Swoje korzenie Zgromadzenie SS. Służebniczek Najświętszej Marii Panny ma w roku 1849, kiedy to pani Franciszka Przewoźna, gospodyni z wsi Podrzecze w Wielkopolsce zaczęła gromadzić miejscowe dzieci w celu nauki pacierza i katechizmu, a równocześnie organizując dla nich zabawy.
Dzieci, które objęła swoją działalnością przybywało i po pewnym czasie nie była w stanie podołać przybywającym obowiązkom. Dlatego też zwróciła się z prośbą o pomoc do pana Edmunda Bojanowskiego, szlachcica wielkopolskiego, którego pragnieniem było „zakładać ochronki dla dziatwy i zaprawiać ochroniarki do ściślejszej służby Bożej”. Ten zamożny ziemianin, który już wcześniej próbował złożyć ochronkę dla dzieci w Gostyniu z radością podjął się wspierania dzieła pani Franciszki, która dobudowała do swojego domu dwa nowe pomieszczenia i ofiarowała je wraz z sadem do użytku dla dzieci.
W ten sposób powstała pierwsza ochronka na ziemiach polskich. Jako datę jej powstania przyjęto dzień 3 maja 1850 roku, ponieważ w tym dniu rozpoczęto zorganizowaną pracę przy pomocy trzech dziewcząt z okolicznych wsi, z których jedna zajmowała się dziećmi, zaś dwie pozostałe podjęły się pracy na rzecz wspólnego utrzymania ochronki oraz opieki nad chorymi.
Nowe Zgromadzenie szybko zaczęło rosnąć w siłę. By uregulować zasady jego funkcjonowania na prośbę Edmunda Bojanowskiego OO. Zmartwychwstańcy w Rzymie ułożyli Regułę, która weszła w życie w 1855 roku. W tym samym roku z powodu szczupłości miejsca przeniesiono nowicjat z Podrzecza do wielkopolskiego Jaszkowa. Idea ochronek zaczęła się szybko rozszerzać także na ziemie zaboru austriackiego. Pierwsza na terenach Galicji powstała w Podzwierzyńcu koło Łańcuta.
Był to dobry kierunek, ponieważ niedługo później w Wielkopolsce zaczęła się walka pruskiego zaborcy ze śladami polskości, zwana popularnie „kulturkampfem”. Szczególnym wrogiem dla kanclerza Bismarcka był Kościół Katolicki w Wielkopolsce, który uważano za ostoję polskości. Zwłaszcza dotyczyło to zakonów. Za poradą księdza arcybiskupa Mieczysława Ledóchowskiego, prymasa Polski, osadzonego w więzieniu w Ostrowie przez Prusaków, część sióstr wyjechała do Małopolski, zaś druga część wraz z Matką Generalną Elżbietą Szkudłapską znalazła schronienie w Porębie na Górnym Śląsku.
Staraniem hrabiego Karola Edwarda Raczyńskiego 2 sierpnia 1882 roku i za zgodą Matki Generalnej do Dębicy przybyły trzy Siostry Służebniczki: S. Maria Filipiak, M. Dorota Biendara i S. Teresa Polowczyk.
Pięć lat później, kiedy to Służebniczki śląskie były odcięte od wielkopolskich, a te z kolei od galicyjskich wolą księdza biskupa tarnowskiego Ignacego Łobosa ogłoszono Dom w Dębicy „Domem macierzystym Służebniczek” dla diecezji tarnowskiej. Równocześnie komisarz biskupi, ksiądz Antoni Brzeziński wyjednał prawo obywatelstwa w kraju dla Zgromadzenia. Pierwszą Matką Generalną w Dębicy była Maria Filipiak, aż do swojej śmierci w 1902 roku. Jej następczynią została wybrana 15 marca tegoż roku M. Dorota Biendara. W tym samym roku rozpoczęła działalność bursa gimnazjalna zorganizowana przez „Stowarzyszenie Bursy im. Świętej Jadwigi” prowadzonej przez dębickie SS. Niepokalanego Poczęcia NMP – prefektem bursy został ks. Błażej Kotfis.
Po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku ksiądz Kloske, komisarz biskupi SS. Służebniczek z domem macierzystym w Pleszewie zwrócił się do tarnowskiego biskupa księdza Leona Wałęgi z propozycją unifikacji Sióstr pleszewskich z Siostrami dębickimi. Matka Generalna w porozumieniu w księdzem Biskupem przedłożyła warunki połączenia się, na które jednak Siostry pleszewskie, po długim zastanowieniu odpowiedziały negatywnie, bowiem, jak stwierdziły „długie lata rozłąki nadały jednej i drugiej gałęzi Służebniczek zbyt odrębne cechy, aby teraz mogły się zlać w jednolitą całość”. [cdn.]
Jacek Dymitrowski
Dyrektor Muzeum Regionalnego w Dębicy