czwartek, 2 stycznia 2020 11:35

Historia pewnego zegara: 75-letni działacz kulturalny

Autor Bernard Szwabowski
Historia pewnego zegara: 75-letni działacz kulturalny

Są jeszcze u nas ludzie, których pasjonuje społeczna działalność kulturalna. Są gotowi kosztem swoich wyrzeczeń uczestniczyć w wielu wydarzeniach kulturalnych i wiele też dla kultury swojego środowiska zrobić. Takim człowiekiem jest Zdzisław Kuliś zamieszkały w Donosach – emeryt, poeta, regionalista, fotografik, dziennikarz mogliśmy kiedyś przeczytać na łamach Głosu proszowickiego.

Zdzisław Kuliś urodził się 13 września 1940 roku w Chruszczynie Wielkiej, mieszkaniec wsi Donosy w gminie Kazimierza Wielka woj. świętokrzyskie. Emerytowany pracownik Urzędu Miasta i Gminy w Kazimierzy Wielkiej, gdzie przepracował 51 lat w tym trzydzieści jako główny księgowy. Posiada wykształcenie ekonomiczne. Przez kilka lat równocześnie z pracą zawodową prowadził filię biblioteczną w Donosach, biorąc żywy udział w życiu kulturalnym środowiska, z którym łączą go więzi rodzinne i miejsce zamieszkania. W 2010 roku ukazał się pierwszy tom jego wierszy zatytułowany Wiersze dla potomnych, w 2011 roku album zawierający fotografie kapliczek, figur i krzyży Ziemi Kazimierskiej pt. Mieszkać wśród Świętych, w 2012 roku poemat poświęcony martyrologii kazimierskich Żydów pt. Niechaj słowik pieśń zaśpiewa.

Gdyby wymienić jego społeczną działalność, w tym kulturalną, przez okres całego jego życia, to powstałaby dość obszerna książka. Tutaj skupimy się tylko na działalności w roku 2014. Otóż w tymże roku Zdzisław Kuliś wydał trzy publikacje książkowe. W maju odbyła się promocja zbioru wierszy pt. Krętą ścieżką mijających lat. Jest to wydanie, które zawiera 234 strony wypełnione wierszami, których jest ponad 140, średnio mających siedem zwrotek, ale są też poematy trzy i czterokrotnie większe. Następnie w lipcu została wydana broszura w której jest szesnaście wierszy patriotycznych z okazji 70. rocznicy powstania Kazimierskiej Rzeczpospolitej Partyzanckiej pt. Aby czas nie zatarł śladów. Zdzisław Kuliś wydał też we wrześniu broszurę pt. Ocalmy przed wyginięciem.Ponieważ działa również w proszowickim Stowarzyszeniu Hodowców, pisze również publikacje poświęcone temu zagadnieniu i ochronie środowiska. Jest też członkiem Kazimierskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, Odonowskiego Towarzystwa Kulturalnego i Stowarzyszenia Żołnierzy AK Koło w Kazimierzy Wielkiej. Jest także członkiem Komitetu Budowy Pomnika pamięci  Kazimierskiej Rzeczpospolitej Partyzanckiej w Kazimierzy Wielkiej.

Zdzisław Kuliś w roku 2014 otrzymał statuetkę Scyzoryka w dziedzinie kultura za działalność poetycką. We wrześniu został odznaczony medalem Za zasługi dla rolnictwa nadanym przez ministra Rolnictwa, a wręczony na Festiwalu w Proszowicach. Był też w roku bieżącym nominowany do tytułu Człowieka 25. lecia. W kwietniu otrzymał pisemne podziękowanie od marszałka województwa małopolskiego za działalność w dziedzinie ochrony środowiska. Pan Zdzisław w kwietniu urządził swoją wystawę fotograficzną w holu kazimierskiej biblioteki pt. 220. Rocznica Bitwy pod Racławicami. Tworzyło ją ponad 50 zdjęć formatu A-4. Składa się z trzech rozdziałów: Rekonstrukcja bitwy, Zdjęcia panoramy racławickiej i Widok obecny okolic Racławic z pomnikiem Bartosza Głowackiego. Drugą wystawę fotograficzną urządził w Proszowickim Centrum Kultury w Proszowicach pt. Widok z mojego okna. Jest ona podzielona na cztery pory roku: Wiosna, Lato, Jesień, Zima. Każdą porę roku poprzedza wiersz autorstwa pana Zdzisława tematycznie związany z daną porą. Ponadto w 2014 roku wziął udział w 58 różnego rodzaju spotkaniach, w tym też autorskich, koncertach, uroczystościach okolicznościowych patriotycznych, widowiskach. Na wielu imprezach prezentowane były wiersze jego autorstwa. Jak co roku tak i w tym bierze udział w prezentacji swoich zdjęć w Galerii Sztuki Zielonaw Busku Zdroju. W dniu 7 czerwca spotkał się osobiście w Proszowicach z naszą kadrą skoczków narciarskich w tym z Kamilem Stochem. Wręczył mu ostatnio wydaną swoją książkę Krętą ścieżką mijających lat, w której jest wiersz pt. Leć Kamil, leć.

fot: nr 1. Autor wręcza Eleni swoją książkę pt. Wiersze dla potomnych.

26 czerwca brał udział w gali Człowiek 25. lecia w Kielcach. Chociaż nagrody nie otrzymał, to jednak bycie nominowanym do tej nagrody i wzięcie udziału w gali, już było zaszczytem. 18 października spotkał się ze światowej sławy piosenkarką Eleni, która wystąpiła na koncercie w Kazimierskim Ośrodku Kultury. Wręczył artystce książkę swojego autorstwa Wiersze dla potomnych,a w zamian otrzymał płytę Złote przeboje z autografem i wspólnie zrobione zdjęcie. Udział  w uroczystościach 2014 zakończył 8 grudnia na uroczystej sesji kazimierskiej rady gminy, na ślubowaniu nowo wybranego burmistrza, gdzie również miał swoje 5 minut. W ubiegłym roku Zdzisław Kuliś napisał wiele artykułów prasowych. Od 23 grudnia ubiegłego roku w Tygodniku Ponidzia był cotygodniowo cyklicznie publikowany jeden Jego wiersz i zabytkowa kapliczka lub figura z terenu gminy Kazimierza Wielka. Wiersze Zdzisława Kulisia były również publikowane w tygodniku Angora za co otrzymywał podziękowania. Jednym z nich jest podziękowanie z sierpnia 2009 roku, które zacytuję na końcu tej części zamiast wiersza. Ma On jeszcze wiele innych mniejszych i większych dokonań w ubiegłym roku, ale opisywanie szczegółów byłoby może nudne dla czytających. Wymienię tylko jeszcze jedno. Ostatnio Pan Zdzisław próbował nawet gry na trąbce, gdyż chciał odświeżyć swoją przygodę z instrumentami dętymi z lat młodości. Otóż w wieku 18 lat uczył się grać w cukrownianej orkiestrze dętej w Kazimierzy Wielkiej. Z dużym powodzeniem grał na rogu czyli waltorni, ale wyjazd do pracy w Nowej Hucie pod Krakowem pokrzyżował mu te zamiary.

fot: nr 2. Autor z trąbką.

Jego praca nie wpisuje się w pracę zawodową i nie osiąga sukcesów dzięki pracy zawodowej. Cała jego działalność jest wykonywana z wielką pasją, społecznie. Poświęca swój czas, a często i pieniądze.”

W związku z zajęciem się bieżącą działalnością kulturalną myśl o zegarze odeszła na drugi plan, a nawet poszła w zapomnienie. Aż wreszcie nagle wszystko odżyło i zrodził się pomysł napisania opowiadania lub pamiętnika z minionych lat. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Wymyśliłem, że może by napisać coś w powiązaniu  z moim towarzyszem minionych lat – zegarem. Szybko ustaliłem tytuł: Historia pewnego zegara. W związku z tym trzeba teraz przynieść zegar z gminy, zrobić kilka zdjęć i do roboty. Kiedy zaszedłem do gminy, panią Agnieszkę zastałem zapracowaną jak wszystkie inne panie, które w tym pokoju urzędują, a było ich w tym czasie cztery. Powiedziałem dzień dobry i po krótkim: Co słychać, jak tam zdrowie?, oznajmiłem, że przyszedłem po zegar.

Ciąg dalszy nastąpi    Zdzisław Kuliś

Zdjęcia ze zbiorów Zdzisława Kulisia.

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka