. Do najciekawszych należą dokumenty osobiste związane z Ludwikiem Sobalskim oraz Antonim Machetą, które trafiły do Archiwum IPN w Krakowie w ramach programu ARCHIWUM PEŁNE PAMIĘCI.

Wojna polsko-bolszewicka

Tej wojny nigdy nie wypowiedziano, choć doktryna bolszewicka zakładała jej nieuchronność. Zdobycie przez komunistów władzy w Rosji miało być tylko pierwszym etapem wszechświatowej rewolucji. Celami strategicznymi bolszewików było wsparcie komunistycznej rebelii na Węgrzech i w Niemczech. Gdyby cele te osiągnięto, zatrzymanie czerwonego marszu nie byłoby właściwie możliwe. Polsce, która po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość przypadła rola obrońcy cywilizacji europejskiej.

5 stycznia 1919 r. oddziały polskie zmuszone zostały przez napierającą sowiecką armię do opuszczenia Wilna, które dopiero co, bo zaledwie 1 stycznia odbite zostało z rąk wycofujących się Niemców okupujących miasto od 1915 r. 14 lutego w rejonie Mostów nad Niemnem kontakt bojowy z Armią Czerwoną nawiązały oddziały Wojska Polskiego przejmujące kontrolę nad obszarami kresowymi, mimo usilnych dążeń Niemców, aby dostały się one bolszewikom. Nieuchronne stało się faktem.

Marszałek Józef Piłsudski wizytuje stanowiska bojowe w okolicach Grodna (wrzesień 1920),

Wojna z bolszewikami trwała do 1921 r., ale przełomowym był rok 1920, w którym sowieci po miesiącach polskich sukcesów militarnych przeorganizowali swoje siły, aby na przełomie maja i czerwca przejść do kontruderzenia na Ukrainie, przełamać front i na początku lipca rozpocząć operację, której celem miało być zdobycie Warszawy i likwidacja polskiego państwa nazywanego przez komunistyczną propagandę „ostatnim psem Ententy”. Decydujące starcie wojny, Bitwa Warszawska, rozpoczęło się 13 sierpnia 1920 r. w rejonie Radzymina. Oddziały polskie nie tylko stawiły twardy opór mającym przewagę liczebną sowietom. Przełom stanowiło rozpoczęte 16 sierpnia uderzenie polskie wyprowadzone z fortów Modlina i znad rzeki Wkry, a przede wszystkim decydujące kontruderzenie znad Wieprza. 18 sierpnia oddziały polskie przeszły do pościgu za wrogiem, który na przestrzeni ponad 300 kilometrów trwał aż do 25 sierpnia. Wojska bolszewickie atakujące stolicę Polski zostały pokonane.

Wojnę formalnie zakończył traktat podpisany w Rydze 18 marca 1921 r. Marszałek Józef Piłsudski, Naczelnik Państwa, nie miał wątpliwości, co do rzeczywistego znaczenia wojny z bolszewikami: „Rok 1920 pozostanie w dziejach co najmniej dwóch państw i narodów długo pamiętnym. Na ogromnej arenie, pomiędzy brzegami Dniepru, Berezyny i Dźwiny, a z drugiej strony Wisły, rozstrzygały się w walce wojennej losy nasze polskie i sąsiedniej z nami Sowieckiej Rosji. Rozstrzygnięcie walki rozstrzygnęło zarazem na czas pewien i losy milionów istot ludzkich, które reprezentowane były wtedy przez walczące na tej ogromnej przestrzeni wojsko i jego wodzów” (Rok 1920. Z powodu pracy M. Tuchaczewskiego „Pochód za Wisłę”).

Legionista „Jedynak”

Grupa legionistów, siedzi w środku Ludwik Sobalski Jedynak (1914-1915),

Ludwik Sobalski urodził się w 1890 r. w Krakowie. Od roku 1912 należał do „Strzelca”, w którym nosił pseudonim „Jedynak”. Po wybuchu wojny i utworzeniu Legionów Polskich został żołnierzem Baonu Uzupełniającego 1 Pułku Piechoty LP. Ranny w październiku 1914 r., a po rekonwalescencji został przeniesiony do 2 kompanii V Baonu I Brygady LP. Awansowany do stopnia sierżanta brał udział w bitwie pod Konarami (16-23 maja 1915), w której ponownie został ranny. Po leczeniu w szpitalu rezerwowym nr 2 w Jung Bunzlau (Mladá Boleslav) wcielono go do 56 Galicyjskiego Pułku Piechoty (Galizisches Infanterieregiment Nr. 56), z którym odbył szklak bojowy jako podoficer w IV kompanii karabinów maszynowych. Walczył m.in. na froncie włoskim.

IV Kompania Karabinów Maszynowych 56 Galicyjskiego Pułku Piechoty, siedzi w środku (z lornetką) Ludwik

Po odzyskaniu przez Polskę w 1918 r. niepodległości Ludwik Sobalski służył w odtworzonym w Krakowie 5 Pułku Piechoty Legionów. Pułk, a wraz z nim mianowany na stopień porucznika Sobalski wziął udział w walkach z Ukraińcami, w wojnie polsko-bolszewickiej, m.in. zdobyciu wspólnie z wojskami łotewskimi twierdzy Dyneburg w styczniu 1920 r., zajęciu Kijowa (8 maja 1920), decydującej fazie Bitwy Warszawskiej – kontrofensywie znad Wieprza, walczył także na Suwalszczyźnie z Litwinami. W 1921 r. sztandarowi zasłużonego w walce z bolszewikami pułku nadany został Order Virtuti Militari V klasy.

Umocnienia polowe pod Warszawą, w prawym dolnym rogu Ludwik Sobalski (sierpień 1920),

Miastem garnizonowym 5 Pułku Piechoty Legionów było od 1922 r. Wilno. Pododdziały pułku wzięły udział w walkach w Warszawie podczas przewrotu majowego w 1926 r.

Ludwik Sobalski służył w Wojsku Polskim do 1930 r., kiedy to jako oficer zawodowy w stopniu porucznika przeszedł w stan spoczynku z przynależnością ewidencyjną do kadry oficerskiej Okręgu Korpusu Nr VIII (Toruń). Do 1939 r. związany był z Wejherowem i Gdynią. Został odznaczony Krzyżem Niepodległości, Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921, Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości, Medalem Srebrnym za Długoletnią Służbę oraz łotewskim Medalem Pamiątkowym Jubileuszowym 10 Rocznicy Wojny Niepodległościowej (Atbrīvošanas cīṇu 10 gadu jubilejas piemiṇas medaļa).

W okresie II wojny światowej i po wojnie przebywał w Krakowie, pracując jako drukarz i zecer w Zakładach Graficznych, a po przejściu na emeryturę w 1961 r. jako pracownik biurowy w Dzielnicowym Zarządzie Budynków Mieszkalnych–Zwierzyniec. Komunistyczna bezpieka nigdy nie odkryła jego powiązań z konspiracją niepodległościową. Był inwigilowany w latach 1965-1966 w związku z wysłaniem „anonimowego listu o wrogiej treści” do znajomego z Zielonki, w którym zawarł m.in. refleksje na temat sytuacji Polski w 135 rocznicę Powstania Listopadowego: „Nadal jesteśmy w niewoli (obecnie w niewoli własnych „braci” komunistów), którzy Polskę sprzedali Moskwie… za nędzne posady i ordery?! – Socjaliści? Z orderami rosyjskimi?!”

Kolekcję fotografii wykonanych i zgromadzonych przez Ludwika Sobalskiego oraz nielicznych dotyczących go dokumentów przekazał jego wnuk, Pan Andrzej Kapłański. Na znajdującą się w zasobie Instytutu kolekcję składają się cyfrowe kopie dokumentów oraz blisko 300 zdjęć z okresu I i II wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej, dwudziestolecia międzywojennego i okresu powojennego, także zdjęć przedstawiających Ludwika Sobalskiego, jego rodzinę i znajomych prywatnie – nad Bałtykiem i podczas wypraw górskich w Tatrach. Zapalony miłośnik fotografii Ludwik Sobalski uwiecznił wydarzenia, miejsca i osoby ważne dla historii Polski, m.in. Marszałka Józefa Piłsudskiego, generała Józefa Hallera, generała Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego, czy biskupa Władysława Bandurskiego. Wyjątkową wartość posiada zbiór unikatowych zdjęć polskich okrętów wojennych i statków sfotografowanych w porcie gdyńskim w latach 30. oraz niepublikowanych dotąd zdjęć wojennych ukazujących Legiony Polskie i działania w okresie wojny polsko-bolszewickiej.

Żołnierz „Błękitnej Armii”

Antoni Macheta jako rekrut w wojsku austro-węgierskim (1917)

Antoni Macheta spisał swoje pamiętniki w latach 1965-1973. Mają one charakter spowiedzi życia zawodowego podoficera Wojska Polskiego, któremu przyszło dożywać swoich dni z dala od rządzonej przez komunistów ojczyzny. Napisane piękną, nieco archaiczną polszczyzną pamiętniki zawierają szereg bardzo dokładnych i mało znanych informacji na temat walk na frontach obu wojen światowych, losów żołnierzy austro-węgierskich w niewoli włoskiej, formowania oddziałów polskich we Włoszech i we Francji, wojny z bolszewikami, barwnych opisów życia codziennego osadników wojskowych na Wołyniu, czy kadry podoficerskiej WP i PSZ, a także losów i życia codziennego polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii. W pamiętnikach oddał też hołd krewnym, krajanom i podkomendnym, którzy przelali krew podczas dwudziestowiecznych wojen, m.in. młodszemu bratu, który zginął w 1920 r. podczas zmagań z bolszewikami.

Autor pamiętników urodził się w 1900 r. w Łysej Górze koło Brzeska. Został powołany do wojska austro-węgierskiego w marcu 1917 r., walczył na froncie włoskim, służąc w kompanii szturmowej 3 Batalionu 57 Galicyjskiego Pułku Piechoty (Galizisches Infanterieregiment Nr. 57). Za zasługi na polu bitwy awansował do stopnia kaprala. Pod koniec września 1917 r. został ciężko kontuzjowany i dostał się do niewoli włoskiej.

Służbę w Wojsku Polskim rozpoczął 1 marca 1919 r., kiedy to ochotniczo wstąpił do Armii Polskiej we Włoszech – z własnego wyboru w stopniu szeregowego, ponieważ nie chciał rozpoczynać służby swojemu krajowi w stopniu podoficerskim uzyskanym za zasługi dla zaborcy. Był żołnierzem Pułku Piechoty im. Stefana Czarnieckiego, sformowanego w miejscowości La Mandria di Chivasso. Do Polski powrócił w czerwcu 1919 r. jako żołnierz „Błękitnej Armii” dowodzonej przez gen. Józefa Hallera. Za zasługi bojowe podczas zmagań z bolszewikami został w styczniu 1920 r. awansowany do stopnia podoficerskiego. Jako dowódca plutonu w Batalionie Zapasowym 50 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych im. Francesco Nullo wziął udział w bohaterskiej obronie fortu Zahorce koło Dubna na Wołyniu oraz w bitwie pod Radzyminem. Dowodząc plutonem w Batalionie Szturmowym wchodzącym w skład 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej uczestniczył w operacji zajęcia Wileńszczyzny w 1920 r. i walkach z Litwinami.

Pociąg pancerny Pierwszy Marszałek z załogą (okres wojny polsko-bolszewickiej),

Zasłużony w walkach o niepodległość i awansowany do stopnia sierżanta w 1922 r. został bezterminowo urlopowany z wojska, a następnie przydzielono mu ziemię jako osadnikowi wojskowemu we wsi Iwanie koło Dubna na Wołyniu. Do czynnej służby wojskowej powrócił trzy lata później, w 1925 r., jako podoficer zawodowy w stacjonującym w Dubnie 43 Pułku Strzelców Legionu Bajończyków. W 1927 r. został szefem Komendy Obwodu Przysposobienia Wojskowego w Dubnie. Szereg lat przewodził też podoficerskim sądom honorowym w garnizonie dubieńskim.

Antoni Macheta z synem Zygmuntem przed Kopcem Józefa Piłsudskiego w Krakowie (1939

Po ataku Niemiec na Polskę w 1939 r., zgodnie z przydziałem mobilizacyjnym zgłosił się do 8 Pułku Piechoty Legionów w Lublinie. Tam otrzymał przydział do 2 Batalionu 94 Pułku Piechoty jako szef 4 kompanii, którą w pełni zorganizował w podlubelskim Marysinie i z którą walczył na szlaku od Kazimierza Dolnego do Uściługa na Wołyniu.

Z uwagi na żonę i urodzonego w 1923 r. syna pozostawionych w Dubnie, które znalazło się na obszarze Polski zajętym przez Związek Sowiecki, Antoni Macheta nie zdecydował się przedzierać do Francji, gdzie organizowana były oddziały polskie. 10 lutego 1940 r. został deportowany wraz z najbliższymi do Obwodu Archangielskiego, dzieląc losy innych polskich osadników wojskowych, w tym swojego brata – zasłużonego podczas wojny z bolszewikami Andrzeja Machety, wywiezionego na Syberię wraz z żoną i dziećmi.

Mimo ogłoszenia przez władze sowieckie tzw. amnestii, którą po podpisaniu układu Sikorski-Majski objęto więzionych Polaków, Antoni Macheta nie został uwolniony. Zbiegł z miejsca zsyłki do Tockoje, gdzie organizowały się polskie oddziały i został wcielony do 21 Pułku Piechoty Polskich Sił Zbrojnych, jako podoficer w kompanii ciężkich karabinów maszynowych. Wszyscy członkowie rozdzielonych podczas zsyłki rodzin Antoniego i Andrzeja Machetów szczęśliwie spotkali się po ewakuacji PSZ do Iranu, jednakże odszukanie żony ewakuowanej do Tengeru w Afryce zajęło Antoniemu aż 16 miesięcy.

Awansowany za zasługi bojowe do stopnia chorążego Antoni Macheta, szef Baterii Dowodzenia 3 Karpackiego Pułku Artylerii Przeciwpancernej 3 Dywizji Strzelców Karpackich oraz jego syn, brat i dwaj bratankowie przeszli cały szlak bojowy 2 Korpusu Polskiego. Wraz ze swoimi najbliższymi przeżyli wojnę i osiedlili się w Anglii, ponieważ nie widzieli możliwości powrotu do zajętej przez wojska sowieckie i rządzonej przez komunistów Polski. Jedynie żona Antoniego, pragnąc zaopiekować się swoimi rodzicami wyjechała w 1947 r. do kraju.

Jako waleczny żołnierz i ceniony organizator był wielokrotnie odznaczany, zarówno w armii austro-węgierskiej, jak i w Wojsku Polskim, także za pracę wojskową w okresie pokoju. Za służbę w armii austro-węgierskiej odznaczony został m.in. Brązowym Medalem Waleczności (Tapferkeitsmedaille), Krzyżem Wojskowym Karola (Karl-Truppenkreuz), zaś za służbę i pracę dla Polski m.in. Krzyżem Walecznych dwukrotnie, Krzyżem Zasługi Litwy Środkowej, Złotym Krzyżem Zasługi i Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino, Medalem Pamiątkowym za Wojnę 1918-1921, Medalem Wojska oraz licznymi brytyjskimi pamiątkowymi odznaczeniami wojskowymi.

Antoni Macheta piękno i sens swojego życia odnalazł w poświęceniu i cierpieniu: „Stanowczo twierdzę, że życie spędzone w dobrobycie i rozkoszy nie jest ani ciekawe ani ładne i musi być bardzo nudne. Bo czyż można wiedzieć, jak smakuje kawałek chleba, jeżeli się nigdy głodnym nie było? Na pewno nie. Czyż można widzieć, co to znaczy zmęczenie, jeżeli się nie było zmęczonym do ostatnich granic? Na pewno nie. Czyż można wiedzieć, jak słodko się śpi na gołej ziemi, jeżeli się nigdy tak zmęczonych fizycznie i bez snu nie było? Na pewno nie. Czyż można wiedzieć, jakie zdziwienie człowieka ogarnia, gdy odzyskuje świadomość po wstrząsie, otwiera oczy i widzi koło siebie wszystko obce i nie wie, co się z nim działo przez kilkanaście godzin i skąd i jak się w tym miejscu znalazł? Na pewno nie. I wreszcie, czy można wiedzieć, jak smakuje parę łyków wody, jeżeli się nie miało wielkiego pragnienia? Na pewno nie.”

Pamiętniki i dokumenty osobiste Antoniego Machety zostały udostępnione Oddziałowemu Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie przez siostrzeńca ich autora, Pana Eugeniusza Batkę.


Ofiarowane do zasobu Instytutu Pamięci Narodowej dokumenty stanowią część narodowego zasobu archiwalnego. Zawarte w nich informacje przetrwają dla przyszłych pokoleń i pozwolą zachować pamięć o dziejach Polski i Polaków w XX wieku.

Autorzy:  Rafał Dyrcz, naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN w Krakowie, Iwona Dziuba kierownik Referatu Gromadzenia, Opracowywania i Obsługi Magazynów

Tekst został opublikowany za zgodą Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka